Jak wiemy Red John zabił trucizną swoją wspólniczkę w siedzibie CBI.
Według agenta Smitha bractwo komuś zorganizowało wejściówkę do siedziby CBI.
Jeśli Betram byłby RJ, to czy potrzebowałby wejściówki?
Jakoś ten motyw nijak nie pasuje mi, by powiązać Betrama i RJ.
Gdyby Bertram był Czerwonym Johnem, mógłby nie chcieć ryzykować zabicia Rebecci osobiście i to pod nosem całego CBI. Podobnie było zresztą w przypadku Todda Johnsona, kiedy Czerwony John wysłał O'laughlina. Dlatego zwerbował kogoś ze SB (heh, dopiero teraz zdałem sobie sprawę jak dwuznaczny dla Polaków jest taki anagram :D).