Oczywiście wiem, że to nie serial dokumentalny i że sama koncepcja Leśnej Góry jest wyidealizowana - od wyglądu po możliwości podmiejskiego szpitalika tej wielkości, ale skoro już mają tam konsultantów ds. medycznych - to może i ktoś od organizacji służby zdrowia by się znalazł? Konia z rzędem temu, kto odgadnie z jakim szpitalem mamy do czynienia (w sensie organu prowadzącego)? wojewódzkim, powiatowym, a może klinicznym lub resortowym? Decyzja o połączeniu z innym szpitalem odbywa się w drodze... głosowania dość przypadkowego zebrania lekarzy (normalnie podejmują ją gremia polityczne - rady samorządowe np.), podobnie debata o nowej klinice Korzyckiego - rozdają sobie lokale szpitala, a zapewniam, że mało który jest właścicielem własnego obiektu. Coś w rodzaju przełożonego pojawia się bodaj w dwóch odcinkach - wicemarszałek województwa okazuje się szują i zostaje wywalony na zbity pysk z Leśnej Góry. Obawiam się, że po takim występie dyrektor placówki wyleciałby jeszcze szybciej... Wiem, że się czepiam - ale to też jest obraz polskiej służby zdrowia i trochę tego typu elementów też by nie zaszkodziło realizmowi produkcji.