Z cyklu : "Francis , why ?! " Nie mogę przeżyć końcówki, po prostu musiał , rozumiem wszystko Mary&Sebastian to dla niego za dużo do zniesienia, czuje się oszukany przez brata i narzeczoną, ale serio ? Od razu ładować się Olivii do łóżka , nie pojmuje. Strasznie mi się podobała scena konfrontacji całej trójki w sali tronowej , Francis i jego emocje, aż mnie coś ściskało " I can do it, I can keep my distance. Even if it means releasing you to another. Anyone. But not my brother.". Czyli zapowiada się Frary na dystans, co trudne było do zniesienia już w tym odcinku. Cała sprawa z poganami w zamku i ich metodami troszkę przerażająca ...
Dobry odc, wreszcie zaczeli pokazywac wiecej Basha. Przyznam, ze staje sie on moja ulubiona postacia. Strasznie mi go bylo szkoda w tym odc. Nie dosc ze jest zakochany w narzeczonej brata i jest calkowicie uzalezniony od jego woli, okazuje sie, ze musi jeszcze uwazac by tajemnica jego matki nie ujrzala swiatla dziennego, inaczej oboje splona.Francisa lubie, choc koncowka odc naprawde mnie zdenerwowal. Zeby od razu isc do Olivii? A niby tak kocha Mary. Jednak ja mimo sympatii dla F& M kibicuje B&M, mam nadzieje, ze mimo ostrzezenia Francisa w nastepnych odc zobaczymy ich wiecej razem.
Francis w tym odcinku trochę "pojechał po bandzie" ,żeby grozić własnemu bratu śmiercią ? Sugerującą , że może on stracić głowę, kiedy on będzie tego chciał go kiedyś bd królem , i to wszystko dlatego, że ten całował się z Mary , tak jakby sam zapomniał, że on całował się z Olivią ... Jednak nadal kibicuje M&F : )
wg mnie końcówka pokazała, że olivia jest tylko odskocznia dla francisa, od razu po konfrontacji z bratem i mary pobiegl w ramiona olivi w taki nieznaczacy seks...
szkoda mi go było przez cały odcinek, tak bardzo chce uciec od swoich uczuc wzgledem mary
w ogole zdziwilam sie, ze odcinek tak szybko, chyba był jakis wyciek? szkoda, że teraz trzeba będzie czekac kolejne 2 tygodnie na kolejny
Reign szybciej leci w Kanadzie i zazwyczaj od pilota zawsze są takie "wycieki" :)
witaj w klubie :) ja też uwielbiam Basha! do dzisiejszego odcinka byłam jak Mary rozdarta pomiędzy Francisem i Sebastianem ale po tym jak zachował się Francis straciłam resztki sympatii dla niego!!! Mary bardzo dobrze go podsumowała, jego deklaracja, że powinni trzymać dystans do czasu kiedy będą musieli dla dobra Francji się pobrać i jednoczesny zakaz spotykania się z Bashem było niczym więcej jak głupią wymówką dla jego namiętności do Oliwii.Bardzo mi szkoda Mary i Basha bo oboje są na łasce tego rozkaprysznego gnojka!
hehe jak różne mogą byc interpretacje jednej sceny :P wg mnie Francis mowiac Mary, ze moze sie spotykac z kazdym byle nie jego bratem nie miało nic wspólnego z Olivia, tylko z uczuciami wobec brata....ale Mary oczywiscie zintepretowała to po swojemu..... A, to ze pobiegl do Oliwi dowodzi tego, ze myslał on ze Mary go wcale nie kocha, plus to, ze Olivia wydaje mu sie byc szczera co do uczuc wzgledem niego i jedyna nie klamie.
W ogole w całym odcinku to Francis czekal aż któres z nich powie prawdę o pocałunku, później dbał o bezpieczeństo Mary, następnie wywnioskował, że Mary go nie kocha i dał jej wolną rekę, i mówi że będzie jej wierny jak już będą małżeństwem jeeeeej,a tu widzę że nie jest specjalnie lubiany za ten odcinek
Również lubiłam obie pary(co nieczęsto się zdarza, z reguły jedną pare w trójkącie uwielbiam, a drugiej nie znoszę), jednak Basha lubie bardziej od Francisa, szczególnie po tym odc. Cały odc było mi tak szkoda biednego Basha, był taki smutny i przygaszony. A Francis grubo przesadził mówiąc, ze miał nadzieje, że Bash zginie(?!). Bo co, bo pocałował Mary? Nie żeby w tym samym odc on całował się z Olivią... Taki z niego troche hipokryta. I mam nadzieje, ze zarówno Mary jak i Bash zignorują jego 'ostrzeżenie'.
Generalnie Franciszek to dupek i hipokryta, bo nie wiem jak wcześniej kiedy była sytuacja z Tomasem mógł powiedzieć Mary, że "poślubi mężczyznę, nie kraj" a w tym odcinku zaprzecza sam sobie, bo każe jej robić to co jest lepsze dla Szkocji.
zgadzam sie, chociaz ja troche tez jego wypowiedz zrozumiałam w taki sposób, by nie czuł się zle ze oszukuje Mary sypiajac z Oliwia i zeby ona nie miala pretensji do niego jak ich złapie.
Mozliwe ze mi umkneło, ale czego Bash stracil tego kolesia z konia?
Tez jestem za tym by Mery była z Bashem :)
Mary and Bash = epic <3
* Bash strącił kolesia ponieważ słyszał o tym co powiedział ten heretyk którego Bash zabił o tym że jego matka kiedyś należała do pogan... Bash wiedział że jesli pozwoliłby mu żyć to on mógłby komuś o tym powiedzieć a wtedy Bash zostałby spalony na stosie ale jakoś ukarany w inny sposób. Tak ja to zrozumiałam.
no mam nadzieje ze ktos mnie poprze :P
ale promo przyszłego odcinka mnie cieszy :)
też jestem w klubie F&M ale masakra, dawno żaden serial nie wzbudzał we mnie takich emocji, a sporo ich oglądam... w trailerze następnego odc widać ich pocałunek, więc nie mogę się doczekać :)
też tak to odebrałam, tak ustawił, żeby mu było wygodnie i mógł sobie bez wyrzutów sumienia sypiać z olivią... jak jej naprawdę zrobi dziecko... nieeeeeeee, to jest jedno wielkie nieporozumienie! czy jeżeli francis by zginął nie ma opcji, żeby to bash został królem? na takiej zasadzie jak tomas?
mam nadzięję że odejdą od faktów historycznych bo jeśli nie to serial będzie przewidywalny. Franciszek umrze a Mary zostanie uwięziona ...
Nawet jeśli będą się trzymać tych kilku faktów historycznych, to raczej do tego jeszcze dłuuuga droga. Najpierw to Franciszek musi wziąć ślub z Marią, a na razie się na to nie zapowiada, dopiero potem można się zastanawiać, czy i kiedy uśmiercą Franciszka.
Odcinek na plus . Jedyny Francis znowu psuje mi humor ;/ No rozumiem ,że może być zły o Mary i Basha no ale powiedzmy szczerze sam nie jest święty no i jeszcze to jego niezdecydowanie sam sprowokował do tego Mary zachowaniem wobec Olivii ;/ No i jeszcze ta końcówka " I can do it, I can keep my distance. Even if it means releasing you to another. Anyone. But not my brother." To tak jak by Mary mu pozwoliła się spotykać z każdą oprócz Olivii pfff śmieszne . Francis ma szczęście ,że ma taką słodką mordkę bo długo nie można się na niego gniewać :)