Pierwsze dwa odcinki bardzo dobre.
Trzeci psuje bomba atomowa, która zabiłaby wszystkich gapiów na krzesełkach na plaży.
Natomiast czwarty odcinek?
No cóż- nie dla idiotów!
Naprawdę nie ma przy produkcji jednego mądrego kowboja co wytłumaczyłby reżyserowi parę kwestii?
Czy oni wogóle chodzą do szkoły, czy wystarczy mieć kasę ,żeby zostać reżyserem i scenarzystą?
Ludzie, tam jest pewnie z milion stopni na minusie (40,60, 70?), a oni chodzą bez czapek i kapturów! Byliby tak opatuleni, że ledwo by oczy widać , tymczasem Kurt Russel mając kaptur, nie zakłada go, chińczyk spacerujący samotnie, ma kaptur , nie zakłada go, May z przemoczonymi nogami( pomijam fakt ,że woda w tej temperaturze jest niemożliwa tuż pod powierzchnią) , też ma niezałożony kaptur i odkrytą szyję! Leży i nikt jej dodatkowo nie okrył. Spacer po górach, które są bez śniegu. U chińczyka samotnego śnieżyca, u naszej grupki turystów niewiele dalej ledwo prószy śnieg.
do tego tytan upośledzony umysłowo daje się robić w ch,ja aż boli od patrzenia na jego nieporadność.

Aha ucieczka Showa ze strzeżonego osrodka to teź farsa. Miał na sobie elktryczną obroże, były wszędzie kamery, a po zdjęciu i wrzucenia jej do stawu nikt nie reagował. Mogli jeszcze sobie pogadać i zastanowić się czy w końcu uciekają czy nie.
Obejrzę do końca, ale po czwartym odcinku jestem zniesmaczony.
Rozumiem, że początkujący aktorzy nie mają nic do powiedzenia, ale na miejscu Kurta, to bym zrobił tam awanturę i wbrew reżyserowi- założył ten kaptur.