PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=477417}

Mentalista

The Mentalist
2008 - 2015
7,7 64 tys. ocen
7,7 10 1 64363
6,6 10 krytyków
Mentalista
powrót do forum serialu Mentalista

Właśnie obejrzałem odcinek całkiem niezły , czyli Jane jednak nie zabił Red Johna , więc Timothy Carter był tylko pionkiem w jego grze , teraz ciekawi mnie list samobójczy żony Cartera napisała że to był RJ , ale Rosaline w końcu go nie rozpoznała , czyli wychodzi na to że Red John wciąż żyje , albo przewidział taką możliwość że Patrick może go w końcu dopaś i chciał by po jego śmierci Jane myślał ze jednak go nie zabił prowadząc głębszą grę na Patricku gdy ten w rzeczywistości został zastrzelony. Zaczyna się robić naprawdę ciekawie , co Wy sądzicie ?

ocenił(a) serial na 10
Barney_4

Mi się wydaje, że to na pewno nie był RJ a ten list to kolejna jego rozgrywka i ściema. Chociaż ta Rosaline aż tak przekonująca się dla mnie nie wydawała gdy mówiła że nigdy nie spotkała tego faceta. Ale w sumie po co miałaby kłamać. Ciężka i coraz bardziej zagmatwana sprawa się robi ale świetnie, że w końcu cały zespół znów będzie razem bo widać, że oni są jak rodzina i nie wyobrażam sobie aby mogli być rozdzieleni.

ocenił(a) serial na 8
Barney_4

Jak dla mnie odcinek świetny. :) Najlepsze były zmagania Jane'a z nowymi kolegami i akcja z butami. Co do RJ trochę to zagmatwane, list mógł być przecież podłożony. Co do Rosaline też nie była aż tak przekonująca, ciągle nie wiem czy w końcu zabił właściwą osobę, czy nie. I pewnie o to chodziło scenarzystom. :)

ocenił(a) serial na 8
kami777

He, he akcja z butami mi się też podobała xD. Dobre było też na samym początku jak podszedł do ciała i poweidział: ,,Ten człowiek jest martwy. Jestem tego pewien" :D Jane jak zwykle zabawny:).

ocenił(a) serial na 10
Barney_4

Racja, ogólnie podsumowując można wszystko dwojako brać tzn:
- strażnik zabierający broń i podmieniający komórkę - nie żyje
- Rosaline jednak nie rozpoznaje ciała - dziwne, że nikt ciała nie ukradł z tej kostnicy
- Timothy Carter - no tutaj to się nie popisali, zastrzelił go bo powiedział jak pachniała żonka? tak wiem, już wiele razy było mówione, że ktoś mógł mu to kazać powiedzieć, i ot tak zastrzelił go
- jego żonka - kolejna wariatka, czy pionek? - podcięła się w więzieniu akurat wtedy, gdy Lisbon poszła do niej pogadać
- A co do LaRoche czy jak mu tam ;), czemu dał klucza do kajdanek dla tego gościa, co chciał zdetonować Lisbon, a potem go zastrzelił? (ostatni odcinek 3 serii) - a teraz przytula Lisbon i ach i och
- a co do tych gierej Red Jona, jedni mówią, że red jon już umarł, a cała ta historyjka z zabraniem broni i podmianą telefonu oraz listem od jego żony która się pocięła - nie wiem czy chciałby aby po jego śmierci Jane nadal myślał, że on żyje, po prostu oddałby wygraną dla Jane,ALBO, drudzy mówia, że Red Jon żyje i że te zmiany broni i tel. oraz liścik, to np. któryś ze strażników pomógł, itp. itd. etc.

Tak wiem, chaotycznie przepraszam, mógłbym się bardziej rozpisać i szczegółowo to wszystko opisać.

Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 7
tomaszkeyboard

La Roche nie dał kluczy dla tamtego gostka, a przynajmniejnie wiemy tego na pewno. O ile paimetam to mu ukradł, co jest owszem trochę podejrzane, ale nie dowodzi, że nasz J.J. to człowiek RedJohna. Zawsze był z La Roche'a taki misiek. Jak Jane do niego przyszedł to trzymał jakiegośkudłatego pieska miniaturkę na rękach i miał figurki psów w domu. ;)

ocenił(a) serial na 8
tomaszkeyboard

Jane zastrzelił Timothy'iego, ponieważ targały nim emocje. Carter poweidział Patrickowi to, co mógł wiedzieć tylko zabójca.

ocenił(a) serial na 8
Barney_4

Heh w skali pewności że nie zabił RJ'a 8/10 wszystko przez piękną niewidomą, bo liścik to nic...skolei Rosaline, ona kochała Reda czyż nie więc jej dwuznanczna reakcja po "rozpoznaniu" Timothy'ego mogła być spowodowana tym, że cieszyła się w jakiś sposób że on żyje. Hmm coś jeszcze z tego odcinka..Zabawa Jane'a kompleksami Torka przednia.

