Na pewno więcej jest między nimi prawdziwej przyjaźni, niż relacji szef-podwładny. Ale wciąż czekam, aż zacznie między nimi iskrzyć.
A ja się boję, że wtedy ten serial zacząłby mieć charakter moralizatorski. Jane nie jest z żadną kobietą, bo jest wierny żonie, nawet po jej śmierci. To jego pogląd na sprawę. Gdyby to się zmieniło zapewne szybko przyszłyby wnioski w stylu ,,zemsta nie ma sensu'' itp. i skończyłoby się happy endem w stylu Jane i Lisbon, Jane nie zabił Red Johna bo źle jest zabijać i nagle cały jego żal wyparował w imię... (niech już będzie melodramatycznie) wiary i nowego życia.A tego nie chccemy ;)
Ale tak ja też myślę, że są prawdziwymi przyjaciółmi.
Myślę, że mimo tego i tak zemścił by się na RJ. Zresztą to nie byłby wcale taki zły pomysł, Jane po zemście (o ile będzie na wolności) zakłada rodzinę. Mogą jeszcze zrobić, że RJ nadal żyje i poluje na Lisbon przez związek z Jane'm (tak wiem, trochę naciągane).
No nie wiem, mi tam jakoś średnio leżą takie ugody. Poza tym to przecież między Hightower i Jane'm coś się kroiło i myślę, że już prędzej oni. ;) Twoja teoria o polowaniu na Lisbon jest faktycznie naciągana i zdecydowanie nie kupuję tego, ale próbować nie zaszkodzi. Poza tym producenci....nigdy nie wiadomo co wymyślą.
Oj nie widzę Hightower i Jane'a - ona ma dzieci, jest po przejsciach - nie wiem skąd CI się tak wydaje. Zdecydowanie czekam na rozwinięcie się sytuacji Jane-Lisbon. Jest między nimi napięcie, taki szczere głąbsze niż typowo seksualne, bardziej intrygujące. Ciekawe jak rozbudują ich relacje scenarzyści, może na tyle się zbliżą, że gdy Jane zostanie skrzywdzony to Lisbon nagnie swoje zasady powodowana uczuciem do Patricka. Zobaczymy...nie mogę się doczekać ;)
Ja mam podobne odczucia. Jane ma w zasadzie tylko jeden cel, do którego dąży i dla którego poświęca nawet własne życie prywatne. Wiązanie się z kimś na stałe według mnie nie wchodzi w grę (nieważne, czy zabije Czerwonego czy nie). Jego relacje na poziomie przyjacielskim w pełni wystarczają.
Kołacze mi się, że mówi coś, w którymś odcinku, że owszem założy rodzinę, będzie z jakąś kobietą znów, ale PO tym jak zabije RJ. Najpierw musi zamknąć ten rozdział, aby móc rozpocząć następny.
O uczuciach Lisbon niewiele wiemy, w końcu raz jeden uległa milionerowi, który był dość podobny do Jane'a (bezczelność, pewność siebie, bezpośredniość)
Jak dla mnie oni są jak najbardziej na TAK i od początku są ze sobą bliżej, a w tym sezonie - jeszcze bliżej :) Ale jeśli mieliby być ze sobą, to na sam koniec, ostatni odcinek :)
A co do jego relacji... Był blisko przecież z tą całą Kristiną, a gdyby nie to, że tak się z nią stało jak się stało to być może by ze sobą byli :) Chociaż osobiście wolę ich z Lisbon :D
Też tak uważam, Jane jest wierny swojej zmarłej żonie i pragnie osiągnąć sprawiedliwość. A relacje Patrick’a z Lisbon są świetne ale jako przyjaciół, bardzo bliskich ale nic więcej. I mam nadzieje, że tak zostanie bo inaczej wszystko mogło by się popsuć.
Fajnie, że ktoś myśli tak jak ja i zauważacie, że to by pewnie zaszkodziło serialowi. Owczywiście, moi wierni forumowicze bo prawie na każdym temacie z Mentalistą razem się o coś tam kłucimy. ;) (tmpj, nat0)
Mogły się pogłębić, w końcu pracują ze sobą już dobrych parę lat. Na pewno jednak nie pójdą w kierunku romansu. Odtwórczy roli Jane'a i Lizbon wiele razy podkreślali w wywiadach, że relacje między ich postaciami są jak między rodzeństwem (a ona nawet powiedziała, że Lizbon ma do Jane'a matczyny stosunek), więc na to bym nie liczyła. Reżyser też mówił, że chciałby uniknąć takich oczywistości, a Simon Baker mówił, że "sexy vibe" to najbardziej oczywista rzecz, która przychodzi oglądającym do głowy, ale coś takiego prezentują już Rigsby i Van Pelt, więc powtarzania nie będzie. Osobiście mam nadzieję, że te potwierdzenia się utrzymają, bo byłoby beznadziejnie, gdyby oni byli razem, zrobiłoby się zbyt banalnie.
Jane i Lisbon na pewno zrobili krok do przodu w swoich relacjach. Świetna z nich para przyjaciół i Jane udowodnił to po ostatnim odcinku, gdy robił wszystko aby Teresa wróciła na swoje stanowisko. Nie ma tu chyba potrzeby zbliżania ich do siebie. Oboje fantastycznie dogadują sie na stopie koleżeńskiej i niech tak zostanie. To serial kryminalny, a nie komedia romantyczna.