instalacja anastezjologiczna byla nieszczelna i na sale dostal sie gaz usypiajacy

Nasze wrażenia? Moje.. Czyli w skrócie, Ż e n u a! Finał nie umywający się do tego sprzed roku.
Basen? pierścionek? srsly?!.. Chyba tylko po to żeby znów z nas zakpić. No cóż. Skoro mogli zepsuć tę chemię i klimat między FaWi na rzecz kogoś takiego jak Adaś, to mnie już niczym nie zdziwią. Serio :D Widać lubią srać we własne gniazdo :D Czyżby Wiki w ostatniej chwili przejrzała na oczy i zmądrzała?
Taa jasne..
No cóż, oby faktycznie póki co została przy Tomku.
Andrzej.. Cóż za ironia. Teraz to on był zdesperowany.. Chyba nie dziwne, że chciał Kinię zatrzymać. Blondi albo znowu się nabrała, albo wcale nie chciała odchodzić. Tyle dobrego, że Panią "ja Was kuwa poustawiam!" Ordynator coś tknęło. Szkoda tylko, że po jego wyjściu. No, ale to budowanie napięcia i pozostawianie zagadek do rozwiązania we wrześniu. Profesor powinien pamiętać Adaśka reakcję na wieść, że jest jego bratem, więc nie bardzo wiem czego oczekiwał po powiedzeniu szczeniakowi, że właśnie umiera. :/ Na szczęście możemy być pewni, że nie umrze :)
Operację Latoszka, to chyba naprawdę szkoda komentować. Ale pewnie będzie dobrze.
Ogólnie, to się cieszę, że następny odc dopiero we wrześniu. Jest czas nabrać dystansu i odzwyczaić się od oglądania :D

a ja mam pytanie bo nie oglądam wszystkich odcinków jak to się stało , że Adam się dowiedział , że Falkowicz jest jego bratem ?

Andrzej sam Adaśkowi powiedział. Na widzeniu w areszcie. Później matka wszystko mu potwierdziła z drobnymi szczegółami.

o dzięki :>

przecież tp jasne, że Adam zareagował tak jak zareagował, bo uznał, że Falkowicz żartuje

Chyba dla Ciebie :D Jak temat niewygodny, to najlepiej obrócić w żart i uciąć. Że ma brata w poważaniu, to już każdy wie. Tak, to typowo Krajewskie zachowanie :) Mówiąc mu, że jest jego bratem przecież też żartował. W sumie racja, Andrzej i to jego poczucie humoru...

Oj ktoś tu jest stronniczy. Falkowicz przez połowę czasu kpi i oszukuje, dlaczego ktokolwiek miałby mu uwierzyć?

Z tą operacją to była większa komedia niż dramat.
Na medycynie i gazach usypiających się nie znam, ale to jest fizycznie niemożliwe, żeby wszyscy operatorzy na sali padli, a Latoszek akurat w tym momencie się obudził. :D

Wątek z Falkowiczem... Ciekawe co scenarzyści wymyślą. Pewnie będzie ciągnięty przez cały następny sezon.. Ale nawet mi się podoba. :)

Aha, i jeszcze zabrakło mi w odcinku Hany, albo chociaż Piotra.

Śmiech na sali (operacyjnej :D) - tak określę operację Witka i to ulatnianie się gazu.
Żaden z lekarzy nie zorientował się, że coś nie tak.
Nikt nie obejrzał się po sali, nie spytał innych, jak się czują, absolutnie nikt nie zauważył śpiącego w najlepsze anestezjologa Ruuda.
Po prostu uznali, że są bardzo zmęczeni i chce im się spać.

Wątek Falkowicza - od dawna średnio mnie interesuje. Jednak ciekawie oglądać go takiego poważnie podchodzącego do życia.
Ciekawe, czy go wyleczą z tego chemicznego zatrucia.

Świętej Hany i Piotra w ogóle mi nie brakuje.

Damięcki - po co go tu wzięli skoro nie mają pomysłu na jego wątek?

Wiktoria - pewnie w ostatniej chwili stwierdzi, ze jednak chce być z Adamem. Tylko niech dojdzie do takiego wniosku wcześniej, a nie dopiero w dzień ślubu z Tomaszem :D:D

Nie jestem na 100% pewna, ale wydaje mi się, że nawet była scena jak Ruud mówi do Trettera, że idzie odebrać salę operacyjną. :D

Wątek z Wiktorią i Tomaszem - obstawiam, że zakończenie sezonu to będzie ślub Wiktorii z Tomaszem, a na sam koniec panna młoda wybiegnie z kościoła, bo stwierdzi, że "to nie to". ;)

Haha, rozwaliłaś mnie tym ;P No ale fakt, po prostu padali jeden po drugim. Smiać mi się chciało ;P

Popieram. Scenariusz zaczeli pisac chyba tworcy M jak milosc.
Gdziekolwiek ktorys z lekarzy z LG pojdzie zaraz musi komus udzielac pomocy. I to w co drugim odcinku.. Pożar w domu Latoszkow takze byl do przewidzenia.

Postac Wiktorii zostala kompletnie zepsuta, Agata ledwo co wgl sie pojawia, a zamiast tego wprowadzają jakies kompletnie nie potrzebne osoby typu ten nowy ginekolog. A na miny wiecznie pokrzywdzonego Tomasza nie da sie juz patrzec.

Tomasz dopiero bedzie pokrzywdzony jak wreszcie dotrze do niego, ze dla Wiktorii jest substytutem.

Pogotowie to drugoplanowy wątek wiec Agata rzadko sie pojawia, nie pracuje stacjonarnie. Szkoda, ma kuszące morskie oczy :-).

Operacja to parodia, lekarze uśpieni, pacjent na stole świadomy hahah.

Faktycznie parodia :) Nawet jakby konsultantem był weterynarz to stwierdziłby że to komedia. Gdyby doszło do wycieku anestetyku lekarz widziałby że zmieniły się wartości stężenia gazów, a tu było widać że nawet aparat anestezjologiczny nie był włączony.

Taki moment podczas operacji??? jak to 1 raz przeczytalam mysłalam, że sobie jaja robia... Poza tym lena i witek - mogloby byc to jedyne szczęśliwe małżeństwo. A poczatkowa scena z basenem??? po co ten buziak? nie lepsze byloby wspólne ogladanie filmu???