Od pewnego czasu bardzo podobały mi się nowe odcinki tego serialu. Odbił się od dna. Niestety- coś idzie nie tak. Dzisiejszy odcinek mnie rozwalił. I nie chodzi o męża Hanny- to jest możliwe i nawet "trzyma się kupy"- nie wiadomo jak przeżył, co się z nim działo (pewnie się dowiemy), ale wiedząc gdzie jest jego żona wyruszył do niej, uległ "wypadkowi" w drodze i trafił do najbliższego szpitala- czyli de facto do tego do którego jechał- spoko - logiczne. Ale dzisiejszy motyw z przypadkowym spotkaniem kobiety w żałobie po stracie męża i faceta z "jego sercem", do tego mającym "jego" talent malarski- sorry ale to się nie obroni. Ktoś tu za daleko poleciał! A szkoda. I jeszcze umieścić ten wątek w tym samym odcinku co "sprawa Hanny i jej męża"- nie ciekawie to wygląda. Że o "dziecku zza grobu' nie wspomnę ;-(
Hmm, w sumie mi to nie przeszkadza. (Tak, wątek z Jamesem uważam za dość interesujący, co do sprawy z kobietą i facetem z sercem jej zmarłego męża - ten watek też mi się podobał. Słyszałam o przypadkach, w których osoba z sercem innej przejmuje niektóre cechy/zainteresowania od swojego dawcy, więc jak dla mnie, to nic w tym nieciekawego nie było.)
Tylko przez cały odcinek czekałam, aż pojawi się Falkowicz, a tu nic. :P
Widzę,że żadna bzdura Ci nie przeszkadza. Zagęszczenie absurdów i przypadków w tym serialu jest teraz większe niż zagęszczenie Chińczyków w Hong Kongu. Widać,że jesteś produktem systematycznego odmóżdżania przez seriale spod znaku Mody na sukces. Przepraszam za te może zbyt ostre słowa ale resztki włosów stanęły mi na głowie czytając Wasze opinie. Po prostu scenarzyści poszli po bandzie na zasadzie...idziemy tak daleko dopóki ostatni widz się nie zorientuje,że jest robiony w wała. Przykre. Oglądałem ten serial od samego początku ale już nie mogłem tego znieść.
Hmm, w zasadzie, to oglądam "NDiNZ", żeby się na chwilę odmóżdżyć (pomijając już fakt, że lubię seriale medyczne), oderwać na moment od nauki i nie mam ochoty zwracać uwagi na absurdy i bzdury, które rzekomo występują w tym serialu. Nic bym nie oglądała, jeżeli patrzyłabym jedynie na niedociągnięcia, poważnie. (W sumie i tak nic więcej nie oglądam, poza "NDiNZ" i "Czasem Honoru", więc nie trafiłeś z "MnS").:P
Pozdrawiam,
Produkt Systematycznego Odmóżdżania
(Nie musisz przepraszać, jakaś obca osoba z Wielkiego Królestwa Internetu nie jest w stanie mnie obrazić. ;) Przepraszam za "jakaś".)
PS: A, i nie musisz używać "ostrych" słów tylko dlatego, że ktoś nie zgadza się z Twoją opinią. Można się obyć bez nich. ^^ Rozumiem, że to mogło nieco wyprowadzić Cię z równowagi, ale nie wszyscy mają takie same poglądy.
PS':
Tak szczerze mówiąc, to raczej mniej logiczna niż facet z sercem męża kobiety (^^') wydaje mi się ta sytuacja: "(...)ale wiedząc gdzie jest jego żona wyruszył do niej, uległ "wypadkowi" w drodze i trafił do najbliższego szpitala- czyli de facto do tego do którego jechał- spoko - logiczne."
