tak przeliczylem po moich ocenach. a oto zestawienie odcinków pierwszego sezonu:
1. Imprint
2. Cigarette Burns
3. Deer Woman
4. Sick Girl
5. Haeckel's Tale
6. Incident On and Off a Mountain Road
7. Fair Haired Child
8. Pick Me Up
9. Jenifer
10. Dream in the Witch-House
11. Chocolate
12. Dance of the Dead
13. Homecoming
czekam na drugi sezon. w podsumowaniu pierwszy sezon wyszedł całkiem dobrze. a najlepiej wysżło Takashiemu Miike, najsłabiej wg mnie Joe Dante. no, kiedy ten drugi sezon?:]
Ja za ogół to chyba powinienem 5/10 wystawić, albo nawet i mniej. Tak na prawdę, to jedynymi odcinkami wartymi uwagi są "Cigarette Burnes", "Sick Girl" i "Deer Woman". No, ewentualnie jeszcze "Fair Haired Child". Reszta to przeciętniaki (albo gorzej), które można sobie darować. O wiele wyższe miałem oczekiwania w stosunku do tego serialu. Tylko powyższe cztery odcinki je spełniły w mniejszym bądź większym stopniu.
póki co widziałam jedynie "Dreams in the Witch House", "Jennifer", "Cigarette Burns" i "Imprint", z czego ekranizacja opowiadania Lovecrafta podobała mi się mniej więcej do połowy, później im dalej tym gorzej, ale tak jest prawie zawsze (przynajmniej w moim odczuciu) przy próbach przeniesienia na ekran klimatu z dzieł "Cienia z Providance";
"Jennifer" był kiepski chociaż muszę oddać honor ludziom odpowiedzialnym za ekranizację tutułowej Jennifer, bo budziła we mnie autentyczną odrazę a przy scenach "erotycznych" odwracałam głowę od ekranu z niesmakiem, więc jakiś efekt tej charakteryzacji był:) co do reszty - jak dla mnie porażka;
"Cigarette Burns" zachwyciło mnie klimatem, przez cały czas trwania odcinka jest ciężko i przygnębiająco, muzyka przywodziła mi z kolei na myśl "Halloween" co było dość sympatyczne:] a ostatnie minuty filmu po prostu świetne, świetne, świetne!;
no i pozostał już tylko "Imprint" - klimat genialny, plastycznie cudo, sceny tortur i "wyrzucania" dzieci niezwykle mocne, ale o to przecież chodziło, jedyne do czego mam zastrzeżenia to irytująca gra kolesia z Ameryki i niezrozumiały angielski niektórych japońskich aktorów, (wolałabym żeby mówili po japońsku z dołaczonymi angielskimi napisami:/ a tak usiłowanie zrozumienia co mówią było naprawdę uciążliwe)
zaraz zabieram się za oglądanie reszty, póki co jest pół na pół, jedno rozczarowanie, jedna porażka i dwie BARDZO udane produkcje :]