promo: https://www.youtube.com/watch?v=UqhnWntk0uo
opis: Kiedy Franciszek niechętnie zgadza się pomóc Bashowi odkryć zagrożenie w lesie, kończy w poważnym niebezpieczeństwie, a tylko Bash może go ocalić. Tymczasem szaleństwo króla powoduje chaos, kiedy służąca (gościnnie Kathryn Prescott) wygrywa w tradycji "Królowa na dzień", a król zaczyna mieć obsesję na jej punkcie. Król również forsuje zaskakującą, i nierozerwalną, unię z nową parą na dworze. Tymczasem Greer zostaje przyłapana na całowaniu się z pomocnikiem kucharza Leithem, co może ją zniszczyć.
oboże, jak mogłam ich pomylić, haha XD Kurde, mam nadzieję że wszystko będzie z nią ok, bo jest najlepszą postacią tego serialu, jako jedyna nie jest pokazana jednoznacznie, w przeciwieństwie do innych ;)
nic jej nie będzie, bo są już zdjęcia promujące 1x17 ;)
http://images.cwtv.com/images/c/photo-gallery/reign/007178003b8.jpg
http://images.cwtv.com/images/c/photo-gallery/reign/0071779054c.jpg
Muszę przyznać, że odcinek fajny. A o Kennie i Bashu myślałam już w momencie, jak on odwiedził ją u Nostradamusa jak ją ten Włoch pobił. :)
Crazy King - moim zdaniem strzał w 10. Żal mi trochę Geer. A Fransiczek broniący brata był wreszcie"wyraźny". Także moim zdaniem, odcinek był na poziomie :D
A mi szkoda Basha, że skończył z kochanicą ojca - ciekawe czy Kenna przestanie sypiać z królem xD Z kolei Greer sama jest sobie winna, ale nie do końca rozumiem lorda Juliana, tudzież planu naszych bohaterek, bo skoro odrzucił Greer, bo ta została przyłapana na pocałunku, to nie ma szans by wyszedł za Lolę, która jest w zaawansowanej ciąży, nie wiem, jak planują to ukryć, wyjaśnić...
BTW: Jak oni mogli uśmiercić Rowan? A taka był z niej fajna dziewczyna, a zakładając nawet, że nadal żyje, to bez dłoni nie będzie już tak urocza, o ile to była jej dłoń...
Ale podobało mi się, jak Bash wykorzystał swój świeżo otrzymany tytuł Mistrza Koni i Polowań :D
Osobiście liczyłem, że ostatecznie zwiąże się z Lolą, bo Maria raczej zawsze była poza jego zasięgiem - fakty historyczne -, a razem wyglądali uroczo, szczególnie, gdy Bash został rany a Lola go odwiedzała, ale to było kiedyś, nim zaciążyła z Franciszkiem, bo jakby nie patrzeć to Bash zasługuje na coś lepszego aniżeli matkę dziecka brata lub kochanice ojca...
Lord Julian jest przystojny :D
Jeśli chodzi o fakty historyczne, to one są tylko liźnięte w serialu, więc się na nich nie opierajmy za bardzo. Co do Basha, przyznaję Ci rację, że zasługuje na kogos lepszego, aczkolwiek jak to Kenna powiedzieła, to był ślub i tego się nie cofnie, ale na pewno coś wymyślą. ;D Kenna chyba już dostała nauczkę co to jest sypianie z królem. Prawdę mówiąc, to ja ją lubię. Geer, no niby jest sobie winna, ale i tak szkoda. Gdyby nie konwenanse to byłaby szczęśliwa z L.
Gdyby nie uśmiercili Rowan, to Bash i ona, why not :D
Wiem, że serial ten niewiele ma wspólnego z historią, ale nie zmieniliby czegoś tak fundamentalnego, jak wyjście Marii za Franciszka, i dlatego napisałem, że była dla Basha nieosiągalna... Niby ślubu nie można cofnąć, ale niewątpliwie coś wymyślą, skoro nawet Henryk był w stanie anulować swoje małżeństwo, by następnie wszystko odkręcić... A tutaj praktycznie nikt o tym nie wie, a ci co wiedzą, to zdają sobie sprawę, że zostali do tego zmuszeni, zatem wystarczy przekonać księdza, z tym, że wpierw trzeba by było unieszkodliwić Henryka, by się nie rzucał...
Najbardziej nie rozumiem Marii, dlaczego pozwoliła na to wszystko? Przecież mogła się temu sprzeciwić, w końcu Kena jest Szkotką i należą do dworu Marii, co za tym idzie decyzje odnośnie jej osoby leżą w gestii Marii a nie Henryka. Chyba że uznała, że lepiej by się pobrali, aniżeli by Bash miał zostać stracony...
Też mnie zdziwiła bierność ze strony Marii. Wątpię, żeby Bash zaraz miał zostać stracony, bo to miała być jego kara, że jest na dworze.
Trochę przykre było to stwierdzenie Basha, że został zmuszony do ożenku z kobietą której nie lubi, żal mi Kenny, Basha w sumie też, ale wiedział, że wracając na dwór nie spotka się z otwartymi ramionami rodziny.
Btw, jaka była ta umowa między Kenną a królem, czy teraz jak ona jest mężatką to nadal musi się mu oddawać?
Właśnie bierność Marii jest zadziwiająca, chyba że zwyczajnie obawiała się Henryka, ale nie świadczyłoby to dobrze o jej osobie, zatem wychodzi na to, że nie zależało jej na przyjaciółce na tyle, by wstawiać się za jej osobą, może uznała, że zasłużyła sobie na taki los, i podobnie Bash lub chciała zatrzymać Basha na dworze, by bawić się z nim w trójkąciku...
Podobnie było z pokładzinami, teoretycznie Maria mogła zaprotestować obecności Basha w komnacie, ale tego nie zrobiła, bo, że Franciszek nic nie powiedział to się nie dziwię, bo zapewne był zadowolony z sytuacji w jakiej znalazł się jego przyrodni braciszek.
Nie wiadomo, teoretycznie ostatnimi czasy go unikała, by nie stać się jego kolejna ofiarą, zatem trudno powiedzieć, ale mam nadzieje, że nie, bo byłoby to maksymalnie upokarzające dla Basha...
Mam nadzieję, że gdy król coś takiego zaproponuje, Kenna będzie niechętna, a Bash wyskoczy z czymś w stylu 'to moja żona, a nie jakaś dziwka" i wytłumaczy królowi, że nie i już.
I oby owa niechęć nie była spowodowana obawą o życie, tudzież urażoną dumą, że musiała wyjść za Basha, a zwyczajną przyzwoitością i szacunkiem do samej siebie...
A kobitki idealnie się dobrały:
- Jedna kochanka króla.
- Druga nosi dziecko przyszłego króla.
- Trzecia sypia ze służącym.
Trójca święta :D