niestety nie wiem czemu link się nie chce u mnie otworzyć ;___; Chyba ze w jakiś inny sposób go zapodasz :D
I całym sercem wspieram Frary, mam nadzieję, że jednak na końcu będą razem ^_^ Po prostu przez chwilę przez myśl przemknęła mi ewentualnosć, że Mary mogłaby zakochać się w Bashu i zostawić z tyłu Francisa, którego tak bardzo pokrzywdziła właśnie z miłości do niego. Zrobić mu to wszystko, a potem odejść do jego brata i się w nim naprawdę zakochać i być z nim szczęśliwą - to by dopiero mu złamało serce ;___;
Mi się bardzo spodobał ten zwrot akcji, trzeba przyznać, że jest zaskakujący i w sumie wszystko mogłoby się dalej toczyć obecnie obranym rytmem, ponieważ:
1. W tym serialu uczucia mają większą władzę niż względy polityczne (z czym moim zdaniem troszeczkę przesadzają), a jak wiadomo król Francji niespecjalnie kocha swoją żonę, czego nie można powiedzieć o Dianie, której jednak się nie pozbył. To samo tyczy się Basha, od początku było mówione, że to on jest ulubieńcem władcy.
2. Watykan nie może poprzeć posadzenia na tronie bękarta, to fakt, może za to unieważnić małżeństwo króla z Katarzyną i uznać pierworodnego syna za prawowitego następcę. Problem w tym, że do tego jest potrzebny jakiś racjonalny powód. Zdrada i ścięcie królowej byłoby w sam raz, ale to brzmi zbyt pięknie, aby mogło się ziścić. Jedyne co przemawiałoby za całkowitym unicestwieniem królowej jest to, że w sumie obecnie wszyscy są jej przeciwni (Francis, bo namieszała w głowie Mary jakąś durną przepowiednią, Bash po prostu będzie mieć w niej jeszcze większego wroga i raczej nigdy nie darzyli się miłością, Kenna, bo to konkurencja, Mary, bo powinna się wkurzyć, że sama jest zmuszona wyrzec się miłości, a Katarzyna nie jest w stanie zrezygnować z pozycji i wiadomo król, bo woli inne;) )
3. Bash może nie chciał być królem na zasadzie spisku, ale skoro za jednym zamachem może mieć LEGALNIE koronę i kobietę, które pragnie to raczej szybko przywyknie do nowej sytuacji.
4. Mary za wszelką cenę chce ratować Francisa i któregoś z braci wybrać musi, a że i tak leciała na obu to jakoś powinna to przeboleć głęboko wierząc, ze robi to dla dobra F.:P
Dodatkowo w tym odcinku bardzo podobała mi się scena w gospodzie. Pomijam, że Bash jako dżentelmen powinien kimać na podłodze zamiast kazać jej się rozebrać i planować wbić się jej do łóżka, ale urzekło mnie to, że bez oporów zgodziła się na taki rozwój wydarzeń oraz to z jaką miną ją obserwował kiedy miał być odwrócony.
Ciekawi mnie czy potworek z lochu zabił Nostradamusa czy tylko zranił i co zamierza ze sobą zrobić oraz kiedy zdejmie tą brzydką maskę.
Ogólnie sam odcinek oceniam bardzo pozytywnie i nie mogę się doczekać co będzie dalej.:)
". Problem w tym, że do tego jest potrzebny jakiś racjonalny powód. Zdrada i ścięcie królowej byłoby w sam raz, ale to brzmi zbyt pięknie, aby mogło się ziścić." - co do tego, że byłoby zbyt piękne żeby było możliwe to nie byłabym taka pewna;)
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1458001687755129&set=a.1429642930591005. 1073741828.1429640460591252&type=1&theater
może to nawet dobrze ja jako fanka Basha dostanę co chcę a fanki też już dostały Francisa i dostaną go jeszcze mi taka sytuacja poasuje :)
wiesz to jest amerykański serial wszystko jest dziwne i zaplątane :) ale mi się podoba , więc jeśli Mary ma być z Francisem to niech narazie będzie dużo Mash <3 .
