Macie jakieś swoje spekulacje odnośnie kolejnego sezonu.
Bo na przykład mnie osobiście ten koniec okropnie zaskoczył bardziej spodziewałem się że
jednak będzie chciał być pewien że to red john i będzie wiedział jak wygląda i go ścigał. A
teraz co mogą wymyślić? Zabił red johna to co dalej ciągnąć ? a jeśli jednak to nie był on
Jane pójdzie siedzieć za zabicie kogoś w zasadzie niewinnego ?
Jane będzie przedstawiany we wszystkich wiadomościach telewizyjnych w kraju jako mordercę, który zabił z zimną krwią z powodu zemsty
Okaże się, że dostanie wyrok w zawiasach, bo RJ miał broń. Adwokat czy kto to tam broni pozwanego, będzie jedną z osób, której Patryk pomógł "rozwiązać" śmierć kogoś bliskiego. Dostaniemy szczęśliwe zakończenie.
Każdy serial musi mieć swój początek i koniec. Taki jak ten wcale nie jest zły.
Jednak jeżeli pragnęliby kontynuować dalej serial jest kilka możliwości.
Po pierwsze Red John - nie żyje, więc wydaje się naturalne pojawienie nowego wroga (ucznia/naśladowcy RJ, RJ wysłał reprezentanta na spotkanie a sam przeżył).
Po drugie - można zmienić punkt centralny serialu z RJ na np. otoczenie więzienne. Zagadki wewnatrz i na zewnątrz wiezienia... Podobałaby mi się idea przeniesienia głównego bohatera, czy bohaterów w inne nowe otoczenie.
Po trzecie - serial nie można przeciągać, a wówczas staje się on wtórny. W ten sposób zniszczono moim zdaniem Bones oraz Dr House.
Każdy chyba ma własne teorie w głowie. Ja osobiście nie mogę doczekać się 4. sezonu i mam nadzieję, że jakiekolwiek scenarzyści rozwiązanie wybiorą, nie obniżą poziomu serialu.
Co do samej rozprawy... to chyba był przedostatni - z tą skrzypaczką i gangami - odcinek, kiedy Cho rozwalił sprawę prokuratury. Wtedy prokurator powiedział, że nie dostaną żadnej pomocy. Może to odbije się na Patricu? A poza tym mam pewne wątpliwości, co do woli walki Jane'a. Często podkreślał w ten czy inny sposób, że tylko zemsta się dla niego liczy - może właśnie po zabiciu Red Johna (błagam, jak można było go nazwać Czerwonym Jasiem?!) jego życie, w jego mniemaniu, nie będzie miało już sensu?
Zawsze wyobrażałam sobie Red Johna jako kogoś bardziej, powiedzmy "demonicznego" niż ten, którego nam pokazali w ostatnim odcinku. Zaczęłam więc się zastanawiać, czy to rzeczywiście on. I czy Patrick tego się nie domyślał. Może w desperacji postanowił zabić tamtego faceta wiedząc, że prawdziwy Red John będzie chciał go wyciągnąć z więzienia i dalej się bawić. Tym samym mógłby się niechcący ujawnić. Ale to już nieco naciągana historia.
Patrick Jane ma znajomą w psychiatrii. Sądzę, że ona stwierdzi jego niepoczytalność i w ten sposób zamiast do więzienia trafi on do szpitala psychiatrycznego tak jak niegdyś po śmierci żony i córki. Ewentualnie zdoła przekonać do siebie ławę przysięgłych i dostanie wyrok w zawiasach, ale w to nie chce mi się wierzyć, bo choć Jane ma niezwykłe zdolności i potrafi manipulować to jednak zabił człowieka i będzie musiał tak czy siak ponieść jakąś odpowiedzialność i nie jest ważne, że zabił z zemsty, a ofiarą był seryjny morderca. To mogą być jedynie okoliczności łagodzące. Taki scenariusz wydaję mi się po prostu nieco naciągany, chyba, że reżyser rozegra to w odpowiedni, wiarygodny sposób i ma na to przewrotny, błyskotliwy pomysł, który udowodniłby, że to jednak możliwe i Patrick Jane to potrafi. To by było nawet ciekawsze od psychiatryka. Obrona własna nie wchodzi w grę, bo było za dużo świadków, a z tego co wiem (czytałam wywiad z Simonem Bakerem) tego pistoletu wcale nie znajdą przy Red Johnie choć Jane go widział i przecież widzieli wszyscy, którzy ten odcinek oglądali, więc nie wiem jak to ostatecznie zostanie rozegrane i nie mam pojęcia co mogło się z tym pistoletem stać. Przecież nie mógł tak po prostu zniknąć. Może być również tak, że akcja przeniesie się do więzienia, ale taki finał choć oczywisty, nie wydaję mi się satysfakcjonujący. Nie wyobrażam tego sobie. Podobno w 4 sezonie ma się pojawić nowy seryjny zabójca.
ja jeszcze długo przed końcem 3 sezonu wyobrażałam różne rzeczy... np coś takiego "jeśli RJ miałby zostać złapany nie zostanie złapany żywy"... (sam się zabije albo coś^^')
co jeszcze... wsadzenie Jane'a do więzienia jest trochę głupie, bo... no...on już raz z więzienia, po prostu, wyszedł, nie?
a jeśli ma być jakiś nowy seryjny zabójca, lub jak mają ciągnąć sprawę z Czerwonym Johnem (już wolę Czerwonego Jasia od Czerwonego Johna o.O,) to nie jest to za dobry plan... ja oczywiście nie chcę by to się szybko kończyło, ale jednocześnie nie chcę by był z tego tasiemiec jak LOST, House albo inne serie... (chociaż myślę, że i tak bym Mentalistę oglądała, nie to co inne seriale;])
jednak najgorsze jest to czekanie... wszyscy wymyślamy co tu może się wydarzyć, a założę się, że wymyślą coś, co nas zapewne zaskoczy... czy pozytywnie, czy negatywnie to zależy i od nas i od twórców... ale trzeba czekać...x.x może to trwanie w niepewności i oczekiwanie zwiększy nam apetyt i jakąkolwiek bzdurę obejrzymy z tęsknoty za serialem... ? ale cóż poradzić... ja uzbrajam się w cierpliwość i za Was trzymam kciuki:)
"Zawsze wyobrażałam sobie Red Johna jako kogoś bardziej, powiedzmy "demonicznego" niż ten, którego nam pokazali w ostatnim odcinku."
Ja go sobie wyobrażałam mniej więcej w taki sam sposób, w jaki został ukazany w serialu. To w końcu seryjny morderca, a nie jakaś bestia z bajki - nie musiał mieć rogów, czy twarzy w bliznach ;) Jeżeli jednak ta broń zniknęła, to może faktycznie to nie był on, albo miał jakiegoś wspólnika, który ją w odpowiednim momencie usunął. Tylko po co, skoro tamten nie żył? Może kwestia, na kogo broń była zarejestrowana mogłaby zdradzić jakieś poszlaki.
"Patrick Jane ma znajomą w psychiatrii. Sądzę, że ona stwierdzi jego niepoczytalność i w ten sposób zamiast do więzienia trafi on do szpitala psychiatrycznego tak jak niegdyś po śmierci żony i córki. "
Byłabym takim scenariuszem bardzo zawiedziona. Moim zdaniem zemsta zbyt wiele znaczyła dla Patricka i nie zgodziłby się na coś takiego. Myślę, że w ogóle nie będzie się bronił. Chociaż z drugiej strony nie wierzy w życie pozagrobowe, nie czuł, że ma jakiś obowiązek wobec żony i córeczki. Zawsze liczył się tylko on, chciał zabić dla własnego spokoju, więc może i po tym pomyśli o własnym tyłku i nie będzie się wygłupiał ;)
Jakby nie było mnie się zakończenie niezwykle podobało - Jane dopiął swego i to było super (chociaż gdzieś tam w perwersyjnej podświadomości byłam trochę zawiedziona, że załatwił go tak humanitarnie :D). On, taki łagodny, przyjazny, nie za bardzo wiedzący, jak posługiwać się bronią zemścił się z zimną krwią i po wszystkim poprosił o rachunek za herbatkę - łał :D Nie toleruję takiej postawy w prawdziwym życiu, ale w końcu to serial, nie? :D
Nie domyślam się, co będzie dalej - chcę być zaskoczona :) Właściwie, to dla mnie wystarczyłoby nawet, gdyby szybko załatwili sprawę Patricka, a potem rozwiązywali kolejne sprawy, bez konkretnego, głównego wątku, ale zapewne dostaniemy coś lepszego :D
po co snuć takie durne teorie... scenarzyści chcąc ukrócić te wasze bajania, dodali motyw z truskawkowym szamponem i t d a Wy dalej nie wierzycie, że to RJ zginął. W końcu musiał paść :) I to on dzwonił do O'śmiesznego, po co jakiś inny koleś miałby do niego dzwonić.
tak sobie wczoraj myślałam i coś wymyśliłam dziwnego...
(jeśli coś nie będzie mi się zgadzało to napiszcie, bo już nie pamiętam ostatniego odcinka:])
chodzi o to, że RJ mógłby przeżyć... tak się zastanawiałam i możliwe, że Jane nie postrzelił go śmiertelnie... i uda się go uratować;]
to taka nagła myśl, więc jak co to piszcie;]
RJ z tego co pamiętam dostał 3 kulki z bardzo bliskiej odległości, wątpliwe, aby przeżył. Co do spekulacji... RJ na pewno był przygotowany na taką sytuację, miał za sobą całą armię, która po śmierci będzie utrudniać Jane'owi wyjście z więzienia (ale na pewno wyjdzie z niego bardzo szybko, bo ile może tam siedzieć? przecież to główny bohater). Jak utrudniać? Np jakimś trafem ktoś zabierze pistolet RJ z miejsca zbrodni i już Jane nie będzie mógł się tłumaczyć, że to była samoobrona.
Myślę, że może trafić się jakiś naśladowca, bardzo dobry naśladowca, na tyle dobry by zmylić samego mentaliste, który zacznie mieć wątpliwości co do tego, czy zabił odpowiednią osobę.