Mnie najbardziej zastanawia skąd ludzie biorą pomysły, że Red John to: Van Pelt, Hightower, Ellis Mars, J.J. Laroche xD to jest bardzo zastanawiające.

a czemu nie? da sie logicznie wyjasnic kazdą wersje tak naprawde

do tego van pelt w pierwszym odcinku byla nową cżłonkinią grupy CBI [PAtrick byl juz w CBI miesiace przed nią] i to jest zastanawiajace moze byc wspolpracowniczką

DOBRA WSPÓLPRACOWNIK A RED JOHN? SORRY ALE TO NIE DLA MNIE zbyt śmieszne by to było

No ja jak pislem o van pelt jako podejrzanej to pisalem, ze podejrzewam ze jest wspolpracowniczka RJ lub, ze jest zahipnotyzowana nim trafila do CBI i teraz bedzie uaktywniona.

no chyba, ze stawiasz tezę iz kobieta nie potrafiłaby być seryjnym mordercą :D Kiedyś czytałem w Fakcie :D o Włoszce co robiła ze swoich ofiar ciasteczka i karmiła nimi gości w domu w latach 20-tych czy 30 stych. Imie Red John to moglaby byc zmyła genderowa [płciowa]. HEHE :D

wiem, że to Ameryka i wszystko jest możliwe ale poprostu dla mnie jakby się aż tak zabawili, iż okaże się, że RJ to kobieta to wyśmiałabym takie rozwiązanie i nie tylko ja :D

Brett Partridge była kobietą! :O

-.-"

to co najbardziej wkurza to to, ze juz od tamtego odcinka wiele osob kojarzylo glos RJ z glosem Partridge'a. Ja tez doszedlem do tego ,ze Kiera zostala tak pobita by przezyc i powiedziec PAtrickowi o tym falszywym tatuazu. Zreszta ten caly wiersz Tyger Tyger powiedziany przez RJ to bylo zdradzenie przez RJ grupy Tyger ktora jest konkurencyjna i szmugluje narkotyki przez Napa County [Bertram, McCalliester i SMith + inni]. To bedzie najwieksze zaskoczenie ze sa 2 grupy przestepcze RJ i TYGER.
Teraz Patridge = czyli RJ podlozyl bombe u Jane'a tylko nie wiem po co. Mógl sie dalej z nim bawic jedyne co musialby zorbic to operacje plastyczna i wyrobic faszływe nowe papiery co przeciez nie jest trudne bo i dane Partridge'a byly falszywe. I pwenie tak bedzie Jane przezyje wyjdzie na jaw tozszamosc Red Johna i co z tego, skoro praktycznei nie zmieni sie nic, bo Partrdige zrobi tą ioperacje palstyczna wyrobi nowe dokumenty, znowu zattrduni sie w okolicy by dalej go gonili i znowu beda go sciagac

TAK, śmierć Partridge'a łatwo było sfingować choć było to ryzykowne. Pewnie tylko dlatego Lisbon przezyla by odwrocic uwage

do tego podstawiony koroner i pwenie jeszcze kilka osob dla obstawy. Ciekawe jak taki PArtridge mial czas i charyzme do werbunku, wszsytkiego hipnoza nie zrobisz

Głos Partridge'a zdradzal go od tamtego odcinka, teraz dodatkowo zdradzilo go mowienie tego Tyger Tyger bez sensu bo zdradzalo organizacje przestepcza, ktora nei miala zwiazku z RJ. I co ? Jedyne zaskoczenie jakie dalo sie zrobic to by ludzie uwierzyli w falszywą smierc. Teraz co moze byc interesujace to tylko historia przeobrazenia sie Partridge'a w psychopatę. Ja obstawiam ze był zgwalcony przez ks. Bochenskeigo i Michalika lub co s w ten desen, to go zlamalo i zaczal zanbijac

ale pewnie bedzie jak z Hitlerem i Richardem Kuklinskim czyli surowi patologiczni rodzice

C'mon, że niby Jane nie sprawdził ciała czy się zgadza MO Red Johna i ogólnie sprawdzić teren co się tam działo. Nie ma opcji. Zresztą w szpitalu sama Lisbon się o Partridga pyta i Jane wyraźnie mówi, że nie żyje. Skończcie z tą teorią która nie ma sensu no bo ileż można... Zresztą RJ który sam się zapowiada, że będzie zabijał nagle udaje swoją śmierć. Allmighty RJ miałby się posunąć do czegoś takiego?

