Supernatural był moim ulubionym serialem. Do 6 sezonu...
7 sezon prawie przespałam. Takie nudne odcinki, że masakra.. Na 23 odcinków mało było interesujących. Jestem przy 8 sezonie. Mam pytanie. Czy ten sezon się jakoś rozkręci? Czy jest sens dalej to oglądać? Myślę, że ten serial staje się coraz gorszy. Szkoda, bo był naprawdę świetny.
Tako rzecze Vernyhora: "Nie wiadomo..." bo i niby skąd. Serial cierpi na chorobę, którą mają wszystkie wielosezonowce. Prędzej czy później scenarzystom brakuje pomysłów. Najlepszym wyjściem dla serialu byłoby takie małe Katharsis i powrót do formuły z 1 i 2 sezonu (czyli "jeździmy po kraju i pomagamy ludziom"). To pozwoliłoby zresetować klimat i potem znów można by go ambitniej poplątać :)...
To powiedziałem Ja, Vernyhora... wieszcz i medium, któremu przyszłość jednakowoż obcą jest.
Wg mnie jedynym naprawdę bardzo dobrym sezonem, był tylko sezon 1. Później zaczęło być coraz gorzej. Po obejrzeniu 5-tego zakończyłem oglądanie. Wszyscy na wzajem się wskrzeszają, co odcinek anioły i demony (w pierwszym sezonie była jakaś różnorodność)...
Też tak mam :( Sezony 1-6 były świetne (mój ulubiony to chyba 4 - Castiel <3) ale 7... nuuuuda. dopiero zaczynam 8 i nie podoba mi się :(
Niestety :( Obejrzę chyba cały sezon. Może jednak się rozkręci. Ale myślę, że nie powinni kręcić 9 sezonu, gdy nie mają pomysłów i robią te odcinki na 'siłę'.
Może jakby wskrzesili pare postaci (chociażby Gabriela i Baltazara na początek) to może byłoby ciekawiej...
Sezon 1 był strasznie nudy nie licząc dwóch ostatnich odcinków. Drugi był już kilkukrotnie lepszy, miał kilka chwytających za serce chwil np. odc. 17 kiedy Sam zabił Maddison. Następne sezony też były świetne do piątego który moim zdaniem powinien być o dwa odcinki dłuższy i w nich zamknąć wszystkie wątki (Castiel, Crowley, Bóg itd.). Szósty sezon dało się jeszcze obejrzeć "na siłę", ale 7 to katastrofa. Przyzywanie potężnej śmierci przez dwóch śmiertelników to całkowity bez sens, skoro oni mogli to zrobić to jako tako każdy mógł. Poza tym nic się już kupy nie trzymało, Castiel stał się Bogiem Samowi i Deanowi znów się wszystko nie podobało i znów ratują świat, śmierć mówi, że Cass zamknie lewiatany w czyśćcu nagle te zostają w ciele okropieństwo po prostu... Dla mnie ten serial skończył się w piątym sezonie.
Śmierć jest jedną z moich ulubionych postaci, więc fajnie, że pojawił się jeszcze parę razy :)
Fakt też lubię tą postać (opanowany koleś z klasą), ale pojawienie się go w tak głupich okolicznościach jest straszne :]
Fakt 7 sezon także oglądałem na silę. Jeżeli twórcy serialu nie wrócą do tego co było w sezonach 1-3 to może być kiepsko. Oby 8 sezon był lepszy.
pierwsze 5 sezonów - świetne, na tym powinni skończyć, ale oglądam z przyzwyczajenia
8 sezon się rozkręca, ale to dosyć powoli bo pierwsze kilka odcinków jest bardzo słabych. Poza tym gdyby nie fani to Supernatural skończyłoby się na 5 sezonie bo tylko na tyle był rozpisany. Ale fani domagali się kolejnych sezonów. Więc nie ma co tak "biczować" twórców za to, że teraz serial jest o wiele gorszy bo to było raczej wiadome, że serial nie utrzyma poziomu. Przynajmniej mają jakieś nowe pomysły i sezony w miarę różnią się od siebie, co prawda gorzej z ich realizacją, ale zawsze coś.
Ten serial powinien mieć 3 sezony, max 4. Bo teraz to już nudy, że ja pier*ole.
Ten serial powinien skończyć się na 5 sezonie, bo teraz odcinki są straszne;( Miło oglądać dalej chłopaków, patrzeć na Castiela i być przy chłopakach w ciężkich momentach. Ale co zrobić, kiedy te "ciężkie momenty" są po prostu głupie i w nic się nie łączą...? Ciężko to jest mi na razie jedynie obserwować to, jak psują postać Sama jakimś wątkiem rodem z opery mydlanej.
O, tak. Postać Sama to obecnie jakiś dramat. Ciężko znosić jego sztuczne miny w rozmowach z Amelią, albo gdy sobie o niej przypomina. Oby coś się zmieniło na dobre, bo jest coraz gorzej. A szkoda, bo bardzo lubiłam postać Sama z pierwszych sezonów.
Dokładnie, zaczęłam nawet myśleć gdzie się podział mój dawny Sam. Przez ten wątek z Amelią, popsuli jego postać. Też czekam aż mu się polepszy i mam nadzieję, że się doczekamy tej pozytywnej zmiany. Oglądanie takiego Sama, zaczyna mnie denerwować.
Tak. Może Amelia umrze. :D Nie byłoby mi przykro... To już Lisa była mniej irytująca...
Te 7 i 8 sezony, jakies takie bezplciowe są, oglada sie z jedną miną -_-, pamietam od 2sezonu jakos, to jape sie rozdziawialo, morda sie, cieszyla jak Dean co odwalil, a teraz, od poczatku do konca odcinka poker face :/ chociaz nie powiem Dean ostatnio przestal plakac i cos tam proboje wtrącać swoje teksty, nawet muzyczka wrocila :) ale brakuje tu świerzosci. Wg mnie, zle zrobili sadzając za sterami kobietę, (7sezonu Kripke nie krecil) rozmemłała wszystkie postacie, chciala romans pewnie z tego zrobic ...
Mają dwa przynajmniej wątki niewykorzystane(Kalisto i Antychryst), mogli by sezon w tym kierunku pociągnac :)
Oglądam dopiero czwarty sezon ale juz teraz widzę że serial się psuje. sezony 1 i 2 były super. 3 też był niezły. Czwarty troche ki się nudził ale im bliżej do konca sezonu tym bardziej mi się podobał. Mam nadzieję że ten serial zakonczą w jakis fajnu sposób.
SPOILERY Jak narazie 8 sezon jest jest do du... wg. mnie ;/ Ta cała Naomi i Benny, który mam wrażenie jest takim zastępstwem dla Bobbiego, jedynie ten Garth jest do zniesienia, sam wygląd tego aktora mnie śmieszy :D Również jestem za tym, by było tak jak w pierwszym sezonie