Ósme Supernatural wciąż przyzwoite, lecz pozostawia pewien niedosyt. Czy ostateczne
zamknięcie bram piekielnych wróży prędki finał całego serialu? Mimo wszystko byłoby
szkoda! Więcej o powrocie Winchesterów napisałam na moim blogu, zapraszam do
odwiedzin.
http://chodznafilm.blogspot.com/2012/10/serialowe-powroty-cz-1.html#more
A ja mam nadzieje, że to już będzie koniec, i żałuję że 7 sezon nie był ostatnim. .Kocham ten serial, ale patrząc na pierwszy odcinek płakać mi się chce, że tak nisko upada. ; <
Nie widzę tego aż tak czarno, ale to prawda, pierwsze pięć sezonów połknęłam, a teraz oglądam bo oglądam. Bo się przyzwyczaiłam...
Dla mnie pierwszy odcinek nowego sezonu to po prostu porażka. Sam po roku spotyka Deana i... nic? Rekacja Winchesterów była sztuczna do bólu! Pamiętam jak Dean wrócił z piekła - a teraz? Ehh, serial stacza się na dno. Mam wrażenie, że nie wiedzą co mają pokazać w tym sezonie... Serial stacza się od kiedy ta babka (za ch.lerę nie pamiętam nazwiska) dołączyła do reżyserskiej "obsady". Poza tym - wcześniej, gdy fani praktycznie błagali o przywrócenie "na stałe" Castiela, to producenci ciągle mówili, że nie, bo tu chodzi tylko o braci, a teraz co - jakiś wampir z Czyśćca w strasznie zażyłych stosunkach z Deanem (które po pierwszym odcinku wyglądają na trochę więcej niż przyjacielskie tak szczerze mówiąc ;P ).
Fakt, tez oglądam dlatego, że poprzednie sezony mnie wciągneły ale chyba lepiej, że kręcą dalej niż zeby nie krecili wcale. Przeciez nikt nas nie zmusza do ogladania. Może to jest słabsze ale przynajmniej jest i mozemy to ocenic. Ciezko powiedziec czy lepiej gdyby zakonczyli wczesniej, pewnie byśmy sie domagali kontynuacji. Zostane z serialem do konca co by się nie działo.