Zaczęłam dopiero od tygodnia oglądać Supernatural i jestem już na 5 sezonie, niesamowicie wciąga ten serial. Nie moe wytrzymać nawet 15 minut by nie włączyć następnego odcinka. Teksty Deana mnie rozbrajają na łopatki. Uwielbiam ich niesamowite przygody. A Castiel, bojku Misha jest fantastycznym aktorem. Nie mogę się napatrzeć na niego. Tak wykreował tą postać, że nie wyobrażam sobie innego aktora do tej roli. Uwielbiam Deana i Cassa są fantastyczni. Idę dalej oglądać serial. Jest cholernie uzależniający.
udaje mi się po 10 odcinków czasem obejrzeć, ale to tylko ze względu na to, że siedzę do 3 lub 4 w nocy ...
Tez najbardziej lubie Cassa i Deana :)
Jestem na 9 sezonie <zaczelam ogladac tego roku w wakacje xd>
Wiec musze przyznac , ze serial JEST UZALEZNIAJACY :D
Uzależniający mało powiedziane właśnie jestem na odcinku 11 szóstego sezonu :) I coraz bardziej moja sympatia przelewa się na Cassa. Uwielbiam tę dwójkę Castiela i Deana między nimi widać i czuć więź :) Są fantastyczni.
Myślę ze obaj aktorzy Jensen/Misha są idealnie dobrani do ról w których występują. Dean taki wiarygodny, niemal perfekcyjny, ..., zawsze jego gra wywołuje u mnie emocje. Castiel - ten jego wzrok, zachowanie, nieśmiertelny płaszcz. Osobiście polubiłam go od pierwszego spojrzenia (albo raczej - od wielkiego wejścia). To piękny przykład przyjaźni – braterstwa. Zdolnej do największych poświęceń. Z sezonu na sezon widać to coraz wyraźniej.
Zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Dawno nie spotkałam tak dobrego duetu, który z sezonu na sezon nadal się rozwija.
Fakt czuć napięcie niekiedy między nimi i to, że Cass nigdy jakoś się nie przejmował "personal space", ale to dodaje cały kunszt temu wszystkiemu. Widać z sezonu na sezon jak między nimi rozwija się przyjaźń, która kończy się wręcz braterstwem. Są wstanie za siebie zginąć nie patrząc na przeciwności. Tak tylko przyjaźń :D
Misha kiedyś powiedział, że każdy może to interpretować jak chce, a fani relacji romantycznej bynajmniej nic sobie nie wyobrażają. :D
To prawda, uzależnia jak cholera. Z odcinka na odcinek coraz bardziej wciąga, właśnie kończę 5 sezon. Dla mnie świetnie wykreowana postać Deana, a z jego tekstów czasami tarzam się ze śmiechu xD Rzeczywiście Dean i Cas świetnie grają ale na początku miałam mieszane uczucia co do Casa. Ale teraz coraz bardziej go lubię :)
Ja miałam na samym początku również mieszane uczucia, ale po pierwszym wejściu Castiela i spojrzeniu w jego oczy cóż, wiedziałam że przepadłam. Potem trochę zaczął mnie irytować, ale sama się przekonasz dlaczego :) ale moja sympatia do niego nie przeszła nic a nic. A co do Deana tak jego teksty powalają. Nawet parę sama używam :D
Skończyłam 6 sezon, właśnie jestem na 7, masz rację co do Castiela. Też mi jakoś nie pasuje, w ogóle nie spodziewałam się że jest zdolny do czegoś takiego.... Ale mam nadzieję, że uda mu się z tego wyjść, nadal go lubię xD
Dotarłaś juz do 9 sezonu? :D
Tak dotarłam już do 9 :) i uwielbiam nadal Castiela to co ona wyprawia tam w serialu jest niesamowite, jego postać jest tak barwna, że gdyby go nie było serial dużo by utracił. Jego teksty i ta wielka przyjaźń z Deanem jest perfekcyjna jak bracia.
Genialny serial potwierdzam ja zaczęłam go oglądać kilka dni temu i niesamowicie wciaga.
Jak pisałam w innym temacie: Z tego co już wiemy Jared i Jensen podpisali kontrakty na 10 sezon. Na pewno kontynuacja będzie, bo serial cieszy się dobrą oglądalnością. Myślę, że na tym się zakończy. Bo tyle sezonów naprawdę wystarczy. Oby twórcom udało się w umiejętny i zgrabny sposób zakończyć historie braci.
http://www.google.pl/imgres?imgurl=&imgrefurl=http%3A%2F%2Fsupermishamiga.tumblr .com%2Fpost%2F34720240295%2Fmeandtheboys&h=0&w=0&sz=1&tbnid=IsfAftS8dj1BOM&tbnh= 251&tbnw=201&zoom=1&docid=GEuEumjWkN5l-M&ei=IwzLUoHdOOyr0gW08ICIDQ&ved=0CA4QsCUo Bg
widzieliście? :D
Czy tylko ja jestem wywrotowcem, który najbardziej lubi duet Bobby + Rufus :D?
Dlaczego ten duet również wymiata :) Ich teksty między sobą powalają tak, że wiele razy uśmiałam się do łez. Żałuję, że tak z Rufusem się potoczyło, ale powinni go przywrócić jak i Bobby'ego :D
Świetny duet :D Mimo wszystko było widać między nimi prawdziwą przyjaźń. Nie wybaczę twórcą serialu śmierci Bobby'ego i Rufusa ;(
Trzeba by napisac petycję do twórcy serialu aby wskrzesił ich :) i niech zrobią podział Bobby z Rufusem, a Sam z Deanem :D a przy okazji Castiel pomaga tym i tym :)
Dobry pomysł, jestem za! ;) Skoro tak już wszystkich 'wskrzeszamy' to jeszcze Ellen i Jo :D
I tak śmierć jest już w tym serialu absurdalna, więc lepiej nikogo nie wskrzeszać, nawet tak fajnej postaci jak Rufus. :)
O tak Ellen i Jo. Dla mnie bardzo nie fajnie zakończyli wątek Dean i Jo. Między nimi budowała sie więź i wiać było, że mieli się ku sobie. A po drugie w zabawny sposób zawsze sobie dogryzali. Chodź ten odcinek ze śmiercią Jo był bardzo wzruszający. To niech jeszcze wskrzeszą Gabriela, bo również był fenomenalną postacią tak jak Balthazar :D
Słabo ja w tydzień obejrzałam aż 7 sezonów, :D serial jest tak uzależniający się oglądałam często od rana do późnego wieczora...xD a teraz... Nie mogę usiedzieć na tyłku w spokoju przez tą przerwę świąteczną hehe
Ja oglądam jeszcze raz wszystko :P nie moge się doczekać nowego odcinka i po prostu oglądam od nowa sezony :)
Ojoj tyle razy się oglądało, że nie jestem wstanie zliczyć xD ale na szczęście pokonałam to uzależnienie dzięki the Walking Dead. Polecam serial! W wolnym czasie na prawdę dobry... :D