Nie wiesz może kkiedy i gdzie można się spodziewać napisów? Bo wiem ze po angielsku już jest, ale wolalabym oglądać jednak po polsku...
Z góry dziękuję za odpowiedz! :)
wydaje mi się, że jakoś ok. 22 powinny się gdzieś pojawić, jak coś znajdę do wstawię ;)
Ja również wolę oglądać z napisami ze względu na to, że czasem ciężko jest zrozumieć aktorów nawet nie przez nieznajomość języka, a zwyczajnie przez akcent, jednak nie wytrzymałam i musiałam obejrzeć i prawie wszystko udało mi się zrozumieć ;)
Moim zdaniem scenarzyści poszli troszkę w złą stronę, nie wydaje mi się, żeby fani Mary i Sebastiana byli szczęśliwi, że zostaje to popchnięte do takiej, a nie innej sytuacji. Co z Franciszkiem ? Stracił koronę, dziewczyną, na rzecz brata. I co dalej ? Watykan się zgodzi na wymysł króla ? Bo jeśli tak to w 1x13 bd mieli ślub Mary i Sebastiana ...
Moim zdaniem też źle to rozegrali, sytuacja została rozwiązana tak, że nikt nie jest do końca zadowolony:
* Król niby dostanie to czego chciał - Anglię i Mary poślubi jego syna, tyle, że nie tego co potrzeba
* Mary udało się uratować zarówno Francis'a jak i Bash'a, ale kosztem swojej miłości
* Francis stracił dosłownie wszystko - koronę, ukochaną, matkę i brata
* Bash ma zostać królem, ale przecież nigdy tego nie chciał i na dodatek stracił ukochanego brata, nawet z tego, że Mary zostanie jego żoną widać, że zbytnio się nie cieszy, bo fakt, chciał ją bo ją niby kocha, ale związek na siłę to nie związek
* a Królowa co tu dużo mówić - pogrążyli ją dosłownie wszyscy.
Jedyną osobą, która powinna się cieszyć z zaistniałej sytuacji jest Diane..
Szkoda mi Bash'a, dostał wszystko co nie należy się jemu tylko jego bratu, którego stracił przez to czego tak naprawdę nawet nie chciał. Szkoda mi też trochę Catherine, ale zaczęłam się zastanawiać nad jej prawdziwymi intencjami, zawsze myślałam, że naprawdę robi to wszystko z miłości do syna i walki o jego życie, ale teraz wychodzi na to, że w grę wchodziły głównie jej własne korzyści, tak jak powiedział Francis "zabiłabyś wszystkich w tej sali, żeby tylko mnie posadzić na tronie", zmusiła Mary do poświęcenia miłości swojego życia, a w momencie kiedy sama miała się poświęcić zaczęła kręcić...
Najbardziej ze wszystkich jest mi jednak szkoda Francis'a... Stracił wszystko co miał i zawiódł się na wszystkich bliskich mu osobach, matka sabotowała jego związek, ukochana zostawiła go (jego zdaniem) przez kompletną głupotę i wychodzi teraz za jego brata, który jego zdaniem odebrał mu to wszystko, a własny ojciec pokazał, że syn nic dla niego nie znaczy. Po jego zachowaniu w całym odcinku widać było, że dosłownie zniszczyli mu życie.. biedaczek...
A mi podoba się taki zwrot , (jestem team Mash) i wydaje mi się ,że braciom potrzebna jest odmiana ,a poza tym to dopiero 9 odcinek jeszcze wiele może się zdarzyć :)
To, że wiele się wydarzy to jest akurat pewne ;) Ja jestem wierną fanką Francis'a, ale lubię Bash'a i szkoda mi go po prostu. Nie wyobrażam sobie go jednak z Mary, jako przyjaciół jak najbardziej, ale nie jako parę ;)
Dzięki bardzo :) ja właśnie wole z napisami bo pp angielsku też niby rozumiem, ale nigdy nie mam pewności i odcinek robi od razu mniejsze wrazenie, ale nie mogę się już doczekać! Na ii niestety wszystko płatne.. :(
Możesz to obejść. Zaloguj się, potem na samym dole strony klikasz nie chcę płacić, potem klikasz na samej górze chcę przejść do standardowej wersji ... i tak można oglądać dalej odcinki nic nie płacąc :*
http://www.tv series online.p l/ jest za darmo :) i tam też napisy są o wiele wcześniej
Ten zwrot akcji to jakiś nonsens. Francis pozbawiony praw do tronu i umieszczenie na nim Basha? Przecież o tym już prędzej była mowa, że skoro Kościół jest przeciwny posadzeniu na tronie Anglii Elżbiety, która też jest uważana za bękarta to nie ma szans aby uznano Basha za prawowitego następcę i dlatego wszelkie starania Diany okazały się nic nie warte... Henry z wróci z Rzymu, powie, sorry taki mamy klimat, nie wyszło i cofną się do realizacją planu A, czyli Mary + upokorzony Francis na tronie?
