Serial jest takim dramatem jak z koziej dupy trąbka. Przetrwaliśmy pilota, dając serialowi szanse w kolejnym odcinku i nie dotrwaliśmy do końca. Przeznaczony jest dla dzieci 10+ ,ale nasze ( niewiele starsze ) wolały pograć na telefonie, niż uczestniczyć w projekcji. Główna bohaterka to nic innego niż średniowieczna hania montania, intrygi płaskie jak naleśnik a przytłaczająca muzyka 'w tle' odbiera jakąkolwiek chęć obejrzenia kolejnych odcinków. Nie jest żadna historia tylko wariacja na temat Marii Stuart królowej Szkocji, a scenariusz leżał obok jakiegoś fantasy, stąd kwalifikacja do tego gatunku.
Po pilocie można śmiało powiedzieć że serial nie zasługuje na miano dramatu, muzyka wydaje się nie na miejscu i zgadzam się że przytłacza, a sam serial nie ma klimatu tak ważnego w tego typu produkcjach jak choćby Tudorowie czy Rzym, scenografka i kostiumy też są po niżej przeciętnej ale mogą się podobać aktorzy, do tego nie grają najgorzej ale to raczej młodzieżowe piórkowe kino nie dla mnie choć serial będzie mieć zagorzałe fanki, to wiem na pewno.
3/10
Również podzielam tą opinie. W zasadzie to nie wiem, jaki cel miał reżyser wykorzystując taką irytującą muzykę? Bo na pewno nie oddanie klimatu tej epoki. Gra aktorów też pozostawia wiele do życzenia, bo niektóre nastolatki występujące w tym serialu jako damy do towarzystwa królowej, tak grają jakby były postaciami z naszych czasów przebranymi w jakieś kostiumy i uczestniczyły na party w szkole a nie na zamku.
Ja przerwałam pierwszy odcinek i włosy na głowie mi się zjeżyły. Maria, otoczona trzpiotkami ( gdzie się podziały cztery Marie które wraz z nią opuszczały Szkocję), wychowana w klasztorze, w dodatku dorosła jeszcze przed ślubem( pal licho że w momencie ślubu ona miała 16 on 14 a do ślubu w serialu zapewne jeszcze daleko). I je absurdalna miłość do Szkocji( jak już tam wróciła wszystko urządzała na modłę francuską), mimo wszystko obejrzę kilka odcinków ignorując fakt że to serial o postaci historycznej którą dobrze znam...Tudorowie też mieli błędy ale nie tak rzucające się w oczy..
Zazwyczaj nie wdaję się w takie dyskusje, ale nie wytrzymałam. Czy nikt z was nie sprawdził wcześniej dla jakiej widowni przeznaczony jest ten serial? To produkcja młodzieżowa (łał, chyba odkryłam Amerykę), coś w stylu Gossip Girl i tego typu seriali, tylko osadzona w innej epoce. Muzyka, stroje, zachowanie dziewczyn - jak na dłoni widać, że nie mają nawet zamiaru odzwierciedlać dokładnie tamtych czasów. Przecież to nie jest nawet wpisane w gatunek historyczny. Historia prawdziwej Marii była tylko inspiracją, wyjściem do scenariusza, który skupia się raczej na miłości i uczuciach a nie jakichkolwiek faktach historycznych. Drugą Rodziną Borgiów to nigdy nie zamierzało być, bo i po co? Seriale tego typu ogląda się z przymrużeniem oka, a akurat muzyka The Lumineers, czerpiąca z folku, jest jak dla mnie największym atutem serialu. Całość pokazuje historię w bardziej współczesny sposób, w obecnej popkulturze, a taki styl jest lubiany przez spore grono widzów. Trzeba tylko wiedzieć w jakiej konwencji robiony jest serial, zanim się zacznie oglądać.
Szukałam serialu, który zalepi dziurę w sercu podczas oczekiwania na kolejny sezon GoT. Trafiłam na Reign i siedziałam z otwartą buzią, z coraz to większym niedowierzaniem patrząc na kolejne nieprzyjemnie zaskakujące elementy. Muzyka, wymuskani aktorzy, czy stroje niczym nieprzypominające tych z epoki... Nie dotrwałam do końca pierwszego odcinka, więc nie mogę ocenić całokształtu, ale nie mam tyle cierpliwości, żeby obejrzeć cały serial i dopiero go ocenić. Porażka.
Polecam The Borgias. Jest w nim wszystko, czego dusza zapragnie:) Po prostu polecam.
świetny temat i znakomite komentarze. 10/ 10
Dawno nie widziałem na filmwebie tylu histeryzujących gimbusów.
Pozdrawiam serdecznie
histeryzujących gimbusów? A Ty kim jestes? Pewnie wielkim myslicielem i intelektualistą. Zapomniał wół jak cielęciem był, co? :) Daruj sobie takie komentarze, kazdy wyraza opinie jak chce i jakie chce :)
Ten, kto uzywa takiego słowa jak gimbaza, sam jest mentalnie gimbusem, tepy ignorancie. Mam 20 lat. Jak nie umiesz kulturalnie sie wypowiadac to lepiej sie zamknij. Pozdrawiam.
Zabrzmiało groznie :) Niezbyt wysublimowany argument jak na takiego znawcę jak Ty :) No ale, jak sobie zyczysz, Twoje pragnienie jest przeciez rozkazem .