Jakiś czas temu Kuba spakował wszystkie zabawki i postanowił uciec do ojca. Kontynuowali ten
wątek, czy po tym, jak zobaczył Andrzeja z Jagodą,wrócił do domu?
Kuba dalej stoi koło tego drzewa przy którym zobaczył Andrzeja i Jagodę. Już jakiś tydzień? Dobrze, że ma ze sobą zabawki i batony bo bez tego byłoby mu ciężko.
Oglądam na vod i w dzisiejszym-jutrzejszym odcinku jest już w domu. Chyba mu się prowiant skończył.
mnie tam żal dzieciaka, matka ma wrednego kochanka, ojciec wredna kochankę, którzy traktuja jak wrzoda na tyłku! tak to jest jak ludzie się rozwodza i myslą tylko o sobie, kosztem dziecka
widzą że gruby to w razie czego z głodu nie umrze - swoją drogą ile on ma lat w tym serialu że pakuje zabawki i batony do plecaka? 5?
Ja pierdziele ten Kuba już jest irytujący na maxa. Uciekł z parku i siedział na chodniku i obżerał się jakimś ciastkiem i chlał cole, a w tym czasie Andrzejek szuka zguby. Normalnie...
oni sa w ogóle jacyś popieprzeni. Dzieciak ma 10 lat a w nic nie robi sam. Nawet sam plecaka nie chce nieść :/
no i mama mu kurtkę zakłada!
ale teraz macie przykład jak takim zachowaniem rodzice są w stanie łatwo wychować fizycznego i umysłowego kalekę.
kuba chce cos jesc, matka natychmiast wstaje i robi na zyczenie TO CO kuba chce
kuba nie lubi towarzystwa mamy, mama ma z tego zrezygnować, bo on tak chce. mama na szczescie lekko się opamiętała, ale widać, że ma kobieta problem i potrzebuje psychiatry, bo się z tego koła wzajemnych oskarżeń łatwo wpędzi w depresje.
kuba idzie do szkoly, matka mu zaklada kurtke!
kuba ma plecak - matka mu zaklada albo niesie ten plecak
gosc ma 10 albo 12 lat, raz mi sie zdaje, ze slyszalam, ze 12 wiec to stary koń, a nie dzieciak! dlaczego oni go odwożą do szkoły autem? helloł? mieszkam w krakowie i widzę codziennie dzieci w tramwajach jeżdzące spory kawałek same do szkoły i krzywda im się nie dzieje!
może to tylko serial, ale w obecnych czasach tak wlasnie traktuje sie dzieci, nie znają granic, bo nikt im ich nie nakresla, albo robi to zbyt późno. robią co chcą i pyskują jak chcą.
kubę wysłałabym do szkoly z internatem gdyby to bylo mozliwe o zaostrzonym rygorze
widuje podobne przypadki jak nasz bohater u siebie na osiedlu patrzac przez okno. z tą roznica ze u mnie nie ma az tak spasionych dzieci...