-Obrzydliwe propagandowe wątki (zwłaszcza ten obecny) przedstawiające osoby LGBT jak uciśnione, prześladowane, walczące o wolność etc. Po drugiej stronie mamy zimnych, nienawidzących wszelkiego życia na ziemi konserwatystów kultywujących swastykę, uważających ludzi za zarazę etc. Mówię tutaj o ohydnym wątku ,,Maria". Jestem ciekaw czy scenarzystom którzy to wymyślili nie będzie wstyd gdy spotkają jakiegokolwiek konserwatystę.
-Nudne wątki często ,,ukradzione" z innych seriali. Nie wiem jak długo można oglądać serial którego głównym tematem są gwałty, alkohol etc. Nie dość, że te wątki w większości są fatalnie wykonane to po prostu to jeszcze są one podawane widzowi ciągle. Większość chce się po prostu wyluzować włączając TV wieczorem o 20:15. Postacie w większości są nudne i fatalnie budujące wątki.
-GĄSZCZ postaci. Niektóre postacie i ich wątki znikają nawet na lata ponieważ scenarzyści muszą się mierzyć z nadmiarem postaci czasami bardzo niepotrzebnych. Widz nie może się przyzwyczaić i ciągle jest rzucany do postaci których losy nawet go nie obchodzą.
-Ograniczenie scen w plenerze (głównie przez pandemię) nie tylko zabierają temu serialowi realności ale też zabiera serialowi ,,swojskość". Ludzie lubią filmy w których bohaterowie nie tylko siedzą w domu.
-Pseudo melodyjki które zabierają serialowi tożsamość. Najlepszym przykładem jest ,,tyłówka" w którym leci jakieś głupie disco polo którym podobno TVN się brzydzi. Gdyby powrócono do starych motywów muzycznych, seriale, które wciąż istnieją, zyskałyby drugie życie. Obecnie twórcy idą w jakieś bezpłciowe melodyjki. Oryginalna muzyka serialowa nadawała serialom pewnej tożsamości (przykładem ,,Ranczo").
To tylko niektóre, główne problemy ,,Na wspólnej". Większość aktorów jest miałka, scenariusz kuleje a widzowie nie są przywiązani do większości postaci. Ten serial przechodzi ostatnio straszny czas. Oglądam ten serial tylko dla Ziębów, Romana etc.