Wszystko było bo tak wygląda ludzkie życie. Jest powtarzalne jak cholera. Obojętnie jaka epoka, kontynent, jakie kręgi ludzkie.

Problemy i historie ludzi w starożytnym rzymie były niemalże identyczne do naszych. Też chodzili na piwo/wino do barów, też zdradzały ich kobiety z sąsiadem, też się kłócili z ludźmi w pracy, służby porządkowe brały łapówki a i tak samo jak dziś ty, byli w starożytnym rzymie ludzie narzekający, że w tym teatrze to wszystko to samo cały czas grają.

Technologie inne, możliwości inne wybór dziś większy ale generalnie emocje przeżywane dziś przez nas a przez ludzi na przestrzeni wieków są identyczne.

nie widzę sensu w twoim komentarzu skoro napisałem wyżej "jak słaba historia to na siłę nie robi się w oparciu o nią serialu"

Też jestem zawiedziony. Nuda, dłużyzny... w zasadzie nic się nie dzieje.

Dla mnie ta historia bardziej porywająca niż kolumbijska

No jeśli to jest słaba historia to ja już nie wiem... przecież to nie kolejny film sci-fi tylko serial kryminalny/dramat. To że jest chwilami bardzo zbliżony do tego co działo się w Kolumbii? - no to są te same czasy, ten sam biznes, tylko dużo bardziej przekupny rząd i ogólnie administracja.
A tu, w przeciwieństwie do poprzednich Narcos DEA nie jest taka dobra, poza "pionkami" wszyscy grają w brudną grę i nie kiwną nawet palcem na to co się dzieje. Także totalnie nie zgadzam się z twoją oceną.