Ten serial byłby lepszy bez narratora jak dla mnie, przez tą depresyjną gadaninę to się mi żyć odechciało, bo szczerze powiedziawszy, wpływ człowieka na planetę to sprawa dość skomplikowana, i bądźmy szczerzy, przeciętny szary człowiek może niezbyt dużo w tej kwestii zrobić czy chce czy nie chce, bo życie w ludzkim społeczeństwie wręcz wymaga popełniania pewnych czynów, no chyba, że ktoś tu chce żyć w totalnej biedzie, albo lepiej, umrzeć po prostu, bo plastik be, samochód be, telefon be, ocieplenie be, wszystko be... Prawdę mówiąc, pieniądz rządzi światem i produkuje się mnóstwo szkodliwych substancji, bo jest to tańsze i wygodniejsze niż włożenie większego wysiłku by wyprodukować coś, co nie będzie szkodzić środowisku. Tak naprawdę tylko kompletna zmiana naszej cywilizacji o 180 stopni mogłaby coś tutaj zaradzić, ale nie jest to coś wykonalnego na nasze realia, bo ci, którzy mają moc by coś z tym zrobić mają się idealnie w takowym świecie i nie obchodzi ich to czy po ich śmierci innych ludzi i w ogóle życie na Ziemi czeka z wolna zbliżająca się zagłada, bo ci i tak pewnie nie dożyją tych czasów.
ale jak miliardy ludzi zrobią nawet coś małego, to będzie miało swoją moc. I nie rozmnażać się nadmiarowo.
niby prawda, choć nie rozwiązałoby to stuprocentowo problemu ot tak (choć małymi kroczkami może dałoby radę sporo zmienić), ogólnie gdyby nagle wszyscy ludzie zaczęli "strajkować" i upominać się o ochronę środowiska, to przyniosłoby to na pewno jakiś efekt, jednak większość woli pozostać bierna w tej sprawie i brać to co producent oferuje nie zastanawiając się nad konsekwencjami jakie to niesie dla stanu środowiska, bo ludzie zazwyczaj albo się na tym nie znają albo nie zdają sobie po prostu sprawy z ogromu tychże konsekwencji