Na chwilę obecną to praktycznie wszystkie wątki powiewają absurdem.
Ale to, co rozwaliło mnie najbardziej:
- Włodek żegnający się ze światem i czekający na śmierć, bo przypadkowo usłyszał coś tam w przychodni :D
- Ewa i jej wszystkie perypetie miłosne
- Marta pakerka, ledwo co się na siłkę zapisała, a już po miesiącu startuje w zawodach, oczywiście uwodząc przy okazji trenera, bo jakżeby inaczej :D to samo było z Żanetą, dopiero co nauczyła się jeździć, a już ścigała się po bagnach.
- matka Żanety. Już oczywiście pierwszy lepszy typek w barze na nią leci :DD
- Paweł Serce Janusza
- wszystkie wątki z Romanem. Masakra.

I jeszcze dodam, że jednym z największych absurdów są pseudomiłosne sceny w tym serialiku, szczególnie od jakichś dwóch sezonów. Strasznie silną się na erotyzm, pikanterię, a wykonanie niestety jest tragiczne. Jeśli nie potrafią robić takich scen, to niech się nie zabierają za nie, proste. ;)

Żaneta, wsiowa kobieta bez wykształcenia administracyjnego pracuje w biurze senatora , absurd nad absurdy.

No cóż, w końcu Cieślik był w niej kiedyś zakochany, a teraz jest mężem jej "siostry". W każdym razie tą robotę ma po znajomości, dla mnie większym absurdem było ich biuro podróży. :D

Zgadzam się w 100% :D
Jeszcze dodam:
*Brzozowski i jego "kariera muzyczna" w "Mam Talent"

No ten pomyśł to przegięcie totalne ! Scenarzystom chyba brak pomysłów , jeszcze Baśka powinna być perfekcyjną, Ula w małych gigantach , Daniel w ucan dance , co tam jeszcze mają ? Coś wymyślą .

A Maria w MasterChefie :D

Tak , razem z Włodkiem.

Przecież Maria już była u Magdy Gessler :) Hahahaha ale żenada :)

Tak, ale to było, że bardziej Geslerowa była u nich w barze z Rewolucjami :D

Kasia w Tap Madl i Maria w Ugotowanych :D

W tap madl Kasia by się nadawała , lubię tę postać, miła .

Jeżu malusieńki, jaka żenada - w ogóle scena z odcinków na żywo, kiedy na castingu w ogóle takiej nie ma... skończyliby ten wątek bo się ośmieszają.

Ostatnio drażni mnie wątek Marka i Stefana oraz ich nowej pracy. Może to przez to, że teraz uczę się na kierunku przedstawiciela handlowego, ale ich zachowanie doprowadza mnie do szału. Ponoć tyle już w tej branży pracują, a zachowują się jakby nie mieli o sprzedaży zielonego pojęcia. Jak mogą sprzedawać mikser, nie znając jego funkcji? Jak można dopiero teraz poznawać PODSTAWY sprzedaży? I w jaki beznadziejny sposób oni prowadzą rozmowę! Wiem, że to tylko serial i nie powinnam się tym tak przejmować, ale okropnie mnie to denerwuje.

Co jak co, ale wątki miłosne a przede wszystkim SCENY miłosne, głównie erotyczne tego serialiku przyprawiają o mdłości...
Na polsacie po 22:00 podobnoż już lepsze serwują.
Zlituj się drogi tvnie nad nami...

Właściwie, oprócz wątku choroby Ludwiki, który został przedstawiony dość realistycznie oraz historii z hipotetycznym gwałtem nad Bianką, wszystkie inne są jałowe. W drugim przypadku, można pokusić się o jakąś refleksję, do czego zdolni są koledzy z klasy oraz czy powinno się upubliczniać wizerunek osoby w internecie. W pierwszym przypadku, można dowiedzieć się, jak wygląda choroba ludzi starszych, a więc Aitschaimer.
Najbardziej głupawe wątki:
- romanse Igora, jego matki, Marty... nudne, nudne, nudne;
- wątki z Włodkiem, który coraz bardziej mnie wkurza- taki istny pantoflarz, jego żonki też nie lubię, bo to urodzona despotka;
- wszystkie wątki z Żanetką, mam mdłości jak na nią patrzę;
- studenci, w tym Eliza i chłopak od Bergów, skąd niby mieli kasę na wynajem, skoro na początku nigdzie nie pracowali?

hmm, to chyba wszystko... ach, i cały Roman

Aitschaimer < to dało mi raka XDDD
a tak serio to zgadzam się w całości.

Jak widzę Igora lovelasa to mam ochotę zmienić kanał. Wątek ze studentami mi się podoba, całkiem śmiesznie się ich ogląda. Ludwika zawsze mnie wkurzała, ale teraz to już po prostu nie mogę jej znieść - a to znaczy, że dobrze odgrywa chorobę.
Ale bardzo lubię postać Moniki, niby kopia swojej matki, ale ta jest zdecydowanie śmieszniejsza : D