Tak, żeby móc mordować pozostając nieuchwytnym, bardzo inteligentne posunięcie

Kiedyś obsatwiałem Tommy'ego Volkera :P

8 wiadomości pod rząd.. uspokój się człowieku.

a Moim idealnym kandydatem na RJ'a był Walter Mashburn. Szkoda ze nie wcisnęli go do tej 7ki np zamiast Reeda Smitha napewno lepiej by tam pasował ;]

Jego tez wszyscy podejrzewali, do tego bzyknał Lisbon błeeeee pamietam, ze wtedy sobie wyobrazilem seks miedzy nimi obleśne

Dlaczego obleśne? ;D

Wyobraź sobie starego Waltera Mushburna nago jak robi cos z Lisbon [duza różnica wieku]

Co? Przecież różnica wieku między nimi wcale nie jest duża. O.o

hmmm no nie wiem, kazdy ma swoj gust, dla mnie jest duza roznica estetyczna :) jak już rozmawiamy o wyobrażeniach seksu to wolę wyobrażać sobie coś w stylu wytwórni x-art :P czyli piękno

Haha, pozwolisz, że nie będę komentować.

x-art to erotyka dla kobiet i par "female-friendly" :D ale ja tez to lubie :D

A ty jak widzę w wielu wątkach nonstop czepiasz się ludzi atakując ich wyzwiskami i jesteś niestety typowym polskim trollem internetowym. Polecam polub ludzi.

Nie karmić.

Cóż.. Sądzę, że wiele osób ma podobne zdanie na twój temat i wątpię żeby traktowali poważnie twoje żałosne wypowiedzi. Ja wolę napisać to otwarcie, może dotrze do ciebie i przestaniesz się kompromitować. Człowieku - zakładasz kilka tematów w ciągu jednego dnia, potrafisz wysłać 8 odpowiedzi w rzędzie, wymyślasz teorie z kosmosu i jeszcze wprowadzasz na forum dyskusje o pornosach.. po prostu nie ekscytuj się tak.
Ja polecam natomiast coś takiego jak kropki i przecinki.
Co do lubienia ludzi - Do ludzi nic nie mam, nie lubię natomiast nagminnej głupoty.
Ostatnia sprawa - Właśnie to Ty jesteś trollem.. bo zamieszczanie 10 wiadomości w jednym rzędzie, zaśmiecanie forum swoimi bzdurnymi teoriami i pisanie wiadomości od czapy, to objawy trollingu.
Zdrówko.

Nawet po ostatnim jak do tej pory odcinku sądzę, że RJ to Brett Partridge i dochodzę do wniosku, że będę bardzo rozczarowany jeżeli będzie inaczej. Przede wszystkim mam nadzieje, że będzie to jedna, konkretna osoba, a nie "tożsamość zbiorowa", czyli pójście twórców na łatwiznę.

Nie przekonuje mnie Gale Bertram. Wiadomo, że jest umoczony, ale za tym, że jest RJ przemawia głównie (tylko?) to, że przyszedł na spotkanie w pamiętnym "Strawberries and Cream". To, że ma 3 kropki na ramieniu i mógł szpiegować Jane'a to mało. Przeciw znajdziemy kilka innych kwestii, pierwsze z brzegu: wygląd (miał mieć bujną czuprynę), raportowanie komuś wyżej (to pasuje tylko, gdy RJ miałby być ważnym elementem jakiejś większej organizacji, a nie wolnym strzelcem chwilowo na jej usługach, lub nawet w opozycji do niej).

