Pryce Cahill (Owen Wilson) zmierzał ku golfowej wielkości, gdy załamanie nerwowe na polu golfowym zakończyło jego karierę. Teraz, walcząc o utrzymanie się na powierzchni, poświęca się całkowicie, by zostać mentorem Santiego, nastoletniego golfisty o ogromnym potencjale, i może przy tym uratować samego siebie.
Po cholerę wrzucać i tak w bardzo słaby odcinek te chore ideologie niebinarne? Nie dosyć, że wybrali do roli "koleżanki", chyba najbardziej drętwą aktorkę z dostępnych, to jeszcze jakieś przesłania z kolorowego frontu.
Nie da się tego oglądać przez tą kelnerkę. Serio, każda minuta z nią i młodym wspólnie na ekranie powoduje spazmy. Mam nadzieję, że Santi przegra wszystkie zawody, bo nie zasługuje na nic. Odcinek tak zły, że nie zamierzam już tego oglądać.
Czy tylko ja mam wrażenie że przypomina to (w dobrym tego słowa znaczeniu) Terapie bez trzymanki? Bardzo podobny humor i rozterki.