Wpisujcie najlepsze sceny z Naruto Shippuuden.Jeżeli oglądaliście.
Drużyna Gai'a rusza do ataku! I ta mina Neji'ego - bezcenna.
Poza tym filmik na końcu odcinka - ale nie pamiętak którego - Gorące źródełka Konohy.
I oczywiści sposób na pokonanie Sharingana.
Dużo tego jest.
a jeśli już do tematu to podobno sasuke jest mścicielem i odszedł od drużyny naruto i sakury ... szkoda trochę co nie???????????
super scena jak kakashi walczył z naruto i i przypominali sobie ich drugie spotkanie z 1 serii potem naruto chciał zastosować na nim super technikę "czteropalczaste tylnię jutsu"hehe ale mu się nie udało szkoda...
Jak ostrza lalek-rodziców Sasoriego przebiły mu serce: ( aż łezka poleciała xD
Jak na razie bezsprzecznie scena kiedy Naruto płacze nad Garą, scena kiedy Staruszka próbowała go ożywić oddając za to własne życie, modlitwa za nią, pogrzeb, pożegnanie w Wiosce Piasku.
tylko jakby szybciej odcinki wychodziły.A co do scen to ten wyścig gai'a i lee byl fajny:P
A wlasnie co do odcinków mogli by je wydłużyć do 35 min albo wypuszczac dwa w tygodniu np w poniedzialek na ożywienie tygodnia i w piątek na weekend:D
mi sie strasznie podobała scena gdy Gai wyciągnął dłoń do swojej drużyny i chciał by oni tż dłonie na niej położyli, a Neji był w tym momencie za-je-bis-ty! xD Gai mi się wtedy z muczącą krową kojarzył xD aż lasem trzęsło.
ponadto-pierwsze odcinki-po wrót i sprawdzenie umiejętności :D
i sceny z Kakuzu i hidanem :D
Nie wiem czy to było bezpośrednio w anime pokazane ale zajebista była scena kiedy Shikamaru wyjebał w powietrze Hidana przez papierosa ; F
mi najbardziej podobał się filmik na końcu odcinka 86, w którym to Yamato nie mógł spać przez chrapanie i w ogóle głośne zachowywanie się Naruto podczas snu
mi się podobało jak drużyny gaia i kakashiego wracali z wioski piasku i gai wziął kakashiego na barana xD
jak Itachi wziął Naruto w Sharingana i jego ciało tak fajnie rozproszyło się w postaci kruków
JAK kAKASHI, nARUO, sAKURA I cHIO WESZLI DO JAKISNI, a Deidara siedzi sobie na Gaarze
Odc jak Deidara dusił tobiego nogami, i w ogóle pojawienie Tobiego i w tym odcinku też wyścig Gaia i lee
Jak Deidara spuszczał bomby na Konohę i walczył z Gaarą
Spotkanie z Sasuke
byłam bardzo pozytywnie zaskoczona jak Konohamaru użył Rasengana zabijając jednego z Painów. Nie wiem dlaczego, ale aż mnie ciary przeszły i łzy stanęły w oczach (ze szczęścia) jak przedstawiali dowódców w Wielkiej Wojnie Ninja i pokazali Gaarę, jako głównego dowodzącego. Wszystkie większe walki jak Sakury, Babci Chiyo i Sasoriego, Shikamaru i Hidana, Sasuke i Itachiego, Sasuke i Danzo były genialne. Najlepsze według mnie jednak były wspomnienia o Minato i Kushinie, płakałam jak cholera
1) Śmierć Obito.
2)Naruto ratuje Sakure przed Sasuke(210odc+)
3)Gdy Rasengan Naruto zderza się z Chidori Sasuke/(210odc+)
1) O ile średnio lubię nawiązania do przeszłości, o tyle trzy z nich zwaliły mnie z nóg. Oczywiście pierwszym nawiązaniem była przeszłość Kakashiego i śmierć Obito. Najbardziej wzruszające dla mnie są wspomnienia Nagato i Konan - poświęcenie Yahiko jest niebywałe. I powrót do ataku Kyuubi'ego na wioskę, ukazanie porodu i decyzji Kushimy i Minato.
2) Uwielbiam moment, kiedy pokazują kapitanów Zjednoczonych Sił Shinobi. Dumny Gaara jako głównodowodzący i jego przemówienie.
3) Śmierć Konan. Serce mi się kraja za każdym razem jak widzę Tobiego, który chwyta ją za gardło.
4) Wyznanie miłości Naruto przez Sakurę. Szkoda tylko, że to tylko przykrywka, a ona dalej ślepo wpatrzona jest w Sasuke.
5) Walka z Hidanem i Kakuzu. Jak dla mnie najlepiej rozegrane pojedynki w całej serii. Oczywiście musiał wkroczyć Naruto i jednym ruchem zakończyć wszystko.
6) Lojalność i poświęcenie się Kisame. Zawsze był moim ulubionym członkiem Akatsuki, ale po jego śmierci jego pozycja tylko się umocniła.
7) Kocham rozmowy Omoi i Karui. Zwłaszcza ich sprzeczkę o kamień, który miał być powodem powstania wielkiej lawiny i zniszczenia Konohy.
8) Szczyt Kage. Ale o dziwo nie same walki mi się podobały, a wcześniejsze rozmowy.
9) Powrót ocalałego Gaary do Sunagakure. Aż ciepło na sercu się robi jak pokazane jest jak mieszkańcy wioski się cieszą, że ich kage jest bezpieczny.
Z tych śmiesznych to legendarna scena teamu Gaia (przed walką z Sasorim i Deidarą) oraz wszelkie dialogi pomiędzy Tobim i Deidarą, rozwaliło mnie gdy Dei nie mając rąk zaczął dusić Tobiego nogami xD
Uwielbiam wszelkie sceny z Itachim gdzie w dość przytłaczający sposób okazuje swój geniusz i potęgę. A dokładnie to scena gdy Akatsuki werbowało Deidarę, po prostu perfekcja.
Duże wrażenie wywołała na mnie scena rozmowy Naruto z Sasuke w obecności Madary, Kakashiego i Sakury (zaraz po śmierci Danzou, jak stoją na wodzie pod mostem. Kiedy usłyszałem że Naruto ma plan wspólnej śmierci a tym samym pozbycie się fatum klanu Uchiha i dziewięcioogoniastego by zacząć na nowo więź.
Śmierć Danzou, pokazał że to facet z honorem.
Śmierć Minato i Kushiny, płakałem jak bóbr (a mam 46cm w bicepsie i myślałem że jestem twardzielem...)
No i oko Itachiego, całe w naczyniach włosowatych, które podążało za Saskiem.
I wiele, wiele innych ale nie będę już was zanudzać.