Czy nie macie wrażenia, że serial jakby słabł?
Wcześniej mnie trzymały w napięiu sceny z red jonem a teraz co wymyślili ?
Romans największego sztywniaka, najbardziej zdysciplinowanej osoby w windzie z prostytutka.
Dla mnie odcinki z RJ nadal są bardzo dobre, np. odcinek z Panzerem był niesamowity. Mam za to wrażenie jakby we wszystko, co nie dotyczy RJ scenarzyści wkładali mało serca. Niektóre sprawy były po prostu nudne w tym sezonie.
Ja to odbieram jako taką próbę uśpienia widza, by nagle obudzic nas czymś "głośnym" i spektakularnym. Serial toczy się troszkę mozolnym tempem, ale nie tracę wiary. Wątek RJ'a nadal jest bardzo ciekawy, więc na pewno pozostanę przy tym serialu.
A co do tych pojedynczych spraw, to czasami faktycznie ma się wrażenie, że scenarzyści wkładają w nie mało pracy. Nie mniej jednak podobały mi się pewne zabiegi urozmaicające zastosowane w tym sezonie (amnezja Patricka, wmówienie wszystkim, że znany futbolista nie żyje, walka psychologiczna z Panzerem).
Mam nadzieję, że mimo wszystko twórcy przygotowali dla nas jeszcze jakieś niespodzianki.
Na ten romans to akurat czekałem od pierwszego odcinka,w którym się ona pojawiła. Widać było,że Cho ma do niej słabość,fajnie że koleś "bez twarzy" też ma jakieś uczucia. Mam tylko nadzieję,że nie będą tym zajmować się w każdym odcinku,bo było by to nudne.Robienie akcji tylko na RJ też by Ci się przejadło. Odcinek 4 /15 - świetny.