Wiem, że oczywiście w filmach tak się zazwyczaj zdarza, więc się nie czepiam. :P
Gdyby wiedział gdzie ona jest to miał by ta informację od rodziny albo znajomych bo z nimi w pierwszym rzędzie by się kontaktował. A oni już by Hanę o tym fakcie poinformowani. Poza tym jeszcze parę takich "kwiatków": po udanej operacji Amelki którą przeprowadzi Piotr ratując jej życie Zosia rzuca mu się w podziękowaniu na szyję. A tu nie wiadomo dlaczego pojawia się Kuba wprost z Australii ( nie informując nikogo wcześniej o przylocie). Sytuacja powtarza się kiedy Zosia i Piotr po operacji drzemią w pokoju lekarskim blisko siebie, też nie wiadomo skąd pojawia się Kuba ( też z Australii). W pokoju lekarskim Zosia przytula się do Piotra a tu wchodzi kto? Tomek i Amelka oczywiście. Dziwnym trafem zawsze tacy ludzie pojawiają się w najmniej odpowiednim momencie. Wiki przytula się do Przemka. Kto wchodzi? Oczywiście Tomek. O przypadkach opisanych przez Ciebie nie wspomnę. Ponoć najnowszy pomysł. Marta ucieknie z dziećmi do Stanów...podobno z kochankiem (sic!). Oczywiście nie pamiętam wszystkich "przypadków" ale było ich dziesiątki. Fakt...teoretycznie mogą się zdarzyć ale ich nagromadzenie w 1 serialu świadczy o tym,że autorzy serialu poszli na totalną łatwiznę i dotknęło ich lenistwo umysłowe. W ten sposób serial chwalony za wysoki poziom stoczył się do poziomu latynoskiej opery mydlanej. A szkoda bo przez niego przewinęła się kupa aktorów...bardzo często tych zapomnianych. Pozdrawiam:-).
"X i Y się przytulają, nagle wchodzi obecny chłopak / narzeczony / mąż X" - fakt, że to jest do bólu schematyczne i powtarza się w niemal każdym serialu. I gdybym przez takie właśnie "kwiatki" miała nie oglądać, to... ale to i tak jedyny serial, który oglądam, więc nie czuję się atakowana ze wszystkich stron takimi schematami. Uff. Dodam jeszcze tylko, że nie mam porównania do poprzednich sezonów, ponieważ zaczęłam (prawie) regularnie oglądać dopiero pod koniec zeszłego sezonu, a i wszystkich odcinków obecnego nie mogłam obejrzeć.
Pozdrawiam również :D
No cóż...taki mam kaprys;-). No przecież nie bronię nikomu go oglądać. Podobnie ja Na dobre...:-). Pozdrawiam.
akurat to z przeszczepami to jest fakt który jest znany z rzeczywistości, znane są takie przypadki. Wczorajszym odcinku był absurd - dziewczyna jest w śpiące od 10 lat i oczywiście geniusze z Leśnej Góry powodują jej wybudzenie.. No i drugi absurd - przez moment przy jej łóżko było 5 lekarzy (właściwe 3 lekarzy i 2 anestezjologów) !! Naprawdę w polskich szpitalach jest tak dobrze?? no i dr. Burska już nie pierwszy raz jest wyciągana z ulicy do leczenia pacjentów (choć w tym odcinku właściwe się tylko przyglądała) który szpital by na to pozwolił?? A historia Jamesa tez jest średnio logiczna - przecież Hana wcześniej ciągle mówiła że widziała film z jego egzekucji a nawet dostała jego prochy które pochowała razem z Przemkiem. A teraz mówią o tym tak jakby James tylko zaginął. No i po pierwsze skoro został uznany za martwego to jak dostał się do Polski z Afryki?? Bez dokumentów?? i po drugie skąd wiedział gdzie jest Hana skoro z rodziną Hany (czytaj: Miri) się nie kontaktował co zostało wprost powiedziane w tym odcinku.
kolejna sprawa to ciągniecie wątku Konicy i Van Graffa gdy obie potrzebne do tego aktorki już nie grają w tym serialu.. Wątek Konicy już "zwinęli" po najmniejszej linii oporu, ciekawe co zrobią z wątkiem Van Graffa..