Dobra, już to pisałam, że serial ma na zmianę dobre - złe wątki, ale to co się teraz wyprawia, nie dość, że jest słabe, to cholernie wtórne. Nie da się po tylu latach mieć wiecznie świeżych pomysłów, ale dlaczego wszędzie wciskają flirt, zdrady i rozpady związków? Obecnie to jest jedyne na czym stoi Na wspólnej. Tylko Ewa wyjątkowo się ustabilizowała, ale pewnie nie na długo ;)
Ela i Igor, Danka i Marek, Kasia-Darek-Aneta, nawet Marta i Olaf.. ponownie Kinga i Michał! Dopiero co Iza z Jerzym. Romana też przez chwilę ciągnęło w stronę Alicji... a Beatka pewnie niedługo skusi Joachima...
Na szczęście ostatnio troszkę się ruszyło (powrót Romana do picia, nagłe zniknięcie chłopaka Beaty, nauczyciel-pedofil, tajemnicza choroba starszej córki Zimińskich), ale do niedawna faktycznie trzonem fabuły były kolejne romanse i kolejne zdrady.
To prawda, ale obawiam się, że wrócą do schematu i niedługo ponownie będzie klęska urodzaju :D Tak czy siak, trzeba się cieszyć, że chociaż chwilowo jest forma i nie zanudzają. Mam nadzieję, że rozwiążą w ciekawy sposób historię Kazika i nie zostawią tego tak jak jest. No i stworzyli sobie szerokie pole do popisu co do nauczyciela-pedofila ;)
Sprawa z tym nauczycielem - pedofilem jest dość dziwna. Kiedy pojawiła się ta postać, była mowa o tym, że to jakaś sympatia Elżbiety sprzed lat i myślałem, że autorzy scenariusza zaserwują nam klasyczną zdradę po raz n-ty, a tu nagle takie coś. Nie rozumiem tylko jednego - dawniej nie był pedofilem i nagle nim się stał? Swoją drogą, to już co najmniej czwarty wątek pedofilski w serialu - nie za dużo tego? Oto poprzednie:
- kilka lat temu nauczyciel pedofil (grany przez tego aktora: https://www.filmweb.pl/person/Arkadiusz+Janiczek-60561) próbował wykorzystać Darię - córkę policjanta Sławka
- Tosia, przebywająca przez pewien czas pod opieką Hofferów, poznała przez internet faceta, który okazał się pedofilem
- całkiem niedawno w fundacji Elżbiety jakiś opiekun dzieci na koloniach został niesłusznie oskarżony przez mamusię jednej z podopiecznych o molestowanie jej córki. Okazało się, że mamuśka wymyśliła tę historię, żeby się zemścić za facecie za to, że dał jej kosza, ale w międzyczasie rozeszło się po mieście, że to pedofil i dostał za niewinność oklep od jakichś karków (czy to miała być zmyłka przed aktualnym, właściwym wątkiem pedofilskim?)
No było trochę tego,jeszcze wczesniej siostry Zimińskie i Błażej a Joachim mozliwe,ze poleci na Beatkę...
Był już kiedyś wątek lesbijski i zastanawiam się, czy teraz przypadkiem nie szykuje nam się wątek gejowski. Nie macie wrażenia, że nowy klasowy kolega Franka patrzy na niego jak na kogoś więcej niż kolegę?
Ola poznała na studiach Klaudię https://www.youtube.com/watch?v=HyJgLH7EiJw Klaudia była mocno zazdrosna, potem Ola poznała Błażeja który jednocześnie romansował z jej siostrą Gosią, Klaudia proponowała Oli wyjazd do Amsterdamu ale ostatecznie sama pojechała. Ola została z Błażejem.
Ok, dzieki już sobie przypomniałem. Wątek cienki jak 90% innych dupereli i zapychaczy. Ola równie irytująca co ta Kasia od żbika.
Niestety znów mamy pikowanie w dół - ostatnie względnie ciekawe wątki się kończą i znów wieje klasyką, jak napisał ktoś wyżej - zdrady, romanse itp., teraz dodatkowo doszedł jakiś debilny wątek komediowy o perypetiach łóżkowych Wojtka i Żanetki (swoją drogą, czy tylko ja uważam, że wątki komediowe w tym serialu to zawsze jakiś żenujący, totalny shit?). Zastanawiam się czy autorzy scenariusza świadomie kopią pod sobą dołki - jak tylko coś drgnie na plus, to po krótkim czasie jest zastępowane debilnymi zapychaczami. Kogo interesuje jakaś depresja Gosi czy przedrozwodowe spory Izy i Jerzego?
Z przykrością stwierdzam, że chyba ostatnie ciekawe postacie serialu to mecenas Żbik, Joachim, ekipa najstarszego syna Berga i czasami Smolny. Myślę, że dałoby się z nich sporo wykrzesać. Jak znam życie, przez najbliższe tygodnie nie będziemy jednak oglądać ich, tylko wątki sypialniane Wojtka i Żanetki przeplatane porannymi mdłościami Marty.
Zgadzam się. Ciekawe i nietuzinkowe wątki szybko zamiatane są pod dywan, w zamian dostajemy jakieś lury od których tylko odechciewa się oglądania. To co się dzieje w rodzinie Gosi, marka i Danki to przechodzi ludzkie pojęcie. Myślałem, ze Łepkowska potrafi tak partaczyć scenariusz, widać rośnie jej spora konkurencja. Żbik, Roman i Smolny to perełki, charyzmatyczni i charakterystyczni reszta to dla nich tło. Wątek Izy i jej autystycznego obchodzenia się z córka jest żenujący, zreszta jak 90% innych perypetii.