Jestem po dwóch odcinkach i na razie daję serialowi duży plus aczkolwiek jedna ze scen jest absurdalna. Znaleziony w beczce martwy chłopiec okrętowy. Zamiast go po prostu wyrzucić za burtę, to chowany jest w beczce, bo może uda się go tam nie znaleźć.
Jak sobie to wyobrażasz? Drax zabija go pod pokładem, wsród beczek i co, zabiera go na pokład i z głośnym pluskiem wyrzuca? Tam jest pełno ludzi.
Nie ma w tym zupełnie nic absurdalnego. Targanie ciała spod pokładu, dźwignięcie go i wyrzucenie poza burtę mając nadzieję, że nie zostanie się zauważonym przez pełniąca służbę wachtę, to byłby dopiero absurd.
Książkowo były to beczki przeznaczone na wielorybi tłuszcz, w początkowej części rejsu wypełnione wodą i pełniące rolę balastu. Zabójca mógł liczyć na to, że nigdy nie zostaną otwarte, bo plan zakładał zatopienie żaglowca. Poza tym, po kilku tygodniach i rozkładzie zwłok, nie rozpoznano by przyczyny śmierci