No i nie wiem, jaką ocenę wystawić. Bo kiedyś serial był dobry. Czasem się zdarzały odcinki wręcz fenomenalne, a tych co najmniej porządnych było więcej jak złych. Podobnie z wątkami i postaciami. Ech, wielbiło się salową Mariolkę i jej szalone przygody! A potem... a potem wszystko padło. Ciekawe postacie w części odsunięto na dalszy plan lub wywalono w ogóle (Mariolka & Henryk, Jagoda), a w części zepsuto (Bożenka i problem alkoholowy?!), dobrze zapowiadające się rozwinięto w sposób zupełnie je niszczący (Lena, która w pierwszym swoim "wystąpieniu" nazywa Burskiego dupkiem, później została uczyniona rozhisteryzowaną płaczką, walczący z nielegalnym boksem na wsi Latoszek - niezrównoważonym gburem, padły też koncepty na "doktora Holendra" i Jędrasa). Niepotrzebnie też dopowiedziano masę wątków - chociażby ten z zaginięciem Marka. Cudowne odnalezienie, szybkie zejście i wytłumaczenie niebytności Zbiedzia amnezją po wypadku. Który pacan w to uwierzy? Teraz, kiedy po dwóch czy trzech latach rzuciłam okiem na jakiś odcinek, przeraziłam się jeszcze bardziej. Większość bohaterów zastąpiona jakimiś nowymi mdłymi postaciami, a perypetie starych udziwniono na maksa. Żal, żal wielki, bo podobnie jak dla wielu dla mnie ten serial to kawał dzieciństwa i wczesnej młodości oraz masa dobrych wspomnień, niszczonych obecnie w sposób nieładny.
Dlatego oceny wstawiać nie będę. Dobra za stare odcinki będzie niepotrzebnym zawyżeniem średniej nowym wypocinom, niska za obecne - nie fair wobec ludzi, którzy przez pierwsze lata stworzyli wspaniałe sezony...
Bo serial się zmienił i teraz jest kierowany do innych odbiorców. Moim zdaniem to dobrze bo dawniej go nie lubiłam, a teraz bardzo mi sie podoba. Oglądałam ostatnio odcinek "Nagła śmierć" i jestem pod wrażeniem. Dawniej serial poruszał infantylne problemy co do których każdy znał odpowiedź i tylko czekał jej potwierdzenia na ekranie. Odcinek, który ostatnio oglądałam uważam, za świetnie napisany, świetnie wyreżyserowany i zagrany. Nie wszystkim się to podoba bo serial już nie jest tak prosty i oczywisty i w końcu dorasta do zagranicznych produkcji.
Nie pleć głupstw, do takiego ER na pewno nie dorośnie.
Przyznaję stanowczą racje założycielowi tematu. Pierwsze odcinki (jak tak się wspomina) to od razu nasuwają się miłe skojarzenia i przypominają zatarte wątki np. Bruna.
Wniosek, Polacy nie potrafią utrzymać poziomu swoich seriali po kilku latach. nawet jeśli start mieli fantastyczny.
Kiedyś oglądałem ten serial z przyjemnością, ale po tym, jak zrobiono z niego mdłą papkę, niczym wenezuelska soap-kupo-operę nie oglądam go prawie wcale [choćby dzięki takim żałosnym 'aktoreczkom' jak Anna Cieślak - że też to coś wogóle gdziekolwiek ma szansę zagrać z tak zerowym talentem]. Usunięto z serialu postaci, które temu serialowi nadawały koloryt, a zastąpiono je jakimiś mdłymi wynalazkami ! Za to, co się stało z tym niegdyś naprawdę w porządku serialem, jedyna ocena, jaką mogę wystawić (a i to nie wiem, czy nie na wyrost) to 1.