Czy tylko ja nie chcę, żeby oni do siebie wrócili?
Owszem, wiem, że Wiktoria jest już mężatką i w ogóle, ale jak to wspomniała wróżka Teodora, to oni
będą znowu razem. Dodatkowo ta scena z pocałunkiem podczas gdy Roma umiera i to jak
Consalida robi wszystko, żeby spóźnić się na własny ślub. To widać, że scenarzyści chcą
kontynuować ich wątek, ale on mnie od początku nie pociągał.
Nie wiem jak dla was, ale dla mnie tego jest za dużo w polskiej telewizji.
Bo to prawda. Nazywam rzeczy po imieniu. Piszę to, co myślę. Zrobili z niej ździrę i takie są fakty. Jak dla mnie ona nigdy Adaśka nie kochała. Zdrady na chwilę przed ślubem nic nie usprawiedliwia, tego że po tym i tak jednak wzięła ten ślub ukrywając przed Tomkiem prawdę tym bardziej. Ruda powinna zostać sama i to z własnej winy.
Nie nie potrafi zajarzyć, tylko udaje, że nie widzi, albo nie chce widzieć. Głupi by zauważył, że coś się dzieje i to coś złego. Ale Andrzej poradzi sobie i bez niej i bez Krajewskiego. Fałszywce mu nie są potrzebni. Jak się okaże prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.
"Fałszywce mu nie są potrzebni. Jak się okaże prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie."
Do niedawna niezłym fałszywcem to był Falkowicz.
Oczywiście nie końca, bo czasem przejawiał też ludzkie oblicze.
Na początku swego wątku górowała jego ciemna strona, potem po zabujaniu się w Wiktorii zaczął częściej demonstrować swoją jasną stronę.
Po odrzuceniu przez Wiki i w trakcie tej afery ze skradzionym lekiem, znowu trochę wrócił na ciemną stronę.
Teraz, gdy śmierć zajrzała mu w oczy, to znowu stał się bardziej ludzki.
Falkowicz to takie góry i doliny.
To akurat jego zaleta, jak o serial chodzi.
No niestety, stracił kawał charakteru przez tą dwójkę hipokrytów i wszystko, co przeszedł i dalej przechodzi. Ale i tak go będą uważać za potwora i oskarżać o całe zło tego świata. Mam tylko nadzieję, że wyjdzie z tego wszystkiego silniejszy. Tak by, co poniektórym nie dać przypadkiem satysfakcji.
A i jeszcze jedno. Jako bratu nic nie mogę mu zarzucić w przeciwieństwie do prymitywa Krajewskiego...
Pewnie tak ich relacja już nie jest tak mocna,Andrzej też jakby sobie odpuścił a ona go jak kumpla traktuje.
"może nawet pójdą w jakąś sensację, że ja gdzieś wywiezie, uwięzi itd.
ciekawe który z facetów ją "uratuje" z tego związku, Adam, Falkowicz czy Przemek"
hahah to byłoby niezłe. Prawdziwy thriller. Wiki uwięziona przez Tomasza, a adoratorzy Wiki (a ma ich niemało) lecą ją ratować. W dodatku mają już doświadczenie w bohaterstwie.
Falkowicz - już kiedyś bohatersko stanął w obronie Hany, przez co został postrzelony w serce i ma teraz napadowe migotanie przedsionków.
Przemek - on m.in. uratował kiedyś Wiki przed gwałtem i sprał jej niedoszłego gwałciciela (grał go Krystian Wieczorek). Wyrzucił też bombę przez okno szpitala i dostał przez to urazu ręki.
Adam - kiedyś biegł niczym Usain Bolt i zatrzymał samochód, którym uciekał świr, który oblał Wiki kwasem.
Takie akcje zawsze podniosą akcję bo za Pawła coś się działo,tutaj będzie ponownie.
Dokładnie tak,w sytuacji Tomasz dobry musieli by zwalić na Wiki że go nie kochała,oszukała bawiła się nim.A tak mogą pójść w motyw że zakochała się w nim po ślubie ale przez jego chore zachowanie musiała odejść.