błazen federacji UFC. Miał swoje 5 minut ale nie potrafił z godnością odejść. Potem porażka z Khabibem, klęska z Poirierem. Dana White pompuje go po raz trzeci tym razem do szopki z Chandlerem tylko i wyłącznie dlatego że to kura znosząca złote jaja. Tylko tyle zostało z macgregora. Dla mnie to zwykły bandzior (akcja z busem Khabiba) i showman. Co do dokumentu Netflixa to mocne 6 na 10.
Showman na pewno, pamiętaj że pewność siebie i to co nazywasz błazenadą jest grą psychologiczną. Na pewno napompował tym sporo kasy dla federacji i spopularyzował ją. Świetny zawodnik. Każda legenda w końcu upada tak to już jest. Ciężko utrzymać się latami na samym szczycie, każdy chce w końcu odpocząć i nacieszyć się trochę życiem/rodziną a kontuzje też się przez lata zbierają, organizm starzeje.