Dla mnie to też bez sensu wydaje się że jakby tego teraz nie rozegrali to i tak będzie źle. Chodź i tak myślę, że Mary jednak wyjdzie za Francisa, a do ślubu z Bashem po prostu nie dojdzie (gdyby film trzymał się chodź trochę faktów to zgadzam się z Tobą, że Watykan nie wyraziłby na ten ślub zgody).
pamiętajcie ,że Anglia była krajem protestanckim , więc papież średnio się lubił z elżbietą (córeczką Henryka VIII i kobiety ,przez którą był rozłam w kościele)
mówimy tu o Francji, po za tym nie tylko Watykanowi nie podobałoby się to małżeństwo, ale również całej społeczności gdyż wiemy jak wysoko w hierarchii stali bękarci. Mogłabyś rozwińąć wypowiedź dotyczącą Elżbiety, ponieważ nie do końca rozumiem? ;p
Henry'emu marzy się przyjęcie tronu Anglii, prawda? Jak wiemy może to osiągnąć tylko dzięki małżeństwu swojego syna z Mary Stuart, która ma jakieś szanse do odziedziczenia angielskiej korony, bo ówczesna królowa Anglii Maria Tudor chora na raka dogorywa bezdzietnie.
Kościół jest przeciwny objęciu władzy przez Elżbietę, córkę z innego małżeństwa króla Henryka VIII (z Anną Boleyn, z którą małżeństwo zostało unieważnione... a jej ścięli głowę), bo ta jest protestantką.
Protestanci nie uznają zwierzchnictwa papieża. Jeśli protestantka obejmie tron Kościół straci panowanie nad władcą Anglii.
Francja natomiast pozostawała krajem katolickim, podległym kościołowi - żeby Mary Stuart miała jakieś szanse na objęcie tronu Anglii i żeby Kościół ją w tym wspierał wszystko musi być idealne w oczach katolików, więc w 8 odcinku Diana musiała poddać się w swoich knowaniach dotyczących próby uznania Basha - bękarta - jako prawowitego następcy tronu właśnie przez to, że Rzym nie uzna dziecka zrodzonego z nieprawego łoża jako następcy króla skoro ich genialną kartą przeciwko Elżbiecie jest właśnie to, że jest bękartem.
Dlatego nie rozumiem co ten francuski król Henry teraz odwala i po hugona jedzie do Rzymu pytać się, czy jego syn bękart może zostać uznany za jego prawowitego następcę. WTF?
"Dlatego nie rozumiem co ten francuski król Henry teraz odwala i po hugona jedzie do Rzymu pytać się, czy jego syn bękart może zostać uznany za jego prawowitego następcę. WTF?"
Wydaje mi się, że Bash ma być w pierwszej kolejności uznany za syna. Gdy Henry ożeni się z Dianą, Bash nie będzie już bękartem, a co za tym idzie, będzie też miał prawo do tronu, jako pierworodny syn króla. W tym wypadku sytuacja będzie wyglądała dużo korzystniej niż ta z Elżbietą. Ponad to, Diana wcześniej knuła jedynie, by uznać bękarta za prawowitego następcę, prawdopodobnie w najśmielszych przypuszczeniach nie marzyła, że Henry odstawi Katarzynę na bok i ona zostanie królową.
jedno jest pewne ślub się odbędzie na 100 % tylko nie wiadomo kogo :D aktorzy mówili o tym po odbiorze nagrody na PCA :D
chciałabym żeby to był Bash ale żeby zrobiła to z miłości do niego a nie chęci ocalenia Francisa :/
to jesteśmy dwie . W tej chwili jest to jeden z moich ulubionych seriali ,bo nie wiem co się stanie, w tvd od razu było widać ,że elena jest ze stefanem ,ale i tak w końcu będzie z damonem a w reign nie potrafię tego powiedzić :)
też jestem fanką TVD ale jakoś ten 100 odc mnie nie powalił :) ale nie o tym tu mowa ..
