Maks i Edyta wyjechali w góry. No i oczywiście lawina (na pewno nic im się nie stanie albo będą w szpitalu i wyjdą z tego i tyle). Lawiny już były w wielu serialach. Jest to naprawdę szokujące wydarzenie... no cóż... pomysłów brak...
Nie podoba mi się wyrzucanie bohaterów. Ostatnio poszli Grzesiu i Żaneta. Pełno tu nowych bohaterów: Ula, która miała być żoną Igora, ale oczywiście się nie udało i Ula poleciała na bok i nie chce z nikim rozmawiać.
Pełno tu tego. Tak powstaje Moda na Sukces 2. Na Wspólnej nawet mi się podoba ale czasem... bo jak można na przykład ciągnąć jeden nudzący wątek przez 30 lub więcej odcinków?