Zdjęcia reignnews.blogspot. com/2014/03/zdjecia-z-odcinka-1x15-darkness. html
Opis reignnews.blogspot. com/2014/02/opis-odcinka-1x15-darkness. html
Zwiastun www.youtube. com/watch?v=XCXXeAbeLY8
A odcinek ogólnie dobry? Coś ciekawego się działo? Byłabym bardzo wdzięczna za jakieś info, bo chwilowo nie mam jak obejrzeć, a zżera mnie ciekawość :)
ja też się zgadzam z tym, że odcinek trochę wiał nudą. może dlatego, że w ostatnich było sporo akcji i dużo się działo.
mnie się tam własnie podobał :) w sensie nareszcie tempo trochę zwolniło.. bo wszyscy wiemy, że gdy serial pędzi za szybko to coś niedobrego się z nim dzieje.. z każdym serialem tak jest i mogliśmy to zaobserwować ostatnio także w Reign :)
a jak dla mnie odcinek bardzo sympatyczny, niektóre sceny po prostu przesłodkie.. kilka smiesznych tekstów :) i w sumie wiele wątków na raz, czego też ostatnimi czasy brakowało.. wróciło kilka "zapomnianych" wątków za którymi tęskniłam :)
więc ogólnie co kto lubi, ale mnie się podobałi już czekam na następny, bo mam nadzieję, że coś się zmieni na lepsze w kwestii relacji Francis-Bash!
Udało mi się obejrzeć i zdecydowanie nie nazwałabym tego odcinka nudnym :) Fakt, tempo troszkę zwolniło, ale wyszło to chyba na korzyść, bo poruszonych było więcej wątków, w tym tych nieco zapomnianych. Król mnie przeraża, nie wiem co się z nim dzieje, ale jego tekst "Wolę kiedy Kenna używa swoich ust w innym celu" mnie rozbroił :D Zdecydowanie za mało było królowej, ale za to było dużo jednej z moich ulubionych par czyli Leitha i Greer. Uwielbiam ich, są cudowni :) Mam przeczucie, że ciąża Loli wyda się szybciej niż możnaby się tego spodziewać i może mieć to nieprzyjemne konsekwencje dla Mary. Tak jak sama powiedziała, nie dość, żę Francis straci do niej zaufanie po tym jak zataiła przed nim fakt, że będzie miał dziecko z inną to na dodatek ona sama nie jest w stanie mu dać tego dziecka (i jak wynika z przepowiedni finalnie również mu go nie da). Dlatego też w pełni rozumiem jej panikę i gniew wobec Loli, która zamiast rżnąć teraz biedną i pokrzywdzoną i mieć pretensje do Mary powinna jej na kolanach dziękować, że Mary trzyma jej sekret w tajemnicy mimo, iż ma pełne prawo pogrążyć Lolę po tym co zrobiła. W zachowaniu Francisa wobec Loli ja osobiście nie widzę nic podejrzanego, jak sam powiedział zbliżyli się do siebie, więc teraz napewno nie będą przechodzić obok siebie zupełnie obojętnie i niekoniecznie musi to znaczyć głębsze zainteresowanie, a zwykłą przyjaźń i troskę. Co do Francisa to zawsze go bardzo lubiłam, ale kompletnie podbił moje serce sceną z Mary w sypialni. Soo romaantic. Chyba jako jedyna cieszę się z powrotu Olivii i podoba mi się jej wątek i znajomość (przyjaźń?) z Nostradamusem. W końcu dowiedzieliśmy się czegoś więcej o tej słynnej Ciemności czającej się w lesie i o tym co się stało z Olivią (jak widać Clarissa jej jednak nie zjadła). Mimo, że byłam sceptycznie nastawiona do wątku pogan itp w tym serialu to po tym odcinku zaczęłam się do tego przekonywać, przynajmniej serial przestał tylko polegać jedynie na problemach sercowo-łóżkowych. Ciekawi mnie tylko kiedy i w jaki sposób wróci Clarissa.
+ Czy tylko ja zauważyłam, że Lola pod koniec odcinka miała tą samą suknię co w odc 10 lub 11 kiedy wraz z Kenną i Greer pilnowały królowej? :D
zdecydowanie się z Tobą zgadzam... własnie ta wielowątkowość zwalnia tępo, ale jak dla mnie jest to na + bo własnie ta wielowątkowość daje urok temu serialowi jak dla mnie :)
co do Leitha i Greer, to szkoda mi ich.. sa tacy słodcy <3 ale z drugiej strony mam nadzieję, że jej "przeznaczenie" czyli nowy narzeczony, który włąsnie przyjechał też okażę się ciekawy i że Greer ułoży sobie jakoś z nim życie :)
też uważam, że za mało Catherine, ale z tego co widac, po chociazby zdjęciach promocyjnych, będzie jej więcej i jestem bardzo ciekawa jej wątku z Henrym.
