No cóż, wyjątkowo słaby odcinek, i do tego ten motyw z drenikiem - litości. Jedynie Lord Narcisse
dawał radę, szczególnie gdy załatwił Lole :D To było mocne, ale nie było zaskoczenia, że to on miał
owe znamię, było to do przewidzenia, gdy tylko Kenna zaczęła nakręcać Lolę na jego odnalezienie...
Niepokoi też uczynienie z Lorda Castleroya protestanta, bo może być to przygotowywanie się do
jego ewentualne pozbycia, na zasadzie, że zostanie skazany i stracony lub zmuszony do ucieczki, a
Gree ponownie będzie wolna... Ale póki co cieszy ich ślub, że mimo wszystko zdecydowała się na
ten krok.
Franciszek i Mary WTF? Mnie ciekawi czy jak już gdzieś mają historyczne fakty to czy zrobią romans tego kuzyna Franciszka i Mary :)
+1 też o tym myślałem, bo jest strasznie wspaniały, i nad wyraz dużo czasu spędza z naszą królową, zatem wielce prawdopodobne, że szykowany jest kolejny trójkąt miłosny, bo Franciszek zaczyna się od niej oddalać, a Conde zdaje się stawać coraz bliższy...
Ja od kiedy wkręciłam się w historię Marii Stuart to czekam aż do zamku przybędzie jej prawdziwa miłość ten jej trzeci mąż, rudy szkot :)
W tym sezonie wszystkie odcinki są niestety słabe..
Początki pierwszego sezonu były w miarę jako tako ciekawe.. później mam wrażenie, że reżyserzy wymyślają różne historie bo nie mają pomysłu na serial, nie ciągną tego w jakimś celu.. tylko zaczynają i kończą różne wątki.
Ogólnie może być, ale ZA MAŁO BASHA! W tym sezonie zmarginalizowali jego postać na maxa...