PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=391798}
8,2 33 tys. ocen
8,2 10 1 33248
8,0 2 krytyków
Naruto Shippūden
powrót do forum serialu Naruto Shippūden

Mam pytanie, być może głupie ale dręczy mnie od jakiegoś czasu.
Dodam że nie czytam mangi.
Czy to możliwe, że w chwili gdy Nagato użył techniki ODRODZENIE i wszyscy odzyskali życie, to Jiraya też je odzyskał? I wróci np. na końcu Wielkiej Wojny?
Co o tym myślicie?

Moim zdaniem byłoby to świetne zakończenie Naruto.

użytkownik usunięty
widel_999

wiesz, nie czytam mangi również, nawet gdybym czytał nie wiadomo czy np takiego "twista" nie zostawiliby jakoś na koniec (a jeszcze się nie skończyła)
ale wątpliwe. Jiraya nawet gdyby ożył to leżał na dnie oceanu - by się utopił nim by się połapał, a jego ciało byłoby dawno stanowczo zbyt nadgnite by w nim żyć^^
już prędzej edo tensei by go przywróciło do życia (co swoją drogą jest dziwne, że takiego Asumę wskrzesili a Jirayia nie został wskrzeszony - przecież jego dusza nie była nigdzie zapieczętowana...
jak dla mnie to swoją drogą rażący brak konsekwencji

Nagato nie wskrzesił Yahiko choć umiałby 1000 ludzi na raz do życia przywrócić - zamiast tego z przyjaciela zrobił swoją kukiełkę!
wielu ninja nie znanych lub znanych z tego, że są znani (Dana kojarzę z tego, że miętosił się z tsunade i zginął żeby jej życiorys wypadał ciekawiej w retrospekcjach) Edo tensei przywróciło na wojnę, a co przepraszam z takim Yahiko? dowodził akatsuki - nagato mógł być silniejszy ale też za nim ślepo podążał! co z Konan - przecież przywrócili wszystkich znanych z akatsuki. co z yirayą skoro był jednym z najsilniejszych ninja świata?:|

Ale Nagato wskrzeszał tylko tych którzy zginęli z jego winy (chyba) :) bo mówił że dzięki rinneganowi panuje nad życiem i śmiercią
I z tego co pamiętam, to Naruto zaniósł te papierowe kwiatuszki na grób Jiray. Czy to była tylko tablica upamiętniająca?
Pogubiłam się w tym.
A nawet gdyby leżał na dnie oceanu, to przecież Jiraya został zabity tylko kilka dni wcześniej przed atakiem szóstki Paina.

użytkownik usunięty
widel_999

czy ja wiem? Jiraya zginął a Naru jeszcze Itachiego szukał. Potem Itachi zginął, Naru wrócił do Konohy, parę dni później dowiedział się o śmierci mentora, parę dni później ruszył trenować a sam trening też kilka dni mu zajął (co jest śmieszne bo kretyn który samodzielnie Rasengana nigdy nie nauczył się tworzyć pojął przepakowane sage mode w kilka dni PERFECT Gdy Jiraya ćwiczył to od dziecka po sześćdziesiątkę prawie i nie ogarnął całkowicie!).
Grób Yirayi może być symboliczny - o znalezieniu ciała nic mi nie wiadomo....
Co do Paina - gdyby mógł wskrzeszać tylko tych co sam zabił nie byłby panem życia i śmierci. Zresztą przecież powstali też zabici przez Konan a Yahiko zginął niejako z jego ręki (sam się nadział, ale Nagato trzymał w garści Kunai). Wydaje mi się, że wskrzesił tylko ofiary swojej inwazji ale nie ma to nic wspólnego z ograniczeniami jego mocy - byłoby dziwne jakby na całym świecie nagle w dniu swoich pogrzebów zaczęli się budzić (zwłaszcza ci pochowani już^^)

No wiesz, Naruto również udoskonalił Rasengana w kilka dni a Minato i Jiraya nie mogli skończyć tej techniki przez całe życie.
On jest głównym bohaterem więc musi tak być, nie ma co się dziwić:)
A pomyśl, że o ciele nic nie było, właśnie dlatego że Jiraya wróci:) i jaja by były gdyby się okazało że Kakashi wiedział o tym że Jiraya wrócił do życia:)
A 6 Painów to przecież Nagato (Nagato stworzył ich z nieżywych ciał, czy coś pominęłam?)
I konan mówiła że z jego poziomem czakry, używając techniki ożywienia umrze, więc może miał takie ograniczenie,że mógł wskrzesić tylko tych których zabił niedawno :)

użytkownik usunięty
widel_999

no właśnie z naru chyba nie mogą ustalić czy ma być głąbem czy geniuszem. aczkolwiek skoro w akademii technikami odstawał od rówieśników....

co do jirayi to może faktycznie wróci, ale dziewne by to troszkę było.... w sumie szkoda mi go i tsunade, ale sami sobie są winni, że się na poważne wyznawanie uczuć (wcześniej latał za nią mniej więcej tak jak za każdym innym cyckiem w zasięgu wzroku - tylko dłużej, ale ją też dłużej znał i częściej widział) jak ruszał z samobójczą misją:|

anyway - troszkę ciężko mi się do serii "naruto" przekonać bo nienawidzę postaci "naruto". Możliwe, że jak dorośnie, będzie już ogarnięty, stanowczy (nie mylić z "uparty jak wół") generalnie upodobni się do ojca (ewentualnie jirayi) i zacznie budzić sympatię. niestety w serii jest największym kretynem jakiego tam pokazali. nie wiem czy jest choć jedna postać która wkurzała mnie bardziej (może kiba - dopiero niedawno to odkryłem, ale mnie irytuje^^ jak na cieniasa dużo cfaniakuje). I nie mogę odżałować, że choć dookoła jest pełno lepszych od niego w danym momencie to on musi ciągle świat ratować bo jest bohaterem. Żałuję, że Avatar Legenda Aanga nie ukazał się kilka lat wcześniej. autor "Naru" miałby z czego zżynać jak tworzyć taką opowieść, jak projektować bohaterów, zwłaszcza tytułowego!

