Strasznie przereklamowany serial. Z ekranu niemiłosiernie wieje nudą, dialogi często rażą naiwnością. Historia jest fascynująca sama w sobie, a gra głównych bohaterów nie razi - i to jedyne powody, dla których daje się to mimo wszystko oglądać. Rozumiem zachwyty, bo to o gangsterach, o narkotykach, co jest tematyką bliską większości, ale warsztat słabiutki. Z jednej strony niezły zabieg, polegający na tym, że bohaterowie (niektórych) odcinków są kompletnie pomijani w kolejnych, ale w wielu przypadkach pojawiają się bardzo istotne luki w fabule. Lepiej obejrzeć jakiś dokument (np. Grzechy mojego ojca) niż tracić całe wieczory na oglądanie Narcos. Nie polecam.