Jako, że mam okazję podzielić sie moimi poglądami, ewentualnie przedyskutować temat, chciałabym omówić postać tej młodej Amerykaneczki. Być może nie tylko mi, w oczy, rzucilo sie zepsucie tej postaci. Fajki, narkotyki, ucieczki, brak szacunku do ludzi, sex, ciąża...a na ekranie widać dziecko, na moje oko 14 latkę. Być może była jeszcze młodsza. Takie coś w głowie mi się nie mieści. Idealna też nie byłam, nikt nie jest. A i tak oglądałam z poirytowaniem, licząc, że "mesjasz" w niczym jej nie pomoże. Bo dlaczego by miał, skoro tak bestialsko zabił psa przy stojącym obok dziecku. Niby zero empatii. A tutaj udaje, że jej pomaga, pogarszając jeszcze bardziej jej żałosną sytuację. Bohaterka kończy w szpitalu, umierająca pod respiratorem. Przynajmniej nie robi zdjęć co 5 minut. Podsumowując, jest kompletnymnprzeciwieństwem takiego np. Jibrila, dobrego chłopaka, który też miał w życiu ciężko. Jednak społeczeństwo w jakim się wychowujesz ma duży wpływ na osobę...