Lola też fajnie jakby sobie kogoś znalazła oczywiście i to najlepiej prędko! i tak też zauważyłam, że znowu była w sukience z 11 odcinka, która swoją drogą bardzo ładnie wygląda... już od jakiegos czasu zauważam, ze zaczynają sie powtarzać stroje i w sumie nie wiem dlaczego, ale postrzegam to zjawisko dośc pozytywnie :P jeszcze co do Loli, to szkoda, że ten hrabia czy kim on tam był okazał się być taki a nie inny...;/ gdyby był "normalny" to może Lola ułożyłaby sobie z nim jakoś życie! :(
Sceny z Mary i z Francisem zdecydowanie na + cieszę się, że Francis sie przyznał, powiedział, że to bląd i że żałuje... według mnie to jest włąśnie najwazniejsze, żeby zrozumieć winę i już więcej tego nie zrobić.. z resztą Mary tez mu wybaczyła i mam nadzieję, że jego wyznanie otworzy im teraz ścieżkę do poukładania sobie wszystkiego między nimi.. z czego bardzo się cieszę i zyczę im wszystkiego dobrego :D rozwalił mnie tekst Francisa na imprezie, kiedy jakaś służka próbowała "wmusić" w Mary coś co rzekomo miałoby jej pomóc w zajściu w ciążę :P Francis genialnie to podsumował :D co do sceny Mary i Francisa w sypialni, to uważam, że była po prostu przesłodka! i piękne było to co jej Francis powiedział!
wątek Olivii i Nostradamusa też ciekawy :) ciekawa jestem jak się rozwinie :)
no i jeszcze przeciez Bash i Rowan... mam nadzieję, że udamu się ją uratować i że będzie coś więcej między nimi.. bardzo bym im tego życzyła :D
i ogólnie jak już pisałam wyżej u mnie odcinek bardzo na + tempo zwolniło, ale nie jest nudno :)
Nie jesteś jedyna, ja również cieszę się z powrotu Olivii. ^^
Tak jak na początku nudziły mnie wątki związane z tą postacią, tak teraz widzę w niej potencjał i myślę, że dużo wniesie do fabuły. Szczególnie podoba mi się jej relationship z Nostradamusem, taki subtelny i delikatny. Urzekła mnie ich scena, przy jeziorze, kiedy mówił, że to wyłącznie od niej zależy jaką droge wybierze. ;p
Henry O.o co mu się stało? Byłam w szoku, gdy zobaczyłam jak on traktuje Kenne, jemu na serio odwaliło i to porządnie :D
W końcu sceny Leitha i Greer, jak ja się za nimi stęskniłam, szkoda, że ich tak mało, a teraz już nawet nie wiadomo, czy ich ścieżki się jeszcze skrzyżują :(
Biedna Lola, nie może już sobie pozwolić na romantyczną miłość, chociaż i tak wydaje mi się, że ciąża się wyda, a ona poroni.
Sceny Mary i Francisa, były słodkie, mimo, że za Francisem nie przepadam, to jego sceny z Mary są zawsze na plus.
Ogólnie to obojętnie mi z kim będzie Mary, byleby była szczęśliwa. :)
Szkoda, że tak mało było Catherine, pokochałam ją za poprzedni odcinek, ona jest genialna xd
Ucieszył mnie wątek z Ciemnością, brakowało mi takiej tajemniczości i mroczności w Reign, odkąd Clarissa okazała się zwykłą dziewczyną, pokrzywdzoną przez życie. W ogóle ciekawe co z nią teraz będzie.
Bash jak zawsze mi się podobał. Ciekawe czy rozwiną jego wątek z Rowan, w sumie nie miałabym nic przeciwko, gdyby znalazł sobie jakąś dziewczynę, a ta wydaje się do niego bardzo podobna, zresztą nie wydaje mi się, żeby ją tak szybko uśmiercili, chociaż...
Ogólnie odcinek bardzo mi się podobał, momentami było śmiesznie, zdarzały się momenty zaskakujące, straszne, ale i urocze. Fakt, że tempo trochę już zwolniło wcale mi nie przeszkadzał, właśnie odwrotnie, według mnie, taka odmiana wyszła im jak najbardziej na korzyść.
wiecie co to za piosenka na początku, w scenie kiedy Henryk przedstawia Kennie tą laskę i zaczynają trójkącik? Spodobała mi się bardzo :)