nie oglądaj tego szitu zmarnowałem tylko czas na 6 sezonów całkiem nie potrzebnie twórcy nie szanują widzów zakończenia głównych wątków poniżej jakiegokolwiek poziomu , a co do Robin ja do niej nic nie mam ale jest jej pełno jedna z głównych bohaterów w każdym odcinku min 30 min :)
spójrz w mój profil polecam wszystkie seriale powyżej 7

Ok, dzięki za podpowiedź. :) Właśnie ostatnio myślałam, żeby się zapoznać z Orange is the New Black i może wrócę do The Fall. Obejrzałam tylko pierwszy odcinek.

A w jakim filmie/serialu Robin tak Cię zniechęciła? W The Mentalist wypadła moim zdaniem bardzo dobrze.Teresa, którą gra Tunney, choć występuje w każdym odcinku to zdecydowanie nie przytłacza całokształtu, ma całkiem ciekawie skonstruowaną postać. Pod wpływem Patricka Jane'a przechodzi metamorfozę, ale nie jest to żaden romans, o którym piszesz, przynajmniej przez duuuużą część serialu. Ja Ci (w odróżnieniu od kolegi, rozczarowanego Mentalistą), polecam go jako inteligentną rozrywkę, pod warunkiem, że lubisz procedurale, w których dominuje postać głównego bohatera i jego zdecydowanie ekscentryczna osobowość.

Cóż, oglądałam Housa, więc chyba mogę powiedzieć, że dominacja głównego bohatera mi pasuje. Do procedurali, które oglądałam chyba mogę jako tako zaliczyć tylko Hannibala i Kości. Co do Robin Tunney, to wyjątkowo drażniła mnie w serialu Prison Break. Nie wiem, może to ta rola jej nie pasowała. Widziałam ją jeszcze w Vertical Limit i tam była ok.
Simona Bakera widziałam jedynie w Diabeł ubiera się u Prady, więc nie wiem za bardzo, czego się po nim spodziewać. Jeśli jest tak jak piszesz, że jego postać dźwiga serial, to może jednak się skuszę. :) Mam tylko nadzieję, że praca tego mentalisty to nie takie czary mary jakie, uprawiał Will Graham w Hannibalu, bo przy całej mojej sympatii dla tego serialu, sposób w jaki przedstawili w nim pracę FBI był trudny do przełknięcia - bardzo mało o jakichkolwiek dowodach, a dużo psychologicznej paplaniny i wniosków z kosmosu.

Prison Break nie widziałam, więc nie mogę porównać ról Robin, natomiast aktorstwo Simona Bakera bardzo cenię, najpierw widziałam go w The Guardian (teraz leci na AXN White), a potem obejrzałam większość produkcji z jego udziałem i zauważyłam, że potrafi niezwykle przekonywująco wcielić się w różne role, w The Mentalist jego postać jest intrygująca, skomplikowana, o wybitnych zdolnościach, ale twórcy serialu zdecydowanie zaznaczają, że to żadne czary-mary a mentalizm, zjawisko wyuczone i oparte na inteligencji i spostrzegawczości.

Hannibala widziałam 2 odcinki i porzuciłam, chociaż lubię aktora grającego główną rolę, to jednak uważam , że w udziwnieniach przekroczono granice makabreski i się zrobiła niezamierzona groteska, W Mentaliście Patrick najpierw współpracuje z Kalifornijskim Biurem Dochodzeniowym, a bezpośrednio z FBI to dopiero w końcówce. Jednak jak lubisz seriale, gdzie śledztwo się opiera na typowych dowodach, to tutaj są im przeciwstawione metody dedukcji, prowokacji, chodzenia na skróty i bazowania na ludzkich słabościach i korzystania z uzdolnień Patricka Jane'a. Myślę , że mentalizm w tym serialu nie jest przesadzony, mieści się w ramach prawdopodobieństwa.