użytkownik usunięty
widel_999

co do Paina to pewnie mógł tak czy inaczej ożywić zabitych tylko niedawno - po prostu w tamtym momencie musiało go to zabić bo był zmęczony. To nie edo tensei - on nie tworzył ciał z kurzu tylko zasiedlał duszami właściwe ciała ofiar. A nie mógłby tego robić z ludźmi zabitymi na parę dni/tygodni wstecz bo rozkład ciał byłby dla ożywionych przykrą niespodzianką^^

Yahiko padł na jego oczach, on już był podłączony do gedo mezo - a nawet jakby wskrzeszenia musiał się jeszcze nauczyć to nie jest tak, że nie mógł znaleźć ciała yahika by je ożywić, w końcu miał je zawsze pod nosem.... z jakiegoś głupiego powodu postanowił tego nie robić - lipa. Yahiko prawie nie było na ekranie (nie licząc nocy żywych trupów - czyli tych lat co chodził będąc zdalnie sterowanymi zwłokami) ale go lubię...



AHA - jedno mnie wkurza w nagato! a raczej painie! te jego "aspekty" to 6 trupów sterowanych dzięki mocy przelewanej przez piercingi z czarnego metalu w ich ciałach. dzięki nim mógł te ciała kontrolować. moje pytanie brzmi - czemu w takim razie te ciała ginęły w walce? PRZECIEŻ BYŁY MARTWE - A TECHNIKA NAGATO ICH NIE WSKRZESZAŁA! to czemu tą całkiem ładną zabił rasengan naruta? jej poprzednika zabił rasengan Jirayi. jak rana mogła zabić trupa? przecież ciągle mieli w sobie te metalowe odbiorniki! JEDYNYM SENSOWNYM SPOSOBEM BY ICH "ZABIĆ" POWINNO BYĆ USUNIĘCIE Z NICH TYCH METALOWYCH PRĘTÓW! bez nich nie mogliby odbierać mocy nagato i "żyć" - jakim cudem można ich było zabić zwykłymi środkami? co innego jakby nagato ich wskrzeszał, a potem przelewał piercingiem część swej mocy do nich. jakby byli żywi i świadomi ale uzależnieni od jego mocy - to co innego. wtedy śmiertelna rana mogłaby ich zabić do ponownego wskrzeszenia czy coś. i w końcu byłby Yahiko a nie tylko kukła nagata z ciała przyjaciela. Nagato zbezcześcił zwłoki przyjaciela - wiocha.

no tak, Naruto wyciąga w końcu to rurki z ciała yahiko, ale on już został pokonany. ciężko byłoby je wyciągnąć z "żywego"... czego też nie rozumiem. skoro to trupy, jak marionetki sasoriego to czemu dało je się zabić :)

użytkownik usunięty
widel_999

zwłaszcza, że Ibiki "pojmał" dziunię i okazało się, że jest zimna jak trup i nie odczuwa bólu jak trup. I prawdopodobnie jest trupem. To czemu ginie jak każdy?

A usuwanie "drutów" z "żywych" painów nie byłoby proste, ale można je przecież łamać - szło by je pewnie niszczyć atakami wręcz Gaia i Lee, może Jukenem, i różnymi Chidori i takimi tam, albo wręcz je łapać i wyrywać z ciała - a im mniej byłoby ich w ciele "ciała" to by tym mniej sprawnie taki pain działał aż by padł.

ocenił(a) serial na 10

Kabuto coś gadał że nie mógł zebrać próbek Jirayi bo były na dnie oceanu. Nie pamietam w którym to odc było.

użytkownik usunięty
macian

aaaaaaa faktycznie tak być mogło. Potrzebna próbka tkanki.
Choć teoretycznie jakby poszukał? ciało było na dnie oceanu, ale Jiraya mógł zostawić włosy na szczotce do czesania albo próbki krwi w szpitalu. a może był dawcą nasienia? Kabuto się nie postarał jednym słowem...

ocenił(a) serial na 10
macian

A jaki to problem dla tak "uzdolnionego" ninja jak kabuto wyciągnąć ciało z dna morza:).
Od mangi i anime nie można oczekiwać zbyt wiele. W najlepszych filmach są niedociągnięcia...
Można gdybać, dlaczego Tobi nie pomógł znaleźć ciała J. skoro jego kompan Pain go zabił (Nagato powinien powiedzieć Tobiemu co zrobił z ciałem, bo to przecież kopalnia wiadomości o Wiosce Liścia i dzięki inf. z J można było znaleźć słabe punkty Naruciaka)
Z tego co pamiętam to ciało zostało wyrzucone przy brzegu, na pewno prądy je porwały wgłąb morza...ale znowu jaki to problem przeczesać morze przez shinobi z Liścia? Przecież jest tam wiele bohaterów którzy kontrolują naturę wody.
I tak na marginesie, przypomniało mi się jak mówili że AMBU jeśli przeczuwa swoją śmierć to powinien się sam zniszczyć...Jiraya nie był w AMBU, ale wiedząc o tym że posiada tak dużo informacji w sobie, powinien użyć jakiejś techniki autodestrukcji.