Ta dziewczyna raczej zabiła się przez to, że zobaczyła duchy rodzicow. To plus zalamanie nerwowe i hop. Winy Loli w tym bym się nie doszukiwała, mam wrazenie, ze to po prostu dodatek do tych powstajacych dusz i... sposób na Lole i lorda Narcissa. Z tą dwójką chyba coś się święci. Przynam, że wolalabym Parkera z Cat albo jakąś młodą wrddotka, która dopełniałaby go. Tak na dobrą sprawę Craig jszt jedynym oowodem, dla którego teraz oglądam ten serial xd

Nie do końca. Prawda jest taka, że Lola pomogła jej w popełnieniu samobójstwa, bo mowa była na temat tego, że już wcześniej próbowała odebrać sobie życie, i dlatego też tak była pilnowana, nie żeby nie uciekła, a żeby się nie zabiła, i wydaje mi się, że od początku chodziło jej o sposobność do odebrania sobie życia...

Ale Lola nie miała o tym pojęcia, więc była to pomoc w pelni nieświadoma. W ost dziewczyna pewnie nieco zwiariowala ze względu na stratę rodziny i widzenie duchów.

No tak, nie wiedziała, bo gdyby wiedziała to by tego nie zrobiła, ale nie zmienia to faktu, że nieświadomie, ale mimo wszystko przyczyniła się do jej samobójstwa...

Mnie za to bardzo smuci fakt, że Maria straciła dziecko.. Na końcówce łzy mi leciały strumieniami :c

To było do przewidzenia. W sumie spodziewałam się, że cała ciąża bd kłamstwem. W końcu Maria miala tylko jednego syna, a Franciszek zmarł bezpotomnie.

czemu nie jest podane kiedy następny odcinek ?

W tym odcinku wyjątkowo podobało mi się zachowanie Marii. Zwłaszcza w momencie, kiedy wykrzyczała wszystko Loli. Co do niej, to strasznie mnie ona denerwuje. Maria rzeczywiście była dla niej za dobra, kiedy dowiedziała się że tamta przespała się z Francisem, a ona jeszcze ma pretensje, jeeny. Denerwujące dziewuszysko, ze mną by nie miało tak dobrze :P
A tak w ogóle to coraz bardziej rażą mnie te wszystkie kompletnie nowoczesne rzeczy w serialu, którego akcja ma miejsce w średniowieczu! Ja rozumiem i zgadzam się, że suknie które noszą dziewczęta są piękne, ale kompletnie niepasujące do tamtych czasów. Jak zobaczyłam sukienkę Marii w scenie kiedy wyznawała Francisowi, że jest w ciąży, albo BIAŁY SWETEREK Kenny musiałam zatrzymać żeby się przyjrzeć, czy rzeczywiście twórcy mają aż tak bardzo wywalone w odtworzenie średniowiecznych realiów... I niestety mają...

I jeszcze denerwuje mnie to, że Maria tak wszystkim leci na pomoc, jest taka kochana i współczująca, oh ah. Która królowa przejmowałaby się taką Estelle czy jak jej tam, tylko dlatego bo przyjaciółka poprosiła ją o pomoc? Naprawdę, ten serial czasami mnie dobija, staram się nie zwracać uwagi, ale czasami po prostu się nie da...

Piękna końcowa scena, szkoda mi było Mary.. Greer to moja ulubiona postać w serialu,ale dzisiaj trochę mnie wkurzyła, bo kibicuję jej i Leith'owi. Ogólnie do tej pory najlepszy odcinek w tym sezonie według mnie :)

Greer to jedna z najlepszych postaci w serialu. Szczera, dobra, nie kręci, jedyna uczciwa osoba, na której zawsze można polegać. Uwielbiam ją z Leith'em, ale w stosunku do Lorda, widać jej rozsądek i zaangażowanie, miłość do rodziny, nie stawianie siebie w centrum świata.

Doskonale wiem, że Mary i Francis nie mieli potomstwa, ale i tak ogromnie było mi żal Mary. Podczas chrztu, kiedy trzymała dziecko Loli.. Tak wiele uczuć..

Apropo Kenny i Bash, mam nadzieje, że twórcy serialu nie zepsują tego, co według mnie było niemożliwe, a jednak pięknie to zbudowali. Oddanie Bash'a w stosunku do kobiet(y), którą kocha.