Zdecydowanie najmroczniejszy epizod.
Jakby wiemy, że coś poszło nie tak, ale nie ma się kiedy nad tym zastanowić bo uwagę odwracają świetne animacje i scenografia.
Wg mnie pajęczyca to tak naprawdę pozytywna postać. Miejsce do którego trafiła załoga było tak daleko, że praktycznie nie dało się z tamtąd wrócić, więc nie budziła ich, tylko utrzymywała w tej iluzji. W każdej chwili mogła ich pozabijać, ale nie zrobiła tego.
Czy wam też Thom przypominał Hiugh Jackmana?
Tak, Thom tez mi przypominal Hugh Jackamana. Odcinek genialny jeden z najlepszych, i faktycznie bardzo bardzo mroczny. Interpretacji o tej pajeczycy mnostwo!
no ktoś nawet napisał że to metafora małżeństwa - chyba trochę za daleko posunięta interpretacja XD
Odcinek jest oparty na krótkim opowiadniu "Beyond the Aquila Rift" napisanym przez Alastair Reynolds.
Opowiadanie nie jest przetłumaczone na język polski, ale jest bardzo krótkie, ma zaledwie 25 stron. Jak jesteś chętny to możesz przeczytać, jest tam troche wiecej wyjaśnione.
dzięki za info. Znalazłem zbiór opowiadań i z tego co widzę autor napisał też Zima Blue - Nieśmiertelna sztuka
Opowiadanie to jest przetłumaczone na polski. Zostało wydane w zbiorze "Kroki w nieznane: Almanach fantastyki 2008"
Wielkie dzięki za informacje, ja jak szukałem informacji o odcinku to nie znalazłem, ale też nie szukałem zbyt długo :D Jeszcze raz dzięki.
Zgadzam się z Tobą. Zwróćmy uwagę na to co powiedziała, gdy koleżanka "Hugh" ;) rzuciła się na nią z piłą tarczową. Uśpiła ją i powiedziała, że będą próbować tyle razy, ile będzie konieczne. Dla mnie to oznacza tyle, że chciała ich przygotować na wybudzenie tak, by w możliwie najłagodniejszy sposób znieśli swoją nową rzeczywistość. Myślę, że naprawdę chciała im pomóc. Ale wiedziała, że sami tego po prostu nie udźwigną. No i końcowa scena, kolejna próba przygotowania "Hugh". Witała się z nim z większym bólem czy niepokojem (zwał jak zwał) niż za pierwszym razem (tak szczerze to wątpię żeby to był pierwszy raz). Sprawiała wrażenie jakby naprawdę było jej przykro, a cała ta komedia była dla niej po prostu trudna. Prosty drapieżnik raczej się tak nie zachowuje. Nie jej wina, że wyglądała jak wyglądała ;)