no biorąc pod uwagę to że ten serial ma jakiś tam niewielki zarys historyczny to są małe szanse na Mary i Basha oficjalnie razem. :( mogą być jedynie kochankami co raczej teraz byłoby bez sensu po tym jak ukazali miłość Mary do Francisa :/
Zarys historyczny utrzymywany w tym serialu jest naprawdę niewielki. Moim zdaniem twórcy wykorzystali historię Mary Stuart jedynie do rozpoczęcia tej opowieści, bo jakby nie patrzeć opis serialu nijak ma się do fabuły. Już pomijając fakt, iż miłość, czy jak to tam nazwać Bash'a do Mary niczego zupełnie nie zmienia to serial nie jest opowieścią o losach Królowej Szkocji, tylko jej potyczkach miłosnych z innymi problemami w tle. Gdyby twórcy mieli zamiar stworzyć serial historyczny przedstawiający losy Mary Stuart to Bash'a wcale by nie było, a Francis pojawiłby się co najwyżej w 4 pierwszych odcinkach po czym by zmarł tak, jak było naprawdę, bo jedyne co wniósł do tragicznej historii Mary to fakt, że wziął z nią ślub, po czym zmarł. "Reign" jest jednak jakby nie patrzeć serialem skierowanym do młodzieży, miłosną opowiastką pełną dramatów jednak kończącą się happy endem, opartym jedynie na postaci Mary Stuart i osób ją otaczających - takie jest moje zdanie, bo po obejrzeniu 9 odcinków jasno i wyraźnie widać, że wątkiem przewodnim serialu jest "1000 i jeden powodów dlaczego Mary i Francis nie mogą być razem mimo, że się kochają", czyli coś w stylu Chuck'a i Blair z "Gossip Girl". Jeżeli moje przeczucia są słuszne i twórcy poprowadzą fabułę serialu w tą stronę to moim zdaniem zarówno fanki Mash jak i Frary będą zadowolone, bo Mary zapewne będzie przez pewien czas z Bash'em i coś do niego poczuje, a finalnie i tak będzie z Francis'em ( a z tego co widziałam w spoilerach jest to bardzo prawdopodobne) ;))
Porównujący Reign do GG to już bardziej (przynajmniej moim zdaniem ) Mary i Bash przypominają Chucka i Blair a Francis Nate. Blair na początku go kochała tak jak Mary Francisa a czas zrobił swoje ;)
W sumie niezłe porównanie ;)
Dla mnie jednak bardziej pasuje Francis jako Chuck, Mary jako Blair, a Bash jako Louis. Jakby się dokładniej przyjrzeć to ich sytuacje są bardzo do siebie podobne - po tym jak Blair i Chuck mieli wypadek i Chuck przeżył rzekomo jedynie dzięki modlitwom Blair, Waldorf wspaniałomyślnie uznała, że musi wyjść za Louisa, bo jeśli będzie z Chuckiem to ten umrze. B tak samo jak Mary postanowiła wyjść za innego by ratować życie ukochanego twierdząc przy tym "Fakt, że nie możemy być razem nie znaczy, że Cię nie kocham" :D
No, ale jak to się mówi - każdy widzi to co chce widzieć :D
jasne że lubiłam :D był przesłodki :D po ślubie troche się zmienił ale ja i tak lubie czarne charaktery ;)
Mało kto go lubił dlatego się zdziwiłam :P Ja go bardzo lubiłam, w pewnym momencie nawet (mimo mojego ogromnego uwielbienia do Chuck'a) bardziej widziałam Blair z Louis'em, bo tak jak napisałaś - był przesłodki ;)
Co do nonsensów to cały czas mnie zastanawia dlaczego nikt nie zwrócił uwagi na to, że Olivia zniknęła
Ona już tak dawno zniknęła, że aż trudno uwierzyć, że wróci. Bo niby po co? Wyskoczy zmizerniała z lochu lub tajemnego przejścia, by podrywać Franciszka? Przyjęłam, że dostała w łeb od Clarissy i nie żyje.
Ja gdzieś wyczytałam, że ma się jeszcze pojawić. Mnie po prostu zastanawia jakim cudem nikt nie zauważył, że nagle jej nie ma
luuudzie! w promo było, że Mary i Bash mieli się pocałować. here - https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=_BYVV0CNZyA
oglądałam odcinek i nie było tej sceny. Chyba, że coś przeoczyłam?