Jak dla mnie z Red Johnem..tak na marginesie..ma coś wspólnego ten cały Bertram...

ocenił(a) serial na 9
wojodbama

Mi też coś się nie podoba Bertram. Jest taki moment w ostatnim odcinku 3 sezonu, gdzie Jane z nim rozmawia o Red John'ie zaraz przed planowanym wyjazdem na spotkanie w supermarkecie. W momencie wyjścia Jane'a z biuro Bertram szybko chwyta za słuchawkę. I teraz mogą być dwie możliwości: 1. Celowo kogoś o tym informuje, 2. Kogoś informuje, ale nieświadomie co go wyklucza z kręgu podejrzanych.

Inna kwestia też mi się nasunęła. Jane Patrick = Red John. Potrafi manipulować innych, wprowadzać w trans, hipnozę. Może ma rozdwojenie jaźni? Coś jak w "Fight Club". Ale takie zakończenie raczej bardzo by mnie rozczarowało.

ocenił(a) serial na 8
Olaf_8

Myślę że na to by sobie nie pozwolili, tym bardziej że żona i córka Jane zginęła jak on występował w tv...chyba

ocenił(a) serial na 7
Barney_4

Odcinek mi się podobał, bez dwóch zdań. Zabawne było jak Jane manipuluje nowym zespołem. Co mi się nie podoba troche to tendencja szybkiego rozwiazanią jakby za pomoca czarodziejskiej róźdżki, która utrzymuje się od premiery. W ciągu jednego odcinka go uniewinnione, w ciagu nastepnego dostał z powrotem swój zespół. Za łatwo, za łatwo mu to poszło. Twórcy w finale zeszłego sezonu zupełnie wywrócili do góry nogami status quo i teraz jakby na chybcika starali sie wrócić do starej sprawdzonej formuły. A ja bym chciała, żeby to było bardziej rozciagniete w czasie, więcej napięcia. Chciałabym wiecej emocji w relacjach Jane'a z pozostałymi członkami zspołu, a szczególnie z Lisbon. Jane dokonał egzekucji na (jak wtedy myslał) RJ, do czego Lisbon od poczatku serialu próbowala nie dopuścić.Teraz twierdzi, że RJ żyje więc istnieje potencjalne ryzyko, że znowu zabije. A w CBI nikogo to nie wzrusza. ;)

ocenił(a) serial na 7
milkaway

Zgadzam się. Stanowczo zbyt łatwo i szybko zostało to wszystko rozwiązane. Na koniec 3 sezonu zrobili takie zamieszanie, a teraz dostajemy tylko 2 odcinki na pozbycie się problemów i naprostowanie fabuły. Ja rozumiem, że Jane to geniusz, ale to nawet dla niego trochę za dużo. Teraz zapewne powrócimy już do prostych spraw (za którymi się już trochę stęskniłem) i z wątkiem Red Johna pożegnamy się na jakieś 7-8 epizodów. No nic, trzeba czekać.

Mr_Grieves

Mnie też się odcinek bardzo podobał ( szczególnie rozwalanie zespołu od środka przez Jane'a), ale strasznie mi szkoda postaci LaRoche'a, która jest jedną z moich ulubionych, a tu się zanosi na koniec jego wątku...

ocenił(a) serial na 7
TVmanka

Będzoe nowy szef CBI, jakiś chłystek tym razem. ;) Na razi jestem bardzo sceptyczna.
Zastanawia mnie natomiast co się teraz dzieje z Hightower i czy została oczyszczona z wszystkich zarzutów.

