Mnie zastanawia jedna rzecz - rozumiem, że dzieci zapomniały o wszystkich wydarzeniach z Bly, ledwo pamiętały Hannah. Ale w historii ogrodniczki jest mnóstwo nawiązań do ich rodziny - oboje zmarli, daleko od domu, opiekę przejął wujek, potem wyjechali. Czy na serio jedyny "zbieg okoliczności", jaki zaskoczyl Florę, to to , że imię dziewczynki z opowieści jest takie samo jak jej środkowe?