Jeżeli Francis się pozbiera w końcu to niech Mary sobie będzie z Bash'em mi to nie przeszkadza, pasują nawet do siebie :P Ja chcę tylko żeby Francis był szczęśliwy, ale Lola? seeeerio?
chociaż w sumie czemu nie? ona jest zrównoważona i straciła swojego Colina. On stracił wszystko, więc wydaje mi się że oni mogą być przyjaciółmi z pewnymi "korzyściami"
Wydaje mi się, że jak już to ich relacje będą wyglądały tak, jak Francis'a z Natalią z 1x01 czyli 'Friends with benefits', bo tak jak Francis powiedział ma zamiar w pełni wykorzystać swoją wolność;)
czyli myślimy podobnie ,ale jesli tak będzie to może być z tego jakies uczucie nawet jeśli jednostronne
No to z pewnością, Lola musiałaby być głupia i przede wszystkim ślepa, żeby nie poczuć nic do Francis'a :D
wiesz Francis kocha Mary ,ale myślę ,że to on by coś poczuł do Loli a ona by go olewała bo przecież on powinien być z Mary:)
No nie wiem... ale nie ma co gdybać, co będzie to będzie, musimy jedynie uzbroić się w cierpliwość;)
czy ona tam mówi 'moje serce jest twoje' czy coś? bo nie dosłyszałam tego ostatniego słowa właśnie...
hmm, mozna tak powiedzieć. Chodzi o to, że po prostu ja kompletnie nie widzę tej miłości między Bashem, a Mary. To wszystko dzieje się zbyt szybko. Przecież wszystkie sceny jakie oni mieli ze sobą od początku serialu można policzyć na palcach u dwóch dłoni, i w czym tu Bash miał nagle się tak strasznie zakochać? Gdyby rozwijano ich uczucie stopniowo i naturalnie to z pewnością byłabym team Mash. Z Francisem moim zdaniem też to jakoś za szybko poszło, ale dużo lepiej i naturalniej niż z Bashem, no i Francis jest dla mnie po prostu przystojnieszy :P Twórcy po prostu muszą na siłę wciskąc jakiś trójkąt miłosny (jak w każdym serialu stacji CW), a ja wolałabym wolno, acz realnie rozwijające się uczucie między bohaterami, czy to między Francisem i Mary czy Bashem i Mary.
Też mi się wydaje, że koniec końców Mary wyjdzie za Francisa, chociaż osobiście jestem zagorzałą fanką Basha. Szkoda mi go, bo nigdy nie chciał rządzić, a wg promo do następnego odcinka ktoś będzie chciał go zabić. Nie podoba mi się to :/
Kilka rzeczy w tym odcinku jest dla mnie kompletnie niezrozumiałych.
Po pierwsze, dlaczego ślub króla z Dianą jest w ogóle brany pod uwagę? Pomijając to, że Henryk ją najwyraźniej kocha? Bash przecież tak czy owak pozostaje synem z nieprawego łoża (z tym, że teraz ma być pierwszy w kolejce do tronu, po unieważnieniu etc.).
Po drugie, właśnie, na jakiej podstawie małżeństwo Henryka z Katarzyną ma zostać unieważnione? Bo wywnioskowałam, że Henryk najwyraźniej jedzie do Watykanu z niczym. Już pomijając fakt, że cała sprawa zbytnio przypomina tę z Henrykiem VIII i Anną Boleyn, żeby papież w ogóle pomyślał o tym na poważnie. Głównym zarzutem (to jest zresztą wspominane w poprzednich odcinkach) wobec Elżbiety jest to, że jest bękartem, więc dlaczego oni odwalają coś takiego tuż przed tym, jak zamierzają przejąć angielski tron?
Henry nie pojedzie do Rzymu z niczym, oskarży Catherine o zdradę i cudzołóstwo, czy jakoś tak
Też mnie to właśnie zastanawia... Może będzie chciał najpierw pogrążyć Catherine, a dopiero wyjechać
Dziękuję, najwyraźniej musiałam coś przeoczyć. Musiałabym poczytać coś o XVI-wiecznym prawie, ale czy czasem Henryk nie mógłby jej w takim razie wytoczyć procesu i ewentualnie skazać na śmierć? Wyszło na jaw przecież, że chciała zabić Mary, a wydaje mi się, że to całkiem dobry pretekst.