ocenił(a) serial na 8
Barney_4

Mnie odcinek trochę rozczarował. Wspomniane przez poprzedników cudowne, szybkie, jednoodcinkowe radzenie sobie ze wszystkimi problemami, nie satysfakcjonuje mnie. Poza tym scenarzyści chyba podchodzą do serialu zbyt magicznie. Nie dość że Red John od początku serialu staje się potężny, wszechmocny, wszechwiedzący i panujący nawet nad czasem, z każdym odcinkiem posiada też coraz więcej tej wiedzy, mocy i władzy. Nie dość, że nie wiemy o nim nic, poza tym że jest chyba bogiem, to teraz nie wiemy nawet czy wciąż żyje. Mnie już wystarczy tych tajemnic. Mogliby posunąć się choć odrobinę naprzód w kwestii RJ. Cokolwiek pokazać, podać jakiekolwiek informacje. Tymczasem wiedza o głównym czarnym charakterze tego serialu się uwstecznia. Wciąż dochodzą jedynie nowe niewiadome, a główne postaci pozostają dziecinnie bezradne. I widzowie, wraz z nimi. Czary i magia.

ocenił(a) serial na 8
natalle

dlaczego potężny i wszechmocny?

ocenił(a) serial na 8
wojodbama

Potężny? A gdzie Red John nie ma wtyczki? Bo scenarzyści zdają się nam sugerować że wszędzie. Potrafił wmanewrować Hightower w morderstwo o którym nie miała pojęcia. Potrafił otrzymać dostęp do serwera CBI, a nawet do budynku i to parokrotnie, żeby zabić swoich popleczników, co by nie zaczęli gadać. Pod jego urokiem był szeryf, a nawet agent FBI. Była również sekretarka Bosko. Trudno powiedzieć, kto nie był, w zasadzie. Red John ma jakąś nadprzyrodzoną moc, według tego, co nam pokazano. Ludzie dla niego mordują i to nie tylko innych, ale nawet sami popełniają samobójstwo. W imię czego? On naprawdę jest dla nich bogiem. Wszechmocnym? No na to wygląda. Zawsze wszystko wie i zawsze jest o krok do przodu. Nie popełnia błędów. A jeśli popełnia, potrafi zamazać ślady tuż przed tym zanim, policja do nich dotrze. Wie co i gdzie Jane i ekipa robią. Wie o wszystkim po prostu. Nigdzie nie pozostawił po sobie żadnej wskazówki. Mamy już cały poligon trupów, jego popleczników, przyjaciół i to bliskich, zwolenników i innych temu podobnych, a dalej nie mamy najmniejszego pojęcia kim jest. Nic ich nie łączy i w ogóle ich powiązanie z RJ jest wielkim zaskoczeniem. Cuda. Nie wiemy nawet czy Czerwony jest sam jeden, czy jest to grupa. Mamy nawet jego kochankę, która oczywiście nic nie wie. Jest nawet jedyna żywa ofiara Red Johna, Kristin, czy jak jej tam, ale ona cudownie oszalała po spotkaniu z Czerwonym Jasiem i oczywiście też w niczym nie może pomóc. Wszystko jakoś się tak magicznie, cudownie układa, że policja ma dwie lewe rączki, a Red John potrafi wszystko. Przypominam, że to już 4ty sezon, a my nie mamy o nim bladego nawet pojęcia. Nawet nie wiemy czy żyje, prawdę powiedziawszy, bo może to jednak był RJ, ten Tim, co go Jane zabił? No ale RJ ma taką moc, że nawet jeśli nie żyje, to zza grobu namiesza nam wszystkim w głowach. Mam nadzieję, że wyjaśniłam skąd słowa o potędze i wszechmocy?

ocenił(a) serial na 8
natalle

Sama powiedziałaś o czym wiemy.jest potężny i wszechmocny czyż nie? z tym że nie w taki sposób o którym Ty myślisz ;P czy nie może to być poszlaką?
Wystarczy żeby był kimś wysoko postawionym. Mało jest dyktatorów dla których się zabija? Dając na ten przykład Natanka (nie wiem czy jest jeszcze księdzem) myślę że gdyby powiedział zeby ukatrupić tego czy tamtego, znaleźli by się tacy (ale nie może bo zrobił się zbyt popularny) wystarczy sekta.
Patrick też jest perfekcyjny i nie popełnia błędów - godny rywal. Czy główny bohater zawsze musi być lepszy od przeciwnika?
Czy widz musi wiedzieć więcej? Podążamy za Patrickiem, jesteśmy tam gdzie on i wiemy tyle co on.
Ja to tak widzę i nie przeszkadza mi że nie wiem kim jest Red John każdy kolejny odcinek daje nowe pomysły na to kim Red John może być, albo kto nim nie jest.

Co jeśli Red Johnem jest Rosaline? Raczej nie jest wysoko postawiona, ale nie daje mi spokoju jej kolor włosów i przezwisko Red John (red to też znaczy rudy, przypomnę ;P)
Co jeśli Red Johnem jest Bertram? Postawiony na tyle wysoko, żeby mógł kontrolować poczynania podwładnych.
Co jeśli Red Johnem jest Lisbon? ( xxxD) swoją drogą...to by było ciekawe, przecież Jane non stop powtarza, że nie umie kłamać, co jeśli jest tak dobrym aktorem że wrabia nawet Jane'a?

ocenił(a) serial na 8
wojodbama

Co do pomysłów dotyczących tego kim może być RJ (Rosaline itp.), wypowiedziałam się w jednym z najświeższych wątków tutaj. Nie chcę się powtarzać, ale odsyłam Cię do nich. W wielu sprawach, wbrew pozorom się zgadzamy ;)
Niezależnie od tego czy Red John jest kimś wysoko postawionym, czy nie, to wszystko zakrawa dla mnie już o bajkę. Nieomylność Jane'a też, zeby nie było. Od początku serialu uważałam "moce" Jane'a za minus tego serialu. To znaczy sposób w jaki on się swoimi zdolnościami posługuje. Widz nie wie, skąd Jane wie.
Ludzie zabijający się dla świra, jakim jest RJ, w takich ilościach, nie mogą nie pozostawić żadnych informacji. Tymczasem nic, absolutnie nic w tej sprawie nie drgnęło. Rj jest cudownie niewidzialny i wszechmocny. A całe śledztwo Jane'a opiera się na jednym... wierszyku.
Nie, widz wcale nie musi wiedzieć więcej. Ja nawet nie lubię wiedzieć więcej, dlatego mnie wkurza, że ja wiem o tym że Bertram wspomniany wierszyk cytował, a Jane tego nie wie. Chciałabym jedynie, żeby Jane również wiedział coś więcej. Kompletny znak zapytania, jakim jest Red John, po trzech sezonach, nadwyręża już moją cierpliwość. Całe to CBI jest ośmieszane tą sytuacją. W ogóle jakakolwiek policja... Nie wiedzieć nic? Po kilkudziesięciu morderstwach? Po odnalezieniu kilku a nawet kilkunastu przyjaciół. Ja oczywiście rozumiem, że można nie móc go ująć, ale żeby nawet odrobinę się do niego nie zbliżyć, skoro trup ściele się gęsto? No koleś jest wszechmocny w sensie jak najbardziej magicznym. Każdy kto choćby raz w życiu go dotknął, również staje się nieomylny i nie pozostawia nawet cienia poszlaki.
Nie wiem gdzie masz jakieś nowe informacje o RJ jakie nam są dostarczane? Ja nie otrzymałam żadnych. Co więcej, wciąż dostaję jedynie nowe niewiadome.

ocenił(a) serial na 8
natalle

Pewnie że tak, równie dobrze red john mógł się nie pojawić jeszcze, może to nawet nie jest jedna osoba.
Nie powiedziałem że dostajemy nowe informacje, tylko podsuwane są nam kolejne pomysły kim może być, kim nie musi, w jednym odcinku ten "ktoś" może nim być w drugim nie koniecznie, w następnych odcinkach znowu "a może jednak nim jest". Sama sprawam, się zgodzę, stoi w miejscu
Ale na chwilę obecną kojarzy mi się ten serial trochę z wyścigiem kolarskim, finał 3 sezonu był premią górską, przed nami rozluźniający zjazd a potem morderczy finisz ;P

ocenił(a) serial na 8
natalle

Wiemy, że lubi Blake'a =) I herbatkę:D

ocenił(a) serial na 8
kalambury1008

Po pierwsze, to informacje mocno nieświeże. A po drugie, nic one nie dają ;)

ocenił(a) serial na 8
natalle

To był żarcik;).

ocenił(a) serial na 8
kalambury1008

No uśmiecham się przecież :)

ocenił(a) serial na 9
Barney_4

W ogóle nie kojarzę postaci Rosaline.....kiedy pojawiła się po raz pierwszy?

ocenił(a) serial na 10
madziaczub

pojawiła się w finale pierwszego sezonu. Mieszkała sama w dużym domu i w jej pokoju na ścianie RJ namalował swojego smile'a.

ocenił(a) serial na 8
madziaczub

Taka ruda z falowanymi włosami, zazwyczaj z kokiem w wieku Patrick'a co rozmawia z duchami i widzi ludzką aurę;).

ocenił(a) serial na 10
kalambury1008

ta od duchów to Kristina- nie Rosalind

ocenił(a) serial na 8
paulettka_26

Ah, no tak:) Przeparaszam za pomyłkę:)