Witajcie. Czytajac Wasze wczesniejsze wypowiedzi w roznych tematach, do glowy przychodziły mi rozne mysli i pomysly.. Był kiedys taki odcinek w ktorym Patrick przypominal sobie jak oszukiwał ludzi razem z Ojcem. Przyszła do nich matka/babcia z corka/wnuczka i prosila zeby wywrozyl czy bedzie ona zdrowa kiedys.. Patrick nie chcial tego zrobic ale Ojcec go zmusil.
Co jesli RJ jest jakas ofiara Patricka i jego Ojca ktora kiedys stracila w skutek jakiejs takiej "wróżby" bliska sobie osobe, potem postradała zmysly i zabiła z zemsty rodzine PJ? To by tłumaczyło powstanie znaku w tak krotkim okresie zycia Patricka.. Co myslicie na ten temat?
To jest bardzo możliwe, ba z tego co coś mi się kojarzy tak właśnie było, że Red John w jakiś tam sposób ucierpiał na wróżbach Jane'a, i w odwecie zabił mu żonę and córkę.
Hm, być może jest jakieś powiązanie, ale nie wydaje mi się, żeby zabójstwo rodziny Jane'a to było takie "oko za oko, ząb za ząb". O ile się nie mylę wydarzenia na farmie a morderstwo Jane'ów dzieli około 10 lat. W międzyczasie RJ już zdobył "renomę" seryjnego mordercy. Dlaczego wcześniej się nie pofatygował z zemstą skoro zwykle dokonuje jej niemal natychmiastowo?
Spodobał mi się założycielski wpis i ta intryga. Kto wie...
Natomiast ja miałam zawsze wrażenie, że Red John nic do Patricka kompletnie nie miał, tylko po prostu pewnego dnia włączył TV i zobaczył, że jakiś gościu, bardzo z siebie zadowolony, mówi o nim te wszystkie niepochlebne rzeczy i wkurzył się. Możliwe, że skądś wcześniej wiedział (z poprzednich programów zapewne), że Patrick ma żonę i małe dziecko, to pomysł zemsty przyszedł mu łatwo. Za pomocą znajomych albo swoimi sposobami ustalił szybko adres i wybrał się tam, póki jeszcze trwał program, wcześniej tylko wydrukował tę kartkę, którą powiesił na drzwiach i zapewne zabrał te rękawice kuchenne do namalowania buźki. :(((
Tak więc, mnie to zawsze wyglądało na taką spontaniczną akcję, do której zresztą R.J. nie musiał się zbytnio przygotowywać, bo miał wprawę.
Jeżeli mieliby się wcześniej w życiu spotkać, kiedy Patrick był nastolatkiem, to ja bym obstawiała raczej, że widzieli się (R.J. jako widz albo uczestnik jakiegoś show pana Jane'a seniora i Patricka) i Red John Patricka zapamiętał jako kogoś, kto ma niezwykłe zdolności, a potem, lata później, jak kiedyś włączył TV i zobaczył, że ma on swój program, to odtąd ten program regularnie oglądał, bo ogólnie Red Johna fascynowali tacy ludzie, którzy zręcznie manipulują plus mają jakieś nieprzeciętne zdolności. No i któregoś dnia właśnie włączył i przeżył niemiłe rozczarowanie, bo Patrick wypowiadał się o nim samym. No i resztę znamy.
To spotkanie ich dawno temu nadawałoby szczególnego wymiaru i temu morderstwu i tej grze, która nastąpiła później i ciągnęła się 10 lat i temu, że Red John nie zabił dotąd Patricka, a wręcz chciał zrobić z niego swojego ucznia. Po prostu być może to zainteresowanie Patrickiem i odczucie Red Johna, że spotkał jedynego w swoim rodzaju kogoś podobnego do siebie datuje się od dawna. To by był taki szczególny smak całej historii.
Uważam, że to ciekawy pomysł, że znają się od tak dawna lub widzieli się już tak dawno.
Wiemy już na pewno, że uścisnęli sobie dłoń - oraz że są do siebie podobni. Nie sądzę by Lorelei kłamała - była wyprowadzona z równowagi bo tak na nią wpłynął Jane, miała dość i rzuciła takie zdanie, nie zdając sobie sprawy z tego ile ono wnosi. Przypuszczam więc, że PJ i RJ się znają/poznali.
Wg mnie zainteresowanie Patrickiem wyszło z czego innego. Faktycznie, zaczęło się od jakiegoś show z telewizji gdzie Patrick wypowiada się na jego temat. Nie spodobało się to Red Johnowi ale zapewne poszukał on o nim kilku informacji albo wiedział już to po samym show, że Patrick Jane to bardzo inteligentny gość i mógłby być to niezły rywal dla niego. Red John to psychopata, kto wie czy po prostu dla adrenaliny nie chciał przysporzyć sobie dodatkowego wroga bo skoro nikt nie mógł się do niego zbliżyć - może zrobi to Patrick Jane i jego umysł. Dostajemy jeden odcinek w czwartym sezonie pt. "Blinking Red Light" - jeden z najlepszych w całym serialu - gdzie Jane z Lisbon rozwiązują sprawę morderstwa 19 letniej dziewczyny. Jane dochodzi do tego, że jest to Panzer i nie mając na niego haka używa do tego Red Johna właśnie przez show telewizyjne bo wie czym RJ się kieruje. Patricka nie zabił, z wiadomych względów.
Tak to wygląda jak się przygląda.
Moze z tego samego powodu dla ktorego jeszcze nie zlikwidował Lorelie? Moim zdaniem RJ napewno zdaje sobie sprawe z "relacji" jakie panuja miedzy Patrickiem a jego "wtyczką".. Moze specjalnie pozwala na to wszystko dlatego ze bawi go to co Patrick usiłuje zrobic z jej pomoca? Moze tak samo jak Patrick od kilku lat analizuje juz Czerwonego Jasia i probuje go złapac, tak Red John analizowal Jane'a od tego 88 r i dlatego tak dlugo "zwlekał" z zabojstwem jego rodziny.. Wybaczcie, ale z dnia na dzien nie mogl tego zaplanowac bo znajac zdolnosci naszego bohatera zaraz by go dopadł. Red John musial wszystko dobrze zaplanowac.. Musial zatuszowac jakos swoje dane (Roya Tagliaferro)..
Dla mnie to nie jest wiarygodne rozwiązanie. Przede wszystkim wydaje mi się, że PJ sam się wystawił i napatoczył RJ. To się po prostu wydarzyło - i wówczas był tylko kolejną ofiarą. Myślę, że ani jedna, ani druga strona nie oczekiwała wówczas niczego wielkiego po sobie (w ogóle niczego nie oczekiwała). Tymczasem związek okazał się nie wyłącznie doraźny, gdyż jeden pan pałał zemstą i okazał się przy okazji użytecznym detektywem, a z RJ zrobiła się sekta, co podkręciło atmosferę.
Byłabym skłonna bardzo mocno bronić tego spojrzenia, gdyby nie to, że wiemy iż Kirkland interesował się PJ w tzw. międzyczasie (niezdrowo wręcz - bo nie było ku temu przesłanek) . Może i jakiś związek się zatem pojawi, chociaż obstawiam tu bardziej fiksację Kirklanda na punkcie RJ, a zatem i PJ, niż istnienie szczególnej więzi 'a priori' RJ - PJ. Ewentualne istnienie takich pra-przesłanek to dla mnie nawet (dużo) za dużo...