Może zamierza to zrobić zaraz po unieważnieniu małżeństwa, na początku tego odcinka mówił przecież, że zawsze szukał pretekstu żeby się jej pozbyć, a teraz możliwe, że sama mu go dała i jak się potem okazało miał rację. Wszystko zależy od tego, jak bardzo twórcy zamierzają oddalić się od rzeczywistych wydarzeń
Król musi ożenić się z Dianą, żeby Bash został uznany ślubnym i mógł zasiąść na tronie, a co do unieważnienia jego ślubu z Catherine było wspomniane, że "tworzy" sztuczne dokumenty, więc po prostu wymyśli sobie jakiś powód i tyle, na razie nie wiadomo jaki :)
Pewnie z unieważnienia wyjdą nici, bo jeśli wkąpią się w ślub Mary&Basha, a jak mówią scenarzyści historia Marii i Franciszka ma być poprowadzona zgodnie z historią to musieliby gdzieś po drodze uśmiercić Sebastiana, bo przecież , jak wiadomo nie tak łatwo było anulować wówczas ślub.
No tak, ale wciąż pozostaje bękartem! Ślub miałby znaczenie, gdyby Diana dopiero była w ciąży (tak jak to było z Anną Boleyn), a tak to już trochę za późno... Zasiąść na tronie może niezależnie od ślubu, bo skoro Francis wraz z unieważnieniem zostanie wyłączony z sukcesji, to Bash automatycznie wskakuje na jego miejsce (jeśli został oficjalnie uznany już wcześniej za następcę tronu, ale sądząc po tym, jak jest traktowany to myślę, że tak; tym bardziej, że urodził się przed Francisem, ale nie mam pewności).
Ta cała sprawa jest dla mnie zupełnie niezrozumiała. Henryk ma zdrowego, silnego, przygotowywanego do roli króla od urodzenia syna, który ma zresztą też braci, z prawego łoża (!), a zamiast tego postanawia posadzić na tronie bękarta, którego nikt nie będzie traktował poważnie...
Po unieważnieniu Francis będzie stał na takiej samej pozycji jak Bash. Wiadomo, że żeby być na prawdę ślubnym musiałby się urodzić po jego małżeństwie z Dianą, ale to chyba wszystko zwykłe formalności i wymysły Watykanu. Przecież cała ta sprawa to jeden wielki fake, w końcu Król nie ma podstaw do anulowania małżeństwa itd a i tak to robi. A Bash jest tak traktowany tylko dlatego, że tak chciał Król, bo kocha Dianę itd. Poza tym jeszcze inna sprawa, jeśli nie poślubiłby Diany to i Bash i Francis mieliby równe prawo przejęcia korony, wtedy mogłaby rozpocząć się wojna domowa i walka o włądzę między nimi, po jego ślubie z Dianą Bash będzie w pierwszej linii do dziedziczenia. Wiadomo, że Francis bardziej nadaje się na króla, ale to dla Henryka mniej ważne niż zdobycie Anglii, przecież o to w tym wszystkim chodzi i dlatego podjął taką decyzję ;)
trochę to wszystko wydaję się ciężkie do ogarnięcia, tyle sytuacji które tu zaistniały,odcinek gdzie trochę się musiałam bardziej skupić ale cieszy mnie że w końcu oglądam coś porządnego a nie jakies flaki z olejem.
Nie wiem czy ktoś to zauważył, ale scena, w której Sebastian skacze z Marią w tym odcinku to plener niektórych odcinków z czwartego i piątego sezonu ,,Pamiętników wampirów'' - kiedy Stefan zostaje zamknięty w trumnie i wrzucony do wody, dla wtajemniczonych. Szczerze mnie to rozczarowało, bowiem nie wierzę, iż stacja nie ma żadnych innych miejsc na widoku, tylko musi zapożyczać je z innych seriali.... -.-