Ten serial jest bardzo dobrze nakręcony, ale przede wszystkim temat który porusza jest bardzo ważny. To postawa tych młodziutkich sióstr. Najpierw naiwna, potem radykalna, pełna poświęcenia, a potem zmiany i wyrzutów sumienia. To także specyficzna sytuacja Gerry Adamsa. Naprawdę można powiedzieć że to łajza, który wszystkiego się wyparł i w pewnym sensie porzucił towarzyszy dla wyższego dobra jakim było zawarcie pokoju i w końcu osiągnięcie akceptowalnego celu. Tutaj jest inna perspektywa w serialu, ale gdyby on się przyznał,nie było by porozumienia. I najwyższe władze IRA zaakceptowały tą strategię. A jednak wydaje się właśnie śliską łajzą, który wyparł się swojej przeszłości. Powinno się było wprowadzić przedawnienie dla wszystkich i wtedy ujawnienie różnych zbrodni byłoby łatwiejsze. To również doskonały serial pokazujący jak wygląda życie "wyklętych" - jakie to są koszty osobiste, rodzinne, jak trudne wybory.
Trochę szkoda że nie padła w serialu informacja, że porozumienie wielkopiątkowe zostało poddane referendum w Irlandii (obu) I zdecydowana większość osób je poparło. Ja nie odebrałam jego postaci jako łajzy. No może trochę. Ale czyż nie taka była zasada ? Milczeć. Oczywiście w świetle serialu napewno on skorzystał na tym, że ludzie uważali go za związanego z IRA ale też można było wyczuć, że zarzuty pozostałych były trochę na zasadzie ja myślałem, że będę kimś bohaterem, a tu życie się toczy dalej i nikt mi nie dziękuje, a niektórzy wręcz mówią, że jestem zbrodniarzem. A tak naprawdę on mówił, że nie jest z IRA al le było w tym takie mrugnięcie okiem na zasadzie i tak wszyscy wiedzą jak jest. Ogólnie dobry serial. Tematyka podobna do Patrii. Oba warto obejrzeć.