a możliwe że wyciekł fejk odcinka ???

Nie wydaje mi się. Taki zabieg byłby niepotrzebny. W tragicznym świetle stawiałby producentów (ewentualne potraktowanie aktora grającego "fejkowego" Red Johna, nie sądze by się zgodził być "podpuchą").

zamiast zakładać temat wystarczy poczytać forum, oj Maciuś, Maciuś

nie wszyscy uważają , że był słaby, ja tak np. nie uważam i stwierdzam, że jest wiele mało sprawiedliwych opinii, takich pisanych na fali zawiedzionych oczekiwań i wyobrażeń

też nie uważam żeby odcinek był słaby, niektórzy może oceniają przez to kto został RJ

no przywracasz mi wiarę w percepcję widzów, bo lamentują tu strasznie co niektórzy

Według mnie odcinek był w porządku. Sam RJ tez. Szczególnie ciekawie wyglada zderzenie z 2 odcinkiem 1 sezonu, gdzie o malo nie zostal nagrany i zdemaskowany prze CBI przy rozmowie z Van Pelt :)

tam faktycznie niewiele brakowało, żeby się zdemaskował, nadgorliwość Rigsbiego go uratowała :)

niestety ale jak dowiadujemy się z doniesień prasowych tożsamość RJ została przypisana dopiero w 6 sezonie i wtedy też aktor grające szeryfa się o tym dowiedział nie kryjąc zdziwienia wiec bez spekulacji że to było już wiadomo w 2 odcinku

nie tak brzmią doniesienia i one już jakiś czas temu były dostępne, aktor się dopiero dowiedział bo żaden aktor nie był informowany o tożsamości RJ, trzymano to do końca ( na ile było to możliwe ) w tajemnicy, ale Heller i prawdopodobnie odkąd został producentem też Baker, wiedzieli wcześniej bo Heller dawno mówił, że widzieliśmy RJ w pierwszym sezonie.

Heller mówił że widzieliśmy RJ w pierwszym sezonie bo miał być tylko 1 sezon początkowo więc musiał tam być ale nie znaczy że myślał o szeryfie po 2 poczekamy jak poskładają to w całość

e nie, od początku pewne były 3 sezony , z tego co pamiętam

Nie przypominam sobie, żeby Heller mówił, iż RJ widzieliśmy konkretnie w pierwszym sezonie...

Ogólnie wielokrotnie odczułam, że w Mentaliście były pewne momenty / wątki, które zostały potraktowane powierzchniowo, niby się pojawiają, ale zawsze zostawiają taki niedosyt, za dużo przeskakiwali, omijali przez co pozbawiali nas okazji poczucia dłużej pewnych emocji, niepewności... Np ten sezon, wg mnie naprawdę świetny, ale przeprowadzony tak szybko, byle już tylko zakończyć ten wątek RJ, wg mnie ten odcinek 8 to bardziej pasowałby na finał sezonu, a nie nawet nie jego środek. Powinni więcej nakręcić tych odcinków przed ( nie mam na myśli 10, ale ze 2-3), które by wyjaśniły lub przybliżyły nam motywy, powiązania z RJ. Bardzo nie daje mi spokoju rzekome powiązanie RJ, z Visualize, było to gdzieś wyjaśnione (może przeoczyłam), co z tym napisem 'Roy' z 5 sezonu.
Nie widzę szeryfa w roli RJ, mimo, że aktor momentami nieźle zagrał, ale wyobrażacie sobie go jako potężną, przebiegłą postać, która jest w stanie podporządkować sobie innych, Lorelei była tak jemu posłuszna? nie wyobrażam sobie tego jak Lorelei czytała ten list w finale 5 sezonu, a obok niej za kamerą stoi właśnie szeryf, nie pasuje mi to.
Jakim cudem w ogóle RJ dał się tak łatwo złapać, przecież to on wyszedł Jane'owi na spotkanie, powinien mieć lepszy plan, w końcu to seryjny morderca, ścigany przez ponad 10 lat, który zawsze był o krok przed Jane'm i był w stanie nawet odkryć jego najsrytsze tajemnice. Poza tym na jakiej zasadzie zawsze był od niego sprytniejszy, musiał chyba go jakoś obserwować, znac jego styl bycia itd. Spodziewałam się, że gdy odkryta będzie jego tożsamość to RJ jeszcze wykiwa raz Patricka i dopiero później zostanie złapany/zabity. Dziwne, że tak przebiegła postać, nieuchwytna przez tak długi okres czasu dała się tak łatwo podejść. Również szkoda, że nie dało nam odczuć tej postaci, przynajmniej co do Bertrama przekonaliśmy się do czego jest zdolny ( do zabicia bez mrugnięcia okiem), zabrakło mi tego w przypadku szeryfa. Ujrzenia jak działa RJ, jego poczynań. Gdzie tu podobieństwo do Jane'a, ten sam spryt? Za mało szeryf się ukazał, żeby można było to stwierdzić.
Szkoda, że spotkanie nie przebiegło bardziej dramatycznie, nie było gierek, powinni to przeprowadzić jak w wypadku finalu 3 sezonu, ktory składał się z 2 odcinków. I to błaganie RJ o litość? Jego sługusy do ostatniego oddechu zachowały kamienną twarz, a nawet się śmiały Jane'owi w twarz. A on błagał o życie, a ten pościg? Tylu miał przyjaciół, ale nie miał nikogo więcej by unieszkodliwić Patricka, nie kupuje tego. Za proste to było. Choć scena jak dusi Jane RJ wg świetna i udana, podobało mi się, że wspomniał o Angeli i Charlotte. Potem pozbył się broni, odszedł, zadzwonił do Lisbon, zostawiając jej wiadomość oznaczającą, że znika na dłuższy czas)i biegł. Na końcu pokazana została jakaś matka z dzieckiem, następnie staruszkowie, i dziecko bawiące się z rodzicem, (jak dobrze pamiętam) nie wiem czy to ma jakieś symboliczne znaczenie, ale ciekawie zostało to ukazane.
Episode 8 by można było zaliczyć do udanych gdyby wątki były lepiej wyjaśnione. Po nim każda z teorii widzów powinna być niezaprzeczalnie obalona. Reakcja powinna być coś w stylu może niedowierzenia, ale takiego w stylu, że wszystko składa się w jedną całość. Po obejrzeniu odcinków, powinniśmy się zgadzać do sluszności wyboru podejrzanego do RJ, a wg mnie nie ma takiej opcji. Nie kupuje tego rozwiązania, choć ogólnie odcinek mi się podobał, mimo pewnych potknięć i złego wyboru kandydata na RJ.

