A wy jak myślicie,kto by wygrał.Obecny Sasuke czy Pain ?
co to ma za znaczenie.w koncu to tylko niedopracowane anime :P
ale oczywiście wygrałby pejn. shinra tensei i by zmiotło susanoo sasuczka :)
zresztą pain mógł wygrać z naruto, w końcu nie wiemy jakie asy w rękawie miał sam nagato, niestety nie zaprezentował ich, bo główny bohater jak zwykle wszystkich przekabaca na jasną stronę. ehh...
"Obecny" ( w mandze czy anime?) Sasuke w mandze ma EMS choć jeszcze go nie pokazał więc z tą oczywistością bym się wstrzymał bo nie mamy pojęcia jakie nowe power-upy daje .Czy Shinra Tensei zmiotło by susanoo? Hm tu możemy tylko przypuszczać i nie ma to większego sensu.Co do Pein-a to fakt nie pokazał pełni swoich mocy , swoja drogą rinnegan mnie trochę rozczarował bo Sharingan ma Amateratsu Tsukuyomi Susanoo Ems (pewnie coś jeszcze a Pein nie pokazał mocy oczu
Fakt, przez cały czas uważałam Pein'a za kogoś, kogo nie da się łatwo pokonać. A tu takie rozczarowanie :P myślałam, że potrafi więcej, ale pewnie tego nie pokazali. a szkoda, lubiłam tą postać. Jednakże nie zmienia to mojego zdania o walce - jednak wlaka Pein & Naruto była jedną z lepszych .jeśli chodzi o Sasuke to ciągle dostaje od kogoś moc.. najpierw od Orochimaru, później od Itachiego, teraz EMS. Aczkolwiek sam też ciężko trenował i dużo osiągnął, więc wybór który z nich by wygrał, chyba nie może być taki prosty :)
Według mnie samą mocą oczu była kontrola wszystkich peinów, przyracanie życia, shinra tensei, gedo statue itp. przecież te moce nie były dostępne dla wszyskich shinobi tylko dla posiadacza rinnengana. A sam Nagato nie wyglądał na silnego, wychudzony, powbijane kolce w plecy itp. według mnie jego mocą były te marionetki a on sam nie mógł wiele zdziałać, chociaż kto wie??
A co do walki Pein vs Sasuke to cięzko by powiedzieć chociaż jak by patrzeć w anime to sasuke nie miał by wdłg mnie szans z powodu że jak nadwyręża zwykłego MS przestaje widzieć a nie widziałem u niego jakiejś mocy by mógł znaleźć położenie Nagato który był schowany:D
podejrzewam, że mimo wszystko Pain by wygrał. póki byli na etapie z ataku Paina na Konohę, to Sasuke nawet szans nie miał sam (a i ze swoimi kolegami i koleżanką skromne by miał).
na obecnym etapie Sasuke mając Susano już mógłby się postawić.
w Tsukujomi jakoś nie przesadnie wierzę - wątpie żeby 7 Painów dało się w to złapać, zwłaszcza, że jeden mógłby zasypać całą ekipę Saska wstępnymi sumonami. Sasuke może być przez swoich z dość poważnych obrażeń ale ciała Paina mogą być unicestwiane i wskrzeszane. a Sasuke nie mając wiedzy o mocach Paina byłby zgubiony. nie wiedziałby, że jeden może wchłaniać jego ninjutsu (w tym i Amaterasu zapewne, a kto wie czy nie Susano!) nie wiedziałby, że jeden ma możliwość wskrzeszania (a nawet jak już by zobaczył wskrzeszonych to w tym całym zamieszaniu mógłby się nie skapnąć kto wskrzeszał). mało tego, Tendo Pain mógłby wykorzystać płomienie z Amaterasu chwytając je w swoje uniwersalne pociągnięcie i rzucaąc nimi we wrogów (albo wrogami w te płomienie) a i mógłby się swoją telekinetyczną barierą bronić przed płomieniami jak Gaara swym piaskiem.
