Ta wojna to jakaś pomyłka, Naruto rozwala każdego jak chce. Te białe Zetsu to też ściema jakaś.
Naruto się zrobiło nudne. Do tej wojny wszystko było wspaniale. Ale i tak uważam, że zwykłe
Naruto było lepsze od Shippuudena. Chyba trzeba będzie obejrzeć całe Naruto od nowa do wojny.
Co o tym sądzicie?
No ale bez przesady, poza tym denerwują mnie jounini, którzy nie mają żadnych technik na tej wojnie, tylko z shurikenami i kunaiami atakują.
I tak było zawsze, w naruto, oni byli takim miesem armatnim. Nie bez powodu Raikage, przez kilka dni solo przetrzymywał cała armie.
Wracając do tematu, to tu się z tobą zgodzę. Od kiedy zaczęła się ta cała wojna (i poleciały fillery), to praktycznie wszędzie jest zastój. Myślę, że fenomen Naruto polegał na rozwoju postaci i możliwość obserwacji tego rozwoju. Teraz chyba wszyscy wiemy, że nikt już raczej na drodze naszemu bohaterowi nie stanie. Nie?
Te fillery sa porazka, moze gdyby nie bylo takich przerw wypchanymi tymi fillerami to calkiem inaczej by sie oglądało. Ale fakt faktem ta wojna zaczyna sie robic nudna, moze kilka odcinkow bylo dobrych. A mnie jednak najbardziej rozwalaja odcinki w ktorych walcza z kims i gadaja przez 4/5 odcinka a i tak nic z tego nie wynika. A co do tego czy stanie mu cos na drodze to na pewno cos wymyslili nie moze przez cala wojne chodzic i rozwalac wszystkich bo to byloby bez sensu ; p Ja tam zostaje przy naruto i czekam na lepsze czasy (odcinki) ;)
Więc czytaj mangę radzę.Bo za ok. 15-20 odcinków już można się spodziewać fillerów więc na te "lepsze czasy" jeszcze sobie trochę poczekasz.W mandze już przynajmniej coś się dzieje,takim tępem anime dojdzie d tego za 2 lata dopiero.
Obaj macie słuszność. Pierwsza seria była idealna. Druga była też dobra szczególnie walki z Akatsuki. Też mam nadzieję, że nadejdą lepsze odcinki... ;)
Muszę się zgodzić ta wojna to dno, już nie chcę mi się wymieniać wszystkich wad, które wymieniłem w kilka tematów niżej, ale najgorsze to jest to edo tensei. Nawet ciekawy pomysł na akcje, jednak realizacja w anime (nie wiem jak w mandze - nie czytam) to totalna porażka. Jeszcze zrozumiałbym jakby Kabuto wskrzesił z 2-3 postacie z opisaniem ich historii, co by dało kilka fajnych walk, a nie to co teraz jest - wskrzeszoną legendarną postać ongiś posiadającą nieopisaną moc pokonuje banda randomów, których poziom graficzny animacji jest poniżej skali...
Osobiście wojnę zrealizowałbym w inny sposób. W każdej wiosce wypuściłbym bijuu i niech robią sieczkę :D