Przeciwko Bertramowi jest też jedna zasadnicza sprawa: formuła tego serialu. Tu przecież nie chodzi o efektowne pościgi, wybuchy, strzelaniny. W przypadku głównego antagonisty miałoby być inaczej i w odcinku nr 8 będzie tylko pościg?

Od pierwszego odcinka 6 sezonu twórcy przekonują nas, że RJ to z pewnością nie jest Brett Partridge. Nie może nim być z dość oczywistego powodu: (podobno) nie żyje. Za to inni są wszyscy świetni: ten gwiżdże, ten boi się wysokości, ten powtarza "tyger tyger"... za proste to jest. Liczę na to, że w 8 odcinku dowiemy się, że mamy organizację mafijną i osobno RJ, który mógł współpracować z nimi, rywalizować, zwalczać.

A co przemawia za kandydaturą Bretta Partridge'a? To wymieniono już w tym temacie. Jak dla mnie byłoby to fajne zwieńczenie tego wątku - w końcu Partridge naprawdę jest w tym serialu od początku :) No i jego pierwsze wypowiedziane słowa: "Red John enters here" :D
To powoduje, że twórcy serialu automatycznie unikają oskarżeń o kombinowanie kim jest RJ na poczekaniu i wręcz pokazują, że od początku mieli wizję, jak to się ma potoczyć. Nie mogę się doczekać :D

Jak zobaczyłem wycięty tatuaż na ramieniu "Partridga" przyszło mi na myśl, że może jednak to było umieranie na niby. Ciężko się tatuuje zwłoki, więc zamiast tego kazał wyciąć kawałek skóry i tym samym przypisać swoje stare "ja" do Blake Association. Chociaż w dalszym ciągu wolę Bertrama w roli RJ. To jak zaciukał w barze faceta szpikulcem do lodu było epickie. Jeśli dobrze pamiętam pierwsze sezony byłe oznakowane jako +12, od czwartego sezonu pojawia się logo +16. Serial już nigdy nie będzie taki sam, stąd pościg zamiast intelektualnego polowania za Bertramem.

Ja Partridga podejrzewam od dawna, a dokładnie od zakończenia 2 sezonu. Jak widać Jane już nie jest w tak dobrej formie jak kiedyś. Ma do tej sprawy zbyt emocjonalny stosunek i nie myśli racjonalnie. Gdzieś czytałam, że śmierć Bretta jest nieprzypadkowa. To podobno słowa Hellera. Zatem ten temat pewnie jeszcze powróci. Ciągle się zastanawiam czemu taki mentalista jak Jane nie potrafił skojarzyć głosu Red Johna z żadnym z podejrzanych ??????? Przecież to głos Partridga, a jesli nie jego to ewentualnie dochodzi jeszcze teoria, że RJ to Michael Kirkland. Nic innego mi do głowy nie przychodzi. Możliwe, że Ray i Stiles wiedzą kim jest RJ, a Reede, McAllister i Bertram należą do tego całego paktu Tiger Tiger, o którym mówił Kirkland jeszcze zanim zginął, ale na pewno żaden z nich nie jest Red Johnem, aczkolwiek Bertram jest podejrzany. Myślę, że Red John chciałby osobiście zabić Patricka, a nie poprzez jego wspólnika, dlatego kiedy Bertram przychodzi do szpitala i chce zabić Jane'a to jest bardzo zastanawiające tym bardziej, że z pewnością jest powiązany z RJ. Swoją drogą z Bertramem wiąże się też końcówka 3 sezonu...tylko Bertram wiedział o spotkaniu w centrum handlowym (no może oprócz Cho i Rigsby'ego), więc podstawił fałszywego RJ. Jednak można to podważyć, bo Bertram mógł tą informacje przekazać prawdziwemu RJ.