gdyby Sasuke dostał komplet informacji o Painach mógłby ich pokonać - ale raczej nie bez pomocy całej swojej drużyny. skupił by ataki na kluczowych celach, może poświęcił 1 czy 2 towarzyszy i jakoś dałby może radę. sęk w tym że nawet wtedy pozostaje kwestia odnalezienia Nagato. sęk w tym, że nie wiem czy ktokolwiek poza może Madarą (który nie wiem czy kibicował by bardziej Saskowi niż Painowi) albo Konan (która na pewno nie pomogła by za nic Saskowi) mógłby udzielić Saskowi dokładnych informacji. pomiędzy śmiercią Jirayi a inwazją Paina mogłaby udzielić mu rad Konoha - ale niewielu i nie jest z nią przecież związany więc raczej by ich nie dostał. po inwazji Paina Konoha miała więcej informacji o nim ale Saskowi nie byłyby już potrzebne skoro Nagato zmarł^^
Poza tym nie wiemy jaką mocą naprawdę dysponuje sam Nagato. Jakby nie patrzeć powinien mieć on moć wszystkich painów, do tego jak działa Gedo Statua chyba nikt nie wie. W walce z Hanzou po dotknięciu tego smoka umierało się więc kto wie?;]
dlatego mam żal do twórców, że tak szybko go uśmiercili .. ; P Nie pokazał wszystkiego, tak samo jak Itachi ;)
Itachi był chory więc go w to nie mieszaj:D Poza tym on no i tak chciał zginąć dla dobra Sasuke:D
Sęk w tym że Sasuke według Anime aktualnie jest bardzo blisko ślepoty , a w Mandze aktualnie go nie ma więc trochę ciężko mówić o jego "EMS" albo jakichkolwiek nowych mocach :)
Sasuke w anime jest można powiedzieć w czasie przeszczepu oczu, nie było pokazane tego urywku z mangi gdzie jest już po:D
Zgadzam się, żeby nie mieszać w to Itachi'ego. Wgłębiając się w informacje i domniemania o jego stanie zdrowia byłam przerażona. Ta walka z Sasuke była wtedy, gdy Itachi doszedł do wniosku, że już tak ciągnąć się nie da. Chciał po prostu umrzeć, gdyż poczucie winy doprowadzało go do skrajności. Jednak przed tą śmiercią chciał jeszcze pomóc ostatecznie: uwolnić go od mocy Orochimaru oraz dać mu moc swoich oczu. Z pewnością pragnął także zobaczyć go po raz ostatni (nie przeszkadzała mu już zapewne ta nienawiść w oczach braciszka, wydawał się godzić ze swoim życiem) i załatwić sprawy zanim nastąpi koniec...
W którym momencie było to hmm udowodnione ? Bo chyba przespałam xD ( nie czytam mangi, od razu mówię =) )
Łatwo się tego domyślić. Jeśli chodzi o resztę informacji to polecam databook czy jak to się tam nazywa.
Jedynie kwas należący do Mizukage jak na razie coś Susanoo robił(choć wtedy Sasuke był osłabiony, więc może Susanoo też), dlatego może jednak shinra zadziałaby na Susanoo, ale myślę, że jednak nie działałaby.
pain praktycznie pokonał naruto inna by była walka gdyby pain mógł naruto spokojnie zabić. Naruto już był przygwożdzony do ziemi gdyby nie hinata i atak szału naruto gdzie pain stracił duzo czakry
Ja napisze tak: Obecny Sasek, na luze wygrałby z Pain'em. Natomiast sasek, podczas walki z Itachim nie dałby rady. Sasek ma Susano, które otpiera przeróżne techinki i wątpie aby Pain dał rade mu.
Natomiast ciekawsza jest walka Itachi z Saskiem. Wszyscy wiemy, ze Itachi podłożył się Saskowi.
Czy Sasek z MS wygrałby z Itachim MS?
Co o tym myślicie?
Ja powiem tylko tyle, gdyby nie choroba i gdyby nie podłożył się głupiemu braciszkowi Emo, Itachi by wygrał. Itachi przede wszystkim walczył spokojnie, analizował, do wszystkiego podchodził chłodno, bez emocji. Nawet Madara obawiał się Itachiego. Skoro tak silny zawodnik jak Madara obawiał się jego, to co mówić o innych shinobi.
A taki Emo Sasek? Cóż.... emocje, emocje, emocje, naiwny jak ocenił go Itachi. No ale cóż Itachi nie żyje nie ma co gdybać.
A czy Sasek wygrałby z Painem/Nagato? Trudno powiedzieć, to zależy czy Sasek wprowadziłby go szybko w genjutsu, bo jakoś Pain nie radził sobie z tą techniką.
nie wygralby tak, bo tsukuyomi działa tylko na 1 osobę. musiałby złapać 6ciu naraz, a to nie możliwe. nie zapominajmy że human path również miał genjutsu w rękawie. więc twoja teoria odpada.
susanoo to twór z chakry, więc preta path mógłby wchłaniać strzały, jak i ciało samego stwora, tworząc czuły punkt, podatny na ataki.
ponadto peiny działałyby defensywnie. to chyba najlepszy sposób. sasuke nie może nadużywać susanoo. po chwili stworek by zniknął, a pain by zabił saska chibaku tensei np. pomijając fakt, że nawet z susanno aktywnym pein moglby go tak zabic :)
poza tym 7 pein, nagato, sam miał coś na wzór susanoo. wszystkie 6 mocy peinów + demoniczna statua, która potrafiła wysysać życie. i nie wiemy jakie asy miał w rękawie.
jak dla mnie przesądzone jest zwyciestwo peina.
przestań za mną łazić głupi trollu. nie masz racji, nie potrafisz niczego udowodnić, tylko coś spamujesz bez sensu jak zwykle. mój wywód jest idealny, a ty jak zwykle coś dziamolisz.
widzę, że nie masz własnego życia poza anime i tym forum, i musisz się do kogoś przyczepić jak rzep psiego ogona, by jakoś żyć. koleś zajmij się sobą, bo to tragiczne jest. zacznij żyć normalnie.
Moim zdaniem wygrał by Pein sama umiejętność Tendo jest zabójcza + absorbowanie technik Sasuke zniszczyl by tylko Shuradō ,Chikushōdō, moim zadaniem Pein wygrał by to starcie.
no dobra, pokazał EMS ( bardziej mi się podoba niż Madary xD )
Tylko pytanie czy jego umiejętności będę takie jak Madary. Chodzi mi to czy EMS jest szablonowy, choć raczej wątpię. Ciekawi mnie po prostu co teraz będzie potrafił ;p
a mandze może w przeciągu kilku następnym chapterów, w anime cóż, za rok może :D
Teraz też są. Tylko jakoś do tej pory żaden filler z Shippuudena mi się nie podobał :3
The Fallen czy ty wogóle ogarniasz co się dzieje w mandze/anime Naruto . . . bo jakoś nie
za bardzo to widac -,-
"Na obecnym poziomie Pein by nie wygrał." tekst tak fanboyowy że ja pierdo..e
skąd ty to możesz wiedzieć
według analiz Nagato/pein za czasów gdy żył był słabszy tylko od madary i spokojnie by saska pokonał z ems
Jego techniki wchłanianie czakry wskrzeszanie itp. techniki które ma tylko właściciel rinenngana
ogólnie rinenngan > ems
pozdro
Sasuke ma EMS, co daje mu gigantyczną przewagę. Dodajmy do tego, że Nagato sam w sobie jest cieniasem. Czemu? Nie może się poruszać, a same techniki nic nie dadzą musi mieć ciała które jak wiemy miał.
Zresztą obecny Sasuke jest mega potężny.
Co z tego jak ma EMS jak gościu wytłumaczył ci to parę wpisów temu
Mając rinnengana może wchłonąć KAŻDE jutsu i wszystko co jest zbudowane z czakry
A nagato/pein ma Rinnengana co daje mu jeszcze większą przewagę niż EMS
Jak wiemy Rinnengan > EMS > MS
1 vs 1 lub 1 vs 6 jak kto woli Pein zawsze wygra a naruto go pokonał bo własnie miał "przyjaciół" którzy mu pomogli
Myślę, że Pain byłby silniejszy w pojedynku z Sasuke. Uchiha jest zbyt lekkomyślny, żeby wygrać z kimś pokroju Nagato.
Wydaje mi się że jednak jak i Pain tak i Nagato by wygrali z Saskiem. Nagato ma Rinnegana dzięki czemu jest odporny na większość genjutsu, dzięki Tendo jest w stanie odpychać każdy atak, teoretycznie może odbić Amaterasu tak by Sasek oberwał, wiemy też, że może odbijać/przyciągać 2 rzeczy naraz więc jest też możliwość, że rozerwał by go gdyby odepchną go np. od pasa w dół a przyciągną od pasa w górę. Obronę też miałby dobrą ponieważ King of Hell działa podobnie co Susanoo, które jest ninjustu i może zostać wchłonięte. Nagato też ma gigantyczne zasoby chakry oraz zwiększoną żywotność, nie pokazał też meteorytów itp. Nawet gdyby Sasek przetrwał ostatecznie mógłby oberwać od Gedo Mazo. Myśle że więcej sensu miała by walka Itachi - Nagato, dwaj koksiarze którzy nie pokazali wszystkiego.
Itachi nie pokonałby Paina, to jest pewne na 100%. Zresztą wskrzeszony Itachi zapieczętował Nagato dzieki swojemu mieczowi ;)
A co do Saska... Hmmm tutaj dałbym remis, może z małą przewagą Peina .
Myślę, że jednak gdyby doszło do walki Nagato (full) vs Itachi, ten pierwszy miałby przewagę. Oczywiście to jest gdybanie, jednak jak wcześniej napisałem Nagato jest odporny na większość ocznych genjutsu, ma o wiele większą chakre, i potrafi wyczuć ataki, więc nie zostałby trafiony Amaterasu. Samo połączenie Ningendo z Tendo jest śmiertelne (chwyta dusze i odpycha ciało, expresowa śmierć) a co dopiero wszystkie ścieżki + wszystkie natury chakry i Gedo Mazo, jest jedną z najmocniejszych postaci jednak ani razu jego potencjał nie został w pełni wykorzystany, jednak to jest do zrozumienia bo wtedy największy zły Madara nie miałby nic do pokazania.
Tak samo jest w przypadku Itachiego, dziwne że wybił swoją rodzinę, zamiast zabić poprostu Danzo, lub po prostu użyć oka Shisuiego na Tobim. Nagato i Itachi ta dwójka byłaby w stanie pokaonać większość wrogów na tej całej wojnie a może i wszystkich. Ostatecznie raczej Nagato by wygrał, większy zasób potężniejszych mocy, chyba że Itachi by zdążył użyć Kotoamatsukami. Kto wie.
Ciekawa byla by też walka Tobirama - Minato, są oni na dość podobnym poziomie, albo Nagato - Minato dwaj legendarni uczniowie Jiraiy.