Na ten cykl czekalem strasznie dlugo, bo nie codziennie mozemy spotkac tyle wspanialych i kultowych nazwisk w jednym serialu .... A tu proszę Romero ( orginalne Night of the Living Dead ) ,Craven ( Nightmare On Elm Street ) ,Hooper ( Texas Chainsaw Massacre ) ,Garris ( Critters 2 ) ,Dante ( The Howling ) ,Coscarelli ( Phantasm ) ,Landis ( An American Werewolf in London ), Carpenter ( Hallowen ),Miike (Ichi The Killer ), Gordon ( Re-Animator ) + oczywiscie scenariusze Lovercrafta czy Kinga ... dla fanow oldchshoolowego horroru marzenie ...
czekalem .. czekalem ... i sie doczekalem ..
ep1: Incident On and Off A Mountain Road
Nigdy nie bylem fanem horroru tzw "Nowej Fali" .. Wrong Turn, House of 1000 Corpses czy nowa Texańska Maskara .. choć nie ash tak takie złe .. to nie miały tego klimatu jak stare dobre klasyczne horrory ..
Moze to tlumaczy dlaczego zawiodlem sie na pierwszym epizodzie tego cyklu ... pomysl wielokrotnie powielany, aktorstwo słabe, zakończenie sztucznie naciagane .. jedynie postać Moonface wyróżniała się w "tłumie" schematycznych scen tego odcinka ...
w sumie .. nic rewelacyjnego ... taka mieszanka Jeppers Creepers i Wrong Turn ... ot można obejżeć wieczorkiem przy piwie
Szkoda tylko ze pan Coscarelli ( twórca Phantasm i Bubba-Ho-Tep ) nie wykazał sie niczym specjalnie ....
Ogólna Ocena: 5/10
ep2: Dreams in the Whtch-House (AKA Room to Rent)
Po tym odcinku spodziewalem sie wiele .. Lovercraft + rezyser Animatora ... nie moglo byc zle ... i ... bylo rewelacyjnie ..
To jest wlasnie klimat starej szkoły horroru. Kiczowate najazdy kamery, czarny humor, krew w wydaniu gore i te poczucie chorej paranoi .. brawo ..
Nie pamietam kiedy ostatni raz widzialem taki styl horroru ... ash sie łezka w oku kręci ...
Precz z nowymi bezsensownymi produkcjami .. nastawionymi na efekty specjalne ...
Do domu japonskie horrory ( czy nie nudzi was wielokrotne powielanie Ringu? ) ..
Old shool is back :-)
No i wreeeeeeeeeeszcie moglem ujzec Necronomicom w pełnej krasie ( ehhh czy pamietacie "Evil Dead" )
Ocena: 9+/10
A teraz czekam na następny odcinek.. Tobe Hooper ( twórca orginalnej Texańskiej Masakry, Miasteczka Salem i Eaten Alive ) + post-apocalipstyczne zombie z holocaustu .. mraaaauuuuu ..
ep2: Dance of the Dead
Tobe Hooper w pełnej krasie. Sadystyczny i przekraczający granice dobrego smaku...
Jak dotąd najbardziej psyhodeliczny odcinek... świat po III wojnie światowej ... zombie .. narkotyki ... i wszech obecny bród .. ogólnie starsznie ciężki postapokalpstyczny punkowy klimat ...
Do tego dochodzą chore zdjęcia i muzyka ( stworzona przez samego Billego Corgana - frontmana Smashing Pumpkins ) .. scenariusz Mastertona .. i Robert Englund w jednej z ról ....
Ocena: 8/10
Podsumowując