Nie wiadomo konkretnie co Red John zrobił Kristinie, w każdym razie znajduje się ona w katatonicznym stanie, nie potrafi się z nikim komunikować, nie reaguje na otoczenie. Jane'owi udaje się przywrócić ją na chwilę do 'normalności' poprzez seans spirytualistyczny, w którym twierdzi ona, że jest już martwa, a Jane rozmawia z jej duchem ( jest tak jakby zombie; żywy trup). Twierdzi też, że nie pamięta "kto ją zabił", nie pamięta Red Johna, a jednak pamięta Jane'a i pamięta jego niewiarę w jej zdolności parapsychologiczne, więc to wszystko jest trochę dziwne, ale może doczekamy się kiedyś wyjaśnienia. Być może Red John zahipnotyzował Kristine, tak by myślała że jest nieżywa i by podczas tego typu seansów reagowała jak duch i zablokował w jej świadomości wspomnienia o nim samym, kto wie...