Ten serial bez wątku Red Johna moim zdaniem nie ma sensu. Wciąż jednak wierzę, że B. Heller wszystkich zaskoczy i pomimo wypowiedzi, że zakończył temat Red Johna jednak do niego powróci. Poza tym mam wrażenie, że tożsamośc Red Johna, to jak skończył, to wszystko nie trzyma się kupy ;) Dlatego mam takie wrażenie, nadzieję, że wątek jeszcze powróci ;)
Jakby wrócił do tego wątku to mielibyśmy nową Modę na Sukces. Ile można ciągnąć jeden wątek? Już i tak jak dla mnie był przeciągany na siłę.
Bez wątku o RJ serial staje się zwyczajnym serialem w stylu agentach jakichśtam...
Ten serial od dawna jest miałki, letni i żaden. I bynajmniej nie chodzi o obecność lub brak wątku Red Johna, tylko o bieżące rozwiązywane sprawy. I jak by mi ktoś kilka lat temu powiedział, że napiszę coś takiego, to bym go wyśmiała, bo uwielbiałam ten serial, czekałam niecierpliwie na kolejne odcinki, a inne seriale typu Castle itp. oglądałam jako zapachajdziury pozbawione klimatu i specyficznej aury. Ale niestety od dawna trzymam się Mentalisty ze zwykłego sentymentu dla dawnego Patricka. I złapałam się na tym, że owe zapchajdziury oglądam z dużo większym zainteresowanie, bo wciąż zaskakują czymś nowym, wiele dzieje, scenarzyści wkładają dużo pracy i inwencji w scenariusze, a Mentalista jedzie wciąż na tych samych paru ogranych trikach. Czy jest chociaż jedna osoba, która myślała, że w walizce z ostatniego odcinka cokolwiek było? Ten serial jest przewidywalny do bólu, scenariusze pisane na kolanie, byle jakie, bez treści.
Może ja czegoś nie ogarnęłam, przeoczyłam, ale czy była wyjaśniona kwestia buźki Red Johna na stodole Visualize? Co łączy sektę i Red Johna? Jakie było podłoże jego działań? Wiem, że gość to socjopata i psychol, ale tacy zawsze robią coś, ze względu na bodziec, przeżycie z przeszłości. Nie wyjaśniono też skąd wiedział o pewnych rzeczach, zanim Patrick na nie wpadł, jak chociażby lista. Jasne, że może ten wątek zostać bez wytłumaczenia i pewnie tak będzie, ale wolałabym gdyby jednak coś w tym temacie się pojawiło. Nawiązując do powyższego, można by nawiązać do wątku głównego, nawet "ożywić" Red Johna. Jak by nie patrzeć szeryf przez zdecydowaną większość odbiorców nie był wiarygodnym mordercą... Pomijam jednak kwestię trafności wyboru seryjnego mordercy, jednak jeśli ktoś zna odpowiedzi na moje pytania, to będę wdzięczna za info ;]