ale zwróć uwage, że to co piszesz... " Gdzie tu podobieństwo do Jane'a, ten sam spryt? Za mało szeryf się ukazał, żeby można było to stwierdzić. ,,," to RJ ukazał przez 5 i w 6 sezonie też, już szykując sobie DNA do podrzucenia i przewidując ruchy Jane'a wprzód, z kontekstu wnioskuję, że RJ był w dużej mierze silny "zapleczem", które stworzył, teraz jak się wiele posypało to już w tym okrojonym " gronie" ( bo on się ukrywa podwójnie, już nie może chodzić na wolności i w "masce", a dodatkowo wiele osób straciło dojścia , a on wtyki) została pokazana jego prawdziwa twarz. Jak Jane go dobrze odczytał , jest po prostu dewiantem seksualnym , psycholem co był silny w Stowarzyszeniu,

Przecież Hellerowi i spółce byłoby o wiele łatwiej zrobić spektakularny finał i wybrać kogoś " kto powali widzów na kolana" Nie o to tu chodziło.

A zobacz ten moment jak Patrick chciał popełnić samobójstwo, ile go to wszystko kosztowało.

Uważam, że to dobry odcinek i że jeszcze co nieco sie z Blake Association wyjaśni, bo mi tego tylko brakuje i w jaki sposób pozyskiwał akolitki, bo jak osoby typu Lorelei i narzeczony Van Pelt, czy Smith, to było wyjaśnione

W każdym razie doceniam Twoja wyważoną opinię w tym morzu prześmiewczych wpisów i rozczarowań :)

też uważam , że dobry , ale dobijają mnie nieścisłości, może wyjaśnią to w późniejszych odcinkach, wiesz tak jak napisałam, po odcinku wyobrażałam sobie, że będę przekonana do osoby, ktora okazała się RJ, niestety nie jestem:(
A ta scena wahania była dobra, podobała mi się bardzo scena mordu RJ, że akurat PJ zrobił to gołymi rękami, zobaczyliśmy ile go to kosztowało, wiemy do czego jest zdolny dla zemsty, to było efektowne. I tyle emocji się przewinęło po jego twarzy po uduszeniu. Jakby,rozpacz, następnie ulga, poczucie, że jest wolny, ale z drugiej pustka... cieszę się, że to nam ukazali, bardzo jestem ciekawa co dalej będzie. Bo osiągnął swój cel -zemstę i co dalej? co mu zostało...

właśnie, mnie też dalszy rozwój postaci Patricka najbardziej interesuje, on się wszystkich co dokonali zemsty, przez wszystkie odcinki wypytywał czy było warto, sam zrobił to według mnie bardzo drastycznie, czy teraz zazna spokoju, czy przeciwnie wyrzutów sumienia, bardzo jestem ciekawa. Mnie postać szeryfa nie zawiodła , chociaż też widziałam poprzednio innych ( Daniels, Stiles), ale w końcu jego czyny o nim świadczyły, a nie cielesna powłoka, tym niemniej oni chyba specjalnie nie zrobili tego jako finał, żeby móc jeszcze co nieco dopowiedzieć,

Baker tą bardzo trudna scenę zagrał świetnie,

Na zagranicznych stronach sporo głosów ze to fake :D

Ten fake ma niestety 40 minut więc trudno go uznać za takowego.

Cięzko mi poprostu uwiezyć ze tak dali ciała z tym wyciekiem :/

No niestety. To może dobić ten serial, a szkoda bo na rynku amerykańskim jest dużo niesamowitych gniotów które jakoś trzymają się na powierzchni.

Daj spokój, życie to nie film a twórcy Mentalisty to nie Red John. Odcinek wyciekł, ktoś dał dupy, ktoś jest niezłym skur****nem że to wykorzystał. Za rok nikt nie będzie o tym pamiętał. Prosta sprawa

No masz racje wiem.Poprostu szkoda.To mój ulubiony serial ostanich lat ;p

Mój też, ale bądźmy poważni. Kto neguje autentyczność tego odcinka jest po prostu oderwany od rzeczywistości.

podpinam sie pod pytanie :)

ludzie są oburzeni, nawet utworzyli stronę

http:/ /w ww.red-john. info/

odcinek jest jaki jest, ale szkoda mi Hellera i innych twórców

to tragicznie wpłynie na przyszłe losy serialu, nie rozumiem jak to możliwe, że dopuścili, by tak istotny odcinek wyciekł..:(