Zdaję mi się, że w promo pojawiło się też kilka scen z następnego odcinka i patrząc na zdjęcia promocyjne z 1x10 to zdaję mi się, że owa scena własnie tam się pojawi :) więc cierpliwości :)
Co do odcinka to na mój gust cały ten pomysł to jakby to powiedział Francis "madness"... co to w ogóle ma być? Już pomijając to, że gdzież Watykan miałby się zgodzić na taka bzdurę to przecież, nikt nie ma tak na prawdę tego czego chciał, nikt tak na prawdę nie jest zadowolony... Bash wcale tego ni chciał i tak jak ktoś już wyzej pisał wcale nie wygląda na zadowolonego nawet z tego, że Mary zostanie jego żoną.. on to w niej jest zakochany tak bardziej na zasadzie, na odległość, ajko dobry przyjaciel, który juz dawno pogodził się z myślą, że nigdy z nią nie będzie! i widać teraz bardzo dobrze, że jak już się z tym pogodził i nagle wyskakują mu z tym, że na dniach Mary zostanie jego żoną, to biedaczek jest totalnie zdezrientowany. Niby wie, że robi to dla brata i w sumie w chwili obecnej jest to chyba jedyny powód dla którego się zgadza na to wszystko. Szkoda tylko, że Francis go przez to znienawidzi -,-
Najbardziej szkoda mi jednak samego Francisa... chłopak wygląda na totalnie załamanego, całe jego życie nagle straciło jakikolwiek sens i widać to w jego oczach. I o ile jeszcze na początku odcinka miał jakas nadzieję na to, że kiedy ona wróci i z nią porozmawia to jakoś uda im się jeszcze wszystko naprawić, to teraz to biedaczek jest juz absolutnie załamany i nie ma juz nadziei na nic... szkoda mi go strasznie... Miejmy nadzieję, że jak najszybciej przekonają się, ze takie rozwiązanie nie ma żadnego prawa bytu!
Dopiero co obejrzałam odcinek i jestem strasznie zawiedziona z powodu Basha(za którym jestem). Liczyłam że ta sytuacja z Marią potoczy się całkiem inaczej i powolniej a nie tak od razu ślub i że niby to ma mnie cieszyć ... W odc. tym dużo się dzieje i tylko jedna rzecz poprawiła mi humor a mianowicie sytuacja Katarzyny, a tak poza tym cały odc. ukazuje krzywdę i niezadowolenie każdej postaci bowiem żadna postać nie jest zadowolona z takiego obrotu sprawy. Odnosząc się do planowanego ślubu uważam że nawet jeśli Bash uzyska poparcie Watykanu to i tak ślub zostanie zawarty między Marią a Franciszkiem i tyle w tym temacie aż tak od prawdy nie odejdą.
zgadzam się o ślubie ale wydaje mi się ,że jesli będzie , to ona nie będzie już kochać Francisa (takie przeczucie)
Team Bash!
Myślę, że Mary raczej nie przestanie tak szybko kochać Francis'a, a jeżeli twórcy zrobiliby tak, jak przeczuwasz, czyli Mary jednak wyszłaby za Francis'a już go nie kochając tylko czując coś do Bash'a to moim skromnym zdaniem kompletnie zrujnowaliby jej postać robiąc z niej wiecznie niezdecydowaną i kapryśną małolatę.
Mi przeczucie podpowiada, że do ślubu Mary i Bash'a nie dojdzie, zostanie odwołany w ostatniej chwili bądź przerwany, po czym Mary stwierdzi, że kocha Francis'a, ale do Bash'a też żywi jakieś uczucie, przez następne X odcinków będzie znów robiła wszystko żeby tylko nie dopuścić do jej ślubu z Francis'em, ale finał finałów Król Henry dopnie swego i młodzi się pobiorą, przepowiednia okaże się kompletną bujdą, Bash będzie z Lolą, wyda się romans Greer i Leith'a, który nie zostanie ciepło przyjęty, jednak młodzi i tak będą razem i będą żyli długo i szczęśliwie, a serial zakończy się jeszcze przed potencjalną śmiercią Francis'a tak żeby zagorzałe fanki nie zamordowały twórców ;) Tak wygląda moja wizja serialu :D
O taak, taka wersja zakończenia "Reign" jak najbardziej mi odpowiada :)
Obawiam się jednak tego, zeby twórcy nie zrobili tak, że połączą jednak Mary i Basha - no cóż, podejrzanie wyglądało dla mnie to, jak Mary patrzyła się na Basha w tych ostatnich scenach i w sumie nawet chyba uśmiechnęła gdy ten powiedział, że będzie jego żoną.
Napraawdę szczere współczucie dla Francisa, mam nadzieję, że wszystko się jakoś odkręci, także z korzyścią dla niego :)