Oczywiście chodziło mi o "andropauzę", wybaczcie literówkę w poprzednim wpisie.

trzyma to jakoś poziom teraz?

Jeszcze da się obejrzeć, ale jest już kiepsko. Jeśli wtrącą jakiś wątek sensacyjno-kryminalny, to przynajmniej coś się dzieje (inna sprawa, że wtedy taki wątek potrafią sztucznie ciągnąć przez kilka miesięcy). Bywa jednak tak, że przez bity tydzień wieje taką nudą, że tuż po obejrzeniu już się nie pamięta co się oglądało, i ma się poczucie zmarnowanego czasu. Najgorzej kiedy wciskają wątek komediowy - wtedy zawsze jest żenada na maksa. O dziwo, serial nadal musi mieć niezłą oglądalność skoro już któryś rok z rzędu puszczają premierowe odcinki w wakacje, co jest raczej rzadkością.

Ma oglądalność pewnie przez stałą rzeszę odbiorców, pozdrawiam!

Stała rzesza odbiorców też może się w końcu wykruszyć. Jeśli jakimś przypadkiem jesteś kimś odpowiedzialnym za scenariusz serialu albo masz kontakt z takimi ludźmi, na dobry początek kilka sugestii:

- zakończcie wreszcie ten niekończący się wątek ze stalkowaniem Marty, bo ciągnie się to od miesięcy, gdy jednocześnie już od dawna wiadomo kto stoi za całą intrygą

- usuńcie wyjątkowo irytującą postać młodszego synalka Smolnego. Chłopczyk przeżywa jakiś kryzys tożsamości i w kółko smęci, tylko nie za bardzo wiadomo o co mu właściwie chodzi, a podejrzewam, że nie wiedzą tego nawet sami twórcy scenariusza, bo jeszcze tego nie wymyślili

- skończcie wreszcie z tą pedo-propagandą, bo robi mi się od niej niedobrze. Dopiero był "tęczowy czwartek" w szkole Danki, teraz już coś się przebąkuje o jakimś "tęczowym ślubie". Wcześniej transik pracujący w lumpeksie Honoraty przebierający się w damskie ciuchy (raz nawet do spółki z Romanem). Oprócz tego niby przypadkiem przemycane kwestie w stylu "jak dorosnę i będę miała chłopaka albo dziewczynę" albo "każdy powinien sam decydować o swojej płci". Nie uważasz, że trochę tego za dużo? Poza tym takie wstawki świadczą o niebywałej hipokryzji TVN - w "Na wspólnej" jest tak tęczowo, a jednocześnie niedawno czytałem historię byłego operatora TVN, który przez lata doświadczał mobbingu ze strony stacji, m. in. był wyzywany przez przełożonych od... pedałów. To jak to w końcu jest - w TVNie kocha się tęczowych, czy się nimi gardzi? A może to zależy od tego czy kamera jest akurat włączona, czy nie?

wszystko fajnie, ale to nie do nas ;p

No to mnie posłuchali. Ostatnio się okazało, że pani komendant - przełożona Sławka i Igi - też jest "tęczowa